Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziwna sprawa wypowiedzcie sie

hmm....maz kolezanki i ja

Polecane posty

Gość dziwna sprawa wypowiedzcie sie

maz koleżanki od jakiegoś czasu z ciekawością mi się przygląda, kilkakrotnie puszczał mi wiązanki komplementów - takich po których kompletnie nie wiedziałam jak zareagować - tym bardziej, ze była przy tym jego zona, a moja dobra kumpela:o na razie udaję, że tego nie dostrzegam i robię dobra minę do złej gry,ale mi się to nie podoba - nie chce stracić koleżanki. poza tym sama mam męża. kiedy składaliśmy sobie życzenia noworoczne - nawet mnie nie cmoknął tak jak się to zawsze robi, tylko tak bardzo na dystans - zona była obok, przecież to normalne ze ludzie się cmokają, a on tego nie zrobił - jakby ze strachu? poradzice jak sie zachowac, nie interesuje mnie romans z nim, nic z tych rzeczy. nie chce tez wyskakiwać z rozmową - bo jeszcze się wyprze i powie, ze coś sobie uroiłam, tym bardziej nie wiem, jak zachować sie wobec kumpeli - widze ze zwraca uwage na nasze relacje i nie podobało jej się to co wygadywał jej mąż (było to po pijanemu-wiec sądze, że można udać, że tego nie było). co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzuć na luz_
OGRANICZ KONTAKTY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z reguły bywa tak że człowiek pod wpływem alkoholu nabiera odwagi i mówi to co czuje, jest szczery. Oczywiście do pewnego momentu, bo jak będzie zalany jak bela to już mogą być wtedy brednie. Jak poprzednik pisze najlepiej ograniczyć kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna sprawa wypowiedzcie sie
w sumie to właśnie o tym myślałam i pewnie tak zrobimy..inicjatywa co do spotkań często wychodziła od naszych mężów (też bardzo się lubią), szkoda mi jednak spotkań z koleżanką - są fajne, lubimy się, jest wesoło. nie ma chyba jednak wyjścia - skoro tylko po przeczytaniu macie podobne wrażenie jak ja.. najgorsze, że to JA mam moralniaka wobec niej:opojebane to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja byłam w bardzo podobnej sytuacji ale mąż koleżanki był natrętem, rzucał się na mnie i próbował całować albo składał dziwne propozycje. nie chciałam jej mówić, z nim rozmowy do niczego nie prowadziły i usunęłam sie, nie utrzymujemy kontaktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123231
No właśnie, czy nie możesz zacząć spotykać się z koleżanką sam na sam? Jakieś wypady na zakupy, do kawiarni itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kornelia ...
My też spotykamy się w 4 ... i kolega wiecznie próbuje mnie przelecieć ... znamy się od nastoletnich lat ... wtedy kochał się we mnie ... ale teraz chce mnie przelecieć ... i tak będę się z nimi spotykać, bo ich lubię ... a on może sobie składać propozycję... ja odmawiam i już ... nic mi nie zrobi bez mojej zgody ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna sprawa wypowiedzcie sie
bez przesady, znając jego - przenigdy nie padła by taka propozycja, nie jest namolny! to taktowny, delikatny, kulturalny facet. Oboje ich lubię, a to dla mnie niezręczna sytuacja. Sam na sam będzie ciężko - mieszkamy w sporej odległości od siebie - ok 110km, widujemy się w weekendy - razem z naszymi mężami. odwiedzamy się wzajemnie. Głupio mi będzie zaprosić tylko ją ("ok, wpadnij, ale bez męża"), tak samo jak nie wyobrażam sobie jechać do nich w pojedynkę (wiąże się to z noclegiem, nawet jeśli będziemy cały dzień spędzać na mieście we dwie). Urwanie kontaktów, a przynajmniej ich znaczne ograniczenie to niestety jedyne wyjście:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kornelia ...
Ja nie widzę problemu ... chce mnie przelecieć, to w pewnym sensie komplement ... przecież nie muszę w to brnąć .. traktuję to jak kokieterię... choć i jego żona wie o słabości do mnie, bo widzę że go pilnuję i śledzi każde jego spojrzenie ... Ale on i tak znajduję okazję, aby szepnąć mi np. do ucha "ale bym Cię zjadł" Mogę z tym żyć ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna sprawa wypowiedzcie sie
to świetna z ciebie koleżanka Kornelio. Przepraszam, nie chciałabym Cię urazić, ale ja sobie takiej sytuacji nie wyobrażam. Jestem lojalna wobec przyjaciół, osób, na których mi zależy i nie mogłabym kokietować męża koleżanki, patrząc jak bardzo ją to dotyka, jak go pilnuje...szczerze mówiąc na jej miejscu zażądałabym zerwania kontaktów i wygarnęła Ci jak się zachowujesz. Z nim - to faktycznie nie problem - nie narzuca mi się, jego zachowanie mogłoby mi schlebiać i tyle. Gorzej ma się sprawa z jego żoną, nie chciałabym, żeby poczuła się dotknięta moim zachowaniem, a z pewnością by tak było, gdybym go jeszcze kokietowała. Ja chcę to urwać. Ale nie umiem tak zręcznie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nannan
Facet puścił wiązankę komplementów będąc zamroczony alkoholem, a Ty masz jakieś dylematy niepoważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna sprawa wypowiedzcie sie
owszem mam- wobec jego żony a mojej dobrej koleżanki - czuję się niezręcznie, bo wiem, że było jej przykro!!!Ponadto to nie był pierwszy raz, tego było duuzo więcej i niekoniecznie po drakońskich ilościach alkoholu:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kornelia ...
A co ja mam do tego? Ja nie prowokuje go .. To jego inicjatywa ... i nie łudzę się, że jestem jedyna ... Nie rób scen! Uważam, że dopóki do niczego nie doszło, to nie ma problemu .. Nie mam też wpływu na to, co myśli jego żona ...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kornelia ...
Za dużą rangę nadajesz temu ... Naprawdę uważasz, że jesteś jedyną kobietą na świecie, z którą on by chciał? :O Ja tak nie podchodzę ... Powiem więcej troszkę zazdrości świetnie wpływa na związek ... Chyba, że boisz się siebie ... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjj będzie ruchanko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dvbghry
oh bo te glupie babay zawsze wierzom mezom! ich mezowie to zawsze tacy niewinni, kwiatuszki pokrzywdzone ktore sa wierne i porzadne i na ktore rzucaja sie tylko wyuzdane kobiety! zony sa albo chca byc slepe, nie spojrza prawdze w twarz, ze ich maz podrywa inne, tylko winia kobiety, to takie typowe choc zalosne :O autorko, nie masz sobie nic do zarzucenia to czym sie przejmujesz? rbosz widly z igle najwyrazniej, skoro nie pcha ci lap w majtki, jest taktowny to nie wiem dlaczego masz ograniczac kontakty, w koncu kompleksy jego zony to jej problem, i niewiernosc w ich zwiazku to tez ich a nie twoj problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna sprawa wypowiedzcie sie
wracam po dwóch miesiącach na topik i wiecie co? nie utrzymujemy już kontaktów z tymi znajomymi. ja czekałam aż to koleżanka pierwsza się odezwie, by inicjatywa spotkania wyszła od niej, niestety widocznie ma mi za złe, że podobam się jej mężowi, bo już drugi m-c się nie odzywa... ja się nie narzucam..mój mąż z kolei, który niekoniecznie jest w sprawie zorientowany dzwonił podobno kiedyś do męża mojej koleżanki, by ich zaprosić, a on nie odebrał i już nie oddzwonił... tak więc znajomość pewnie umrze śmiercią naturalną a wszystko przez flirciarstwo jej mężulka. widać miałam podstawy obawiając się takiego obrotu spraw i nie robiłam "wideł z igły"...smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pappi
