Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sfrustrowanaaaaaaaaaaaa 25555

Moj facet nie pomaga w domu.Jak to zmienic?

Polecane posty

Gość sfrustrowanaaaaaaaaaaaa 25555

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Napisz cos wiecej, mieszkacie razem, czy osobno? Bo to wazne w tym pomaganiu. Kobiety robia czesto jeden zasadniczy blad - akceptuja nierobstwo swoich partnerow!!!! Jezeli sie mieszka razem, to i razem nalezy wykonywac obowiazki. Nie ma zmiloj!!! Jezeli ty robisz sniadanie, to on powinien po nim posprzatac, prawda? Itd. A kobiety robia wszystko za swoich misiow, a potem tylko narzekaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowanaaaaaaaaaaaa 25555
To nic nie da.Sterta naczyc w zlewie nie robi na nim zadnego wrazenia.Wezmie czysty talerz.Nic nie odklada na miesjsce.Obierze ziemniaki i juz po tym nie sprzatnie. Mieszkamy razem 2 miesiace i mam juz go dosc.Ani razu nie wytarl kurzy, nieumyl podlog.Kubka po kawie nie umyje.Nie robi w domu nic.A jak go o cos poprosze zeby cos zrobil to wielce oburzony i mowi ze "ja nie umiem".I przez to ciagle sie klocimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie pomagam, na wyraźne życzenie mojej żony: powiedziała wyraźnie, ja to bałwanie zrobię o wiele lepiej , o wiele szybciej, i nie zawracam dupy jak ty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajedna666
jesteście małżeństwem? czyje jest mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Nie pierz mu skarpetek i nie rob zakupow....Oko za oko:) ta metoda wcale nie jest taka glupia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo pewnie mama go wyręczała w takich czynnościach. Więc teraz uważa za naturalne, że domowe prace wykonuje kobitka.... moja teściowa w każdym razie tak usługuje swojemu mężowi, tak wychowała synka.... tylko czasem się obraża że nikt jej nie pomaga... a po paru godzinach dalej szoruje, pierze, gotuje i zanosi talerze pod sam nos... nóż się w kieszeni otwiera jak to widzę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowanaaaaaaaaaaaa 25555
Skarpetki i majtki sam sobie pierze.A jesli chodzi o zakupy to tez wszystko na mojej glowie.Osatnio chleba nie byloi nie mial jk zrobic kanapek do pracy to prawie sie poplakal ze bedzie glodny.A ja ze trzeba sie interesowac co w odmu brakuj.Bo chcleba to ty najwiecej jesz. On mieszka u mnie.Ja wynajmuje mieszkanie od rodziny.Ale juz nie dlugo przeprowadzam sie do swojego mieszkanka i juz mu wyraznie powiedzialam jesli sie nie zmieni to ze mna nie zamieszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajedna666
to jak to jest twoje to go wywal,a zakupy rob tylko dla siebie i powiedz mu ze jesli nie umiec myc po sobie naczyn to niech z nich nie korzysta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowanaaaaaaaaaaaa 25555
Tak mamusia sie we wszyzstkim wyreczla.Facet ma 26 lat mamusia nie pracowala i wszystko robila za niego.Obiadki , nawet w okoju mu sptzatala, ukladala w szafkach.A ja taka nie bede..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajedna666
posatw mu ultimatum, albo zaczniecie sie dzielic obowiazkami albo do widzenia, no bez przesady zeby taki stary chłop prostych rzeczy nie umial zrobic!! a na kompie umie grac?!:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
japkoska Nie gniewaj sie, ze to pisze, ale to tylko latwie wytlumaczenie kobiet - zon....Moj maz byl wychowywany przez niepracujaca matke. Wszystko mial podane pod nosek, sniadanko do lozka, potem przez mamusie poscielone lozko, no full obsluga. A potem trafil na mnie:) Teraz sprzata, gotuje, zajmuje sie dziecmi, wstawal do nich nocy, robi zakupy....Tesciowa, gdy kiedys go zobaczyla myjacego okna, malo zwalu nie dostala! Pewnie, ze mezczyzni sa rozni, ale niestety kobiety czesto robia duzy blad, ze zaraz po slubie wyreczaja swoich mezow we wszystkim, jak przedtem mamusie, a po latach narzekaja, ze facet nie potrafi szklanki po sobie umyc. Taka prawda, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość specjalnie pisze na pomaranczo
a ja pomagam! Moze nie piore, nie prasuje bo pewnie okreslicie mnie szowinistycznie ale uwazam ze to kobiece zajecia, tak samo jak nie widze swojej ukochanej przepychajacej rury, wiercacej sciany czy grzebiacej pod samochodem. Chodze na zakupy, nawet z nia a biega po calym sklepie jak szalone przykladzik najpierw kupi serek po czym leci na proszki do prania, potem kupi wedlinke, po czym leci na kosmetyki, potem idzie po chlebek.... chyba dobrze to obrazuje...... i nie marudze kocham ja taka jaka jest. Czesto gotuje odkad zamieszkalismy razem bo wczesnej to fakt nie bylo okazji do tego ze ona wraca do naszego domu a ja ja zaskakuje czyms pysznym:) na szczescie juz moge Czesto sprzatam, zmywam, prace typowo meskie wykonuje. Nie jestem balaganiazem i co to zmienia i nic. Jej i tak wiele nie pasuje ale taka natura czesci kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość specjalnie pisze na pomaranczo
apropo obierania ziemniakow :D cos Wam dopisze :D ona nienawidzi ich obierac, nawet zanim razem mieskzalismy u niej ja obieralem. Twoj nie sprzata po nich obierze i papa? moja obierala wprost na blat stolu w kuchni po czym posprzatala i go umyla. Spoko ale zawsze pomarudzilem jej:P no bo po co sie tak meczyc? ja jak obieralem bo w pelni to zadanie obecnie przejalem tak nienawidzi obierania ziemniakow :D to rozkladam sobie torbe\papier i do niego obieram potem wyrzucam do smieci myje noz i blat czysty po co sie meczyc? :D wspolczuje Ci faceta no coz tak bywa moja przed zamieszkaniem razem ustalala takie rzeczy i negocjacje byly ciezkie ;) kocham ja ale zwiazek coraz bardziej mnie frustruje tak w zyciu bywa ze ludzie trafiaja na innych nie dla siebie i potem sa problemy ale nigdy sie nie dowiemy czy to wlasciwa osoba. LOS JEST ZLOSLIWY i juz. Co z tego ze jej pomagam jak malo ktory facet i pewnie przez facetow bylbym okreslony jako pewna czesc rowerowa ;) kocham ja i jej pomagam, ale piep.... sie w rzeczach typowo zwiazkowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość specjalnie pisze na pomaranczo
"ze zaraz po slubie wyreczaja swoich mezow we wszystkim" to mile i kochane ehhh az sie rozmarzylem nie pozwolilbym jej na to ale takie zachowanie byloby bardzo kochane ;) poprostu sama wola chcec i milosc do mnie..... wzruszajaca :) ale nie polecam robic tego w praktyce bo facetow znam jak malo kto ;] ! bo to chu sa co i tak opowiadaja swoim kolegom co mu w lozku robicie mimo ze Wam obiecal ze nikomu ani slowa..... dlatego ja sie odcinam od tego ^&@*(#^@*( pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
specjalnie pisze na pomaranczo heheh marzyciel - realista...niezle! fajnie sie ciebie czyta. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahhahan
Niestety mamuśki tak nas wychowują, abyśmy potrzebowali kobiety do życia i ciągle nas wyręczają, później partnerki nie są z tego zadowolone, ale tak samo wychowują swych synów. Sam jestem tego przykładem, matka choć ciągle narzekała na nadmiar prac domowych, notorycznie zabraniała mi zajmowanie się pracami domowymi i wyrosłem na faceta, który jest jest świadomy swego kalectwa. Nawet nie umiem gotować, a każde próby nauki kończyły się słowami 'ja to lepiej zrobię'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj tez mial taka mamusie
ktora robila za niego wszystko....sprzatala gotowala prala itd.... jak jedziemy do niej w odwiedziny na dluzszy okres czasu to nawet synkowi robi pranie... ale teraz najlepsze... Mój facet przez kilka lat mieszkał sam czyli umie robic pranie, umie prasowac, wytrzec kurze, ugotowac i pozmywac, poskladac rzeczy, zrobic zakupy itd. no więc jak to wyglada u nas...Ja robie pranie (jemu sie rzadko zadarza ale wlozenie prania do pralki, ustawienie programatora i dodanie detergentów zajmuje 3 minuty moze nawet mniej) Ja to pranie zawsze rozwieszam (nawet jak on zrobi pranie bo on zapomina)Ja skladam (chociaz jemu sie zdarza złozyc ale tylko swoje...moje zostawia i mowi ze on nie umie moich rzeczy skladac)Ja prasuje bo nawet lubie poza tym robie to szybciej i lepiej i wiem ze ja sie nie oparze a tak to bym miala prasowanie i poparzonego faceta (koszmar)ja wycieram kurze (ale tez tego nie lubie wiec okropnie przy tym marudze i narzekam i czekam kiedy on nie bedzie juz mogl tego sluchac i mi powie ze on to zrobi) ja sprzatam w lazience (zawsze) bo chyba tylko ja widze ze jest brudno... za to nie lubie zmywac naczyn i rzadko to robie, praktycznie nie odkurzam podlogi (bo odkurzacz jest bardzoo ciezki) ale jego musze prosic tydzien albo i dwa ...malo gotuje (mimo,ze umiem i całkiem dobrze mi to wychodzi) ale nigdy nie mam na to czasu....dlatego czesciej niz gotuje on (i sprzata po sobie) zakupy robimy razem...mi taki uklad w sumie odpowiada bo jak mi sie czegos nie chce zrobic to nie robie a on nic nie mowi bo sam tego nie lubi wiec przynajmniej nie slysze marudzenia ze jest balagan...bo jemu to zawsze moge powiedziec "a wiesz czemu jest balagan? bo nie sprzatasz..." co do obierania zmieniakow...po co rozkladac worek czy papier na blat? ustawiasz sobie kosz na smieci i obierasz bezposrednio do kosza-jeszcze mniej roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowanaaaaaaaaaaaa 25555
wczorak zrobilam gyrosa nawet nie spytal sie czy pomoc cos.potem 2 h prosilam zeby umyl naczynia.umyl tak ze dzis musialam umyc 2 raz bo naczynia brudne.lazienki tez nie umyje, nawet jak myje zeby i zostaje pasta w zlewie to nie splucze.dzis rano poszedl do rodzicow a ja co musze ogarnac chalupe i zamiast spedzic niedziele aktywnie to siedze i sprzatam.Jak ja nie zrobie to nikt nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj tez mial taka mamusie
bo robisz jeden podstawowy blad.... zle umyl naczynia? po co po nim poprawiasz? daj mu jesc na tym co umył.... nie pyta sie co pomoc bo mu nie mowisz co ma zrobic..to sie robi tak: kochanie pokrój cebule prosze.... i do skutku az pokroi...za pierwszym razem bedziesz musiala dlugo prosic ale pozniej sie nauczy... a zreszta jak nie bedzie chial pomoc to zawsze mozesz sie go zapytac czy w takim razie on ugotuje czy cos zamowi bo Ty sama wszystkiego robic nie bedziesz.... nie sprzataj sama....wyjdz z domu zrob cos dla siebie a jak on wroci to wez mu powiedz ze jest syf i musicie razem posprzatac a jak Ci powie ze nie umie to zapytaj czy on zadzwoni do swojej mamy czy Ty masz to zrobic bo TY po nim nie masz zamiaru sprzatac...wiec moze ona bedzie miala ochote.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo masz faceta debila
, bo tylko kretyn nie potrafi w tym wieku umyc naczyn, albo podlego egoistycznegoi leniwca, majacego w dupie, czy bedziesz po pracy sprzatc i gotowac az Ci krew z nosa pojdzie, i dla tej wygody jest w stanie udac, ze tak proste rzeczy jak zmywanie przekraczaja jego mozliwosci. W obu wypadkach nie widze swietlanej przyszlosci dla Waszego zwiazku. Sugeruje albo powiedziec mu, ze nie wyobrazasz sobie mieszkania z leniwym brudasem, i ze chcesz sie rozstac w nadziei ze w przyszlosci znajdziesz faceta, ktoremu bedzie na Tobie zalezalo na tyle, by chciec Ci pomagac, albo wyraznie podzielic dom na strefy moja/Twoja: robic zakupy tylko dla siebie, przygotowywac w nich obiad w jednym garnku, tylko dla siebie, jesc, garnek zas pozostawiac brudny do nastepnego uzycia. Prac tylko swoje rzeczy, sprzatac tylko swoje rzecz, a jesli pobrudzi cos wspolnego albo Twojego, na przyklad chwile przed jego przyjsciem do domu przewrocic kosz na smieci tuz przed drzwiami wejsciowymi albo zostawic budna podpaske na jego jedynej czystej koszuli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj tez mial taka mamusie
no tak bardzo dorosla rada "zostawic brudna podpaske na jego jedynej czystej koszuli" taka rada swiadczy tylko o Twoim poziomie....jestes obrzydliwa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heh poziomem trzeba sie
dopasowac do poziomu faceta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowanaaaaaaaaaaaa 25555
zrobienie mi herbaty czy sniadania moge zapomniec.Pare dni temu popoludniu poszlam do siostry.w domu nic nie zrobilam bo nie mialam czasu.umowilsimy sie ze ja zadzwonie do po mnie przyjedzie.Dzwonie telefon wylaczony.a bylo juz pozno ok.21 i do siostry mam mam dobre 40 min. drogi piechota i olala mnie.Przychodze do domu nic niezrobione a on sobie spi.myslalam ze mnie szlag trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba go bylo obudzic
i powiedziec, zeby posprzatal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Zmień faceta. Faceta nie da się mienić, można zmienic tylko na innego faceta. Tak to jest - piekny, rozrywkowy, nie nudny, modnie ubrany facet - ma na ogól w doopie wszelkie roboty domowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowanaaaaaaaaaaaa 25555
do zinnka- twoj opis faceta daleko daleko odbiega od tego mojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatakatakatakatyaka
do sfrustrowanaaaaaaaaaaaa 25555 jesteście jeszcze razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×