Porządny facet chce tylko dziewicę.

j.w.

"porządny" z natury czy z wyboru ? :D

też tak kiedyś myślalam

O jejku jestem nieporządnym łajdakiem :D

Dziewice to tylko kłopot.

Baby, pytałem o cos?

nie sądzę, by to było kryterium porządnego faceta. czy to by znaczyło, ze nie-dziewica jest tylko dla nieporządnych?.... bez sensu

tak, bo nie-dziewica sa nieporzadne

nie zgodzę się. na przykład dziewczyna, która kochała sie tylko ze swoim byłym ukochanym , ale z jakiegoś powodu już nie są razem... czy to znaczy że nie ma szans na normalnego, porządnego i cudownego? :P

ktory juz nie jest prawiczkiem. a taka, co robila to bez zobowiazan ma szanse tylko u dziwkarza

Bzdury.

prostytutki

w przedszkolu

taki co woli prostytutki czy inny rodzaj, jak omawiany w temacie. Traktuje kobiety przedmiotow. I ja bym od takiego uciekła. porządny w znaczeniu wierny, pragnie wiernej. kropka.

Są pewne etapy w życiu : na początku każdy facet chce dziewicy, potem weźmie każdą, obojętnie jaką byle mu sie podobała. Na koniec całkiem przestaje zależeć na kobietach i już żadnej nie chce.

A dziewica to ma wdrukowane, ze nie zdradzi, czy o co chodzi? kazde najwieksze kurwiszcze tez bylo kiedys dziewica... wiec dziewictwo a sklonnosc do zdradzania to sa dwa zupelnie niezalezne pojecia... Nawet mysle, ze dziewice (rozdziewiczone jak juz sa w stalym zwiazku z pierwszym partnerem) maja wieksza sklonnosc do zdrady, niz te "nie-dziewice", bo sie wciaz zastanawiaja, jak to by bylo z kims innym. Dziewczyna, ktora z kims byla, rozstala sie i ma innego (zakladajac, ze obu bardzo kochala) jest porzadna, a przynajmniej na tyle doswiadczona, ze sie nie rozmarza o pierdolach i nie zdradzi cie po slubie z samej ciekawosci, czy twoj kumpel pokaze jej cos nowego, czego nie poznala z toba.

Pieprzysz głupoty...

Skłonność do zdrady nie jest ściśle związana z ilością partnerów - jest to raczej indywidualna sprawa zależna od osobowości i okoliczności.

uuupppp głupoty gadasz... Ci co mają mniej podobojów na koncie są wierniejsi, ich relacje są głębsze. To samo z dziewicami. Jak szybko zaczęły to i wirenosc się nie trzyma. To sie czesciej potwierdza. Każde k..było dziewicą..to nie taki tok myslenia.

Jestem dziewicą, ale jakby facet mi powiedział, że "Porządny facet chce tylko dziewicę" to na pewno z nim bym cnoty nie straciła :)

Porządny facet patrzy na kobiete i jej osobowość a nie jak na przedmiot w który było już coś włożone czy nie! oczywiscie rozumiem ze facet niechce kobiety ktora zalozmy daje po katach na imprezie czy zmienia facetow co miesiac, ale to wlasnie wlicza sie w ta osobowosc w negatywny sposob, ale bez przesady zeby np skreslic dziewczyne tylko dlatego ze miala np 1 pratnera przed, to traktowanie jej jak jakis uszkodzony towar. I czasami faceci nas tak traktuja...

dziewice

i tak bedziecie traktowane :D

No dobra, ale jak facet lat 25, po studiach, napukawszy co popadlo, dochodzi do wniosku, ze czas sporzadniec i na zone dla niego - to tylko nietknieta studentka pierwszego roku, ktora sobie odpowiednio wychowa, to ja mysle, ze to debil. I ze taka laska pusci go kiedys kantem i tak. Bo co z tego, ze laska tuz po maturze jest dziewica? Setki dziewczyn w takim wieku takie sa, jedne beda wierne i fajne, a inne nie. A z kolei jakas - bo ja wiem - po licencjacie, ktorej cos w zyciu nie wyszlo, ma byc do odstrzalu? bo albo sie jest dziewica, albo dziwka? nie ma nic pomiedzy???

dla mnie nie

czyli masz cos z mozgiem i pomysl, ze jak juz rozdziewiczysz swoja dziewice, to ja zeszmacisz. I co, potem cale zycie bedziesz z taka szmata zyl? I nie bedziesz miec gwarancji, ze cie nie zdradza, wsadzi jej kto chce pod twoja nieobecnosci za nic sie nie przekonasz, czy ktos ja mial, poza toba, czy nie. Zerwiesz zaleczke - a potem juz droga wolna, dla kazdego. Wiesz? Wiec albo sie babkom ufa, albo nie. Jak sie im ufa, to gucio mnie to obchodzi, czy miala kochanka jakiegos wczesniej, czy nie. Wazne, zeby byla ze mna szczera. Dupa to nie mydlo, sie nie wymydli, ani nie filizanka, zeby sie mogla wyszczerbic i byc wybrakowana. Jak facet mowi, ze "porzadny chce tylko dziewice", to jest po prostu ograniczony umyslowo, o waskich horyzontach. Nie mozna popadac ze skrajnosci w skrajnosc, takie myslenie, ze kobieta to jest swieta albo dziwka (nic pomiedzy), to jest jakas choroba psychiczna, ale nie pamietam nazwy.

nie dziewice napewno bym mniej kochał i szanował :)

ale jedne sie prowadza lepiej, drugie gorzej. trzeba wybierac te pierwsze