ciesz sie:) masz z glowy ten chory układ. zero nerwow. zero stresu i poczucia winy.. same superlatywy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mu ktos zrobi
mozenie tylko z Toba tak flirtowal!! ale faktycznie dziwne to jest, ze sie nie odzywaja skoro widzieliscie sie dosc czesto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kodk
moim zdaniem ty zachowywałaś się w porządku i z klasą- a że koleżanka się nie odzywa- wiesz ona nie ma powodu żeby gniewać się akurat na ciebie- raczej powinna mieć pretensje do swojego męża ale to taka urażona kobieca duma - onanie może przeboleć że on uznał cciebie za atrakcyjniejszą i gemeralnie godną uwagi kobietę- trudno z jednej strony jej się dziwić ale na pewno nie może mieć pretensji do ciebie - może to i lepiej że kontakty zerwane sa bo często kończy się tak jak pisała dziewczyna wyżej że wybucha jakaś dziwna afera i wszystko skupia się potem i tak na kobiecie która nie była tą aktywną stroną - zawsze sa wtedy taksty typu " kokietowała go" itp. A mam jeszcze jedną kwestie w zanadrzu pośredno związaną z tematem- jak uważacie czy nalezy mówić swojemu partnerowi/męzowi o takich sytuacjach??, że mąż koleżanki cos tam sugerował itp. No bo w sumie to jest takie niezręczne wszystko i myślę sobie że może nie warto skoro nic takiego się nie stało ale czasami sobie myślę że co będzie jak jednak ten temat jakoś się rozwinie w niespodziewanym kierunku, jak wybuchnie jakaś niepotrzebna afera i np. twój mąż poczuje się z tym dziwnie i zacznie cię podejrzewac o coś bo mu wcześniej nic nie pisnęłaś że mąż koleżanki coś do ciebie ma?? Może warto by mu wspomnieć o co chodzi z tym nagłym ochłodzeniem kontaktów bo w końcu jeszcze wszystko skupi się na tobie i on uzna że skoro z twojej strony nic nie było to czemu niby mu nie powiedziałaś?? Mówić czy nie mówić?? Ja osobiście chyba bym wolała wiedzieć że do mojego męża ktośsięprzystawia- gdyby mi o tym otwarcie powiedział i zapewnił od razu że z jego strony nic nie ma ale jest szczery bo to podstawa i mówi to po to aby uniknąc w przyszłoścj niedomówień i niporozumień z tego powodu to byłoby to dla mnie w jakimś sensie uspokajające a jakby mi nie powiedział to zapewne zastanawiałabym się później dlaczego?? Nurtuje mnie to bo sama znam taką parę co ma problemu właśnie z podobnego powodu- niby nic a jednak już potrafi taka sytuacja nieźle zamącić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna sprawa wypowiedzcie sie
hej. to nie do konca jest tak, że mój mąż o niczym nie wie - wielkokrotnie te spojrzenia i teksty miały miejsce przy nim. on mi ufa, ja nic przed nim nie ukrywam, dla niego to żarty, bzdura i twierdzi, że zupełnie nie ma się czym przejmować. pisząc, że "nie jest w temacie" miałam na myśli raczej to, że on nie zdaje sobie sprawy z tego, że moja kumpela może mieć do mnie (nas) jakieś pretensje. może myśli tak dlatego, że ja nie robię z tego tajemnicy, no a jak to facet - nie rozumie babskiego toku myślenia i obrażania się.. jest w każdym razie mocno zdziwiony, że się nie widujemy aaa jeszcze jedno - nie dawno miałam urodziny- ona wysłała mi jedynie esa, przy czym zawsze w takie dni tradycją było wiszenie na telefonie po złożeniu standardowych zyczeń..podziękowałam i po prostu uznałam, ze nie ma sensu rzucać propozycji spotkań, bo z tego nic już dobrego nie wyniknie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×