Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość za młoduu

Czy to prawda, że za młodu należy szaleć...?

Polecane posty

Dziwnych macie tych chłopaków. Mi właśnie 30-stka stuknęła i nie wyobrażam sobie, żebym ze swoją kobietą spędzał weekendy siedząc w domu. Młoda jesteś, poszalej sobie bez zobowiązań, a potem szukaj faceta na poważnie. Albo znajdź sobie takiego, co nie będzie Cię trzymał jak psa na łańcuchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pestkowata
i może nie szlajaj się co tydzień po klubach, bo to nic dobrego... zadymione puby pełne pijanych mord po prostu spędzajcie czas razem, na tym co WAM obojgu sprawia przyjemność, a nie tylko jemu... no i przede wszystkim z nim rozmawiaj, bo to jest podstawą związku, a jak chcesz flirtować, to nawet nie wiesz jak fajnie jest flirtować z facetem którego już się ma :D po prostu zaskocz go czymś ;) może jak lubi siedzieć w domu, to wyślij rodziców do kina... albo do jakiejś ciotki, babki czy gdzieś indziej... i zrób mu kolacje ;) posiedzicie pogadacie :) a wcześniej wyślij kilka sesemesków z lekka nutką tajemniczości ;) telewizor i filmy na komputerze to nie jedyna domowa rozrywka ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blax
Powiem tak: Warto szaleć. W kwestii imprez nie wypowiadam sie bo to sprawa jak najbardziej indywidualna. Natomiast co do partnerów warto. Dlaczego? Przypuscmy ze kazde z nas ma pierwszego w zyciu partnera. Jak to sie mowi "pierwsza milosc". Predzej czy pozniej w glowie obojga partnerow zaswita jakze światła myśl "ciekawe jak to by bylo z innym". I to sie sprawdza. I albo sie rozstaja, albo zdradzaja albo sa stłamszeni bo nie dowiedzą się jak to jest z innym/inną. Milosc zycia poznalem kilka lat temu. Nie jestem mlody. Przed nią nie mialem nikogo na stałe. Własnie dlatego wychodzilem z tego zalozenia. Mialem kilkanascie kobiet (w sensie fizycznym) i wyszalałem się. Dzięki temu nie mysle o tym by sprobowac czegos innego bo powiedzmy sobie szczerze, wielkiej roznicy nie bedzie. Moja partnerka równiez zdazyla sie wyszaleć, rowniez zasmakowala wielu rzeczy. DLatego warto bo wiemy czego chcemy. Nie korcą nas inne przygody, ciekawostki. Tworzymy na prawde bardzo udany zwiazek zarówno uczuciowo jak i fizycznie. Kazde z nas smialo moze powiedziec o drugim ze jest tym czego szukalo. To jest jak z potrawami. Jedzac tylko suchy chleb nie wiesz tak na prawde czy ten chleb lubisz czy lubisz bo musisz. Dopiero kosztując wielu potraw wyrabiasz sobie smaki i opinie. Dopiero wtedy wiesz czym sie chcesz zajadac do konca zycia. Tak ja to widze. Mam nadzieje ze moje uwagi okazaly sie pomocne. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blax frajerze
tylko nie mysl ile penow miala w ustach jak sie z nia calujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blax
do "blax frajerze"...wiesz co? Myslisz ze Twoja nie miala? Zenujący jestes. No chyba ze masz ledwo wykiełkowany zarost na buzi i plamisz przescieradelka. Jestem sie w stanie zalozyc ze wlasnie tak wyglada Twoje bujne zycie. Erotyczne również. Ja wiem ze iloma moja kobieta spała. Ona wie z iloma ja spałem. To normalne. Jestesmy oboje dojrzali. W przeciwienstwie do CIebie. Natomiast uwagi w Twoim stylu mozna znalezc na kabinach w gimnazjalnych WC. I tym optymistycznym akcentem pozdrawiam Cie :D Milego zycia przed komputerkiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe33
Zostaw wartościowego chłopaka. Niech zdąży ułozyć sobie życie. Ty sie wyszalej i bierz resztki tj dresów i idiotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do hehe
Jeżeli wg Ciebie wartