Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tirarira

byłam kochanką - do tej co rzuciła kochanka

Polecane posty

Gość tirarira

byłam kochanką żonatego faceta przez 2 lata, zerwałam z nim z maju 2009 i to było najlepsze posunięcie w moim życiu, poznałam cudownego faceta , jestem b. szczęśliwa. Wiem że tamten romans z S. to był błąd i strata czasu. Jeśli zerwałaś z kochankiem to wyjdzie ci to tylko na dobre. Czasami śni mi się S. ale budzę się ze strachem bo wiem że romans z żonatym to coś złego, bez przyszłości. Wiem że zraniłam jego żonę. Bardzo żałuję, chciałabym ją przeprosić ale wiem że lepiej jej więcej nie niepokoić. Musisz uwierzyć że znajdziesz kogoś wolnego, musisz wiedzieć że żonaty facet będzie kłamał , kręcił bylby tylko uzyskać seks bez obowiązków. Jedyna przyszłość jaka cię czeka z takim facetem to samotność i bycie materacem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara zolza
pisz czesto o tym.Moze inne kochanki tez uwierza, za na zonatym swiat sie nie konczy.Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz rację...
kobieta zdradzona,to ktoś okrutnie zraniony to ból nie do opisania,wiem bo sama to przeżyłam.Nigdy i nikomu tego nie życzę a ci którzy nosicie się z zamiarem zdrady:zastanówcie się zanim to zrobicie bo konsekwencje są na całe życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tirarira
i wyobraź sobie że nawet będąc byłą kochanką ponosi się konsekwencje- ciągle mam wyrzuty sumienia, czuję się winna właśnie ze względu na to że skrzywdziłam inna kobietę, czuję się podle bo byłam głupia i ślepa, wątpię w siebie bo złamałam swoje zasady życiowe, bo byłam kimś kogo można nazwać tylko samymi złymi słowami i słusznie. Ale najbardziej mi przykro bo wiem że w tym małżeństwie było małe dziecko i ja jestem winna rozpadu tej rodziny. Nie ma pewnie rzeczy którą mogłabym cokolwiek naprawić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka...
dobrze ze napisalas o tym, to da do myslenia innym osobom.. choc z drugiej strony mowi sie że cżłowiek uczy się na WLASNYCH bledach... ja nie weszłam w romans z zonatym, choc cos do niego czuje. powiedziałam "nie". i mam nadzieje że uda mi się w tym wytrwać na zawsze.. choć czasem jest cięzko, no ale poki co silna wola wygrywa... zycze szczescia z tym nowym facetem a jedyne co mozesz dobrego zrobic dla tej rodzi ny to po prostu juz nigdy się nie pojawiać w ich życiu. pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×