Gość kursantka007 Napisano Styczeń 4, 2010 Miałam w sylwestra swoje 3 jazdy. Dwie poprzednie miałam z miłymi instruktorami. Ten czwartkowy był okropny-złośliwy, prześmiewczy. Tak mnie zdenerwował, że potem z nerwów nic mi nie wychodziło. TYlko płakać mi się chciało:( 3 jazdy-pojechaliśmy na plac, a on od razu, że mam łuk robić, raz mi pokazał i kazał jechać. Oczywiście mi nie wychodziło, za dużo gazu, pachołki potrąciłam. I zamiast mi jeszcze raz wytłumaczyć, to zaczął kurwować:/ Nie dość, że dzięki mnie dziad jeden ma pracę, to złośliwy i krzykliwy:/ Dziś mam kolejne jazdy z nim i na samą myśl robi mi się słabo:( Co robić? Powiedzieć szefowi ośrodka, że nie chcę z nim jeździć, czy jakoś to przeboleć? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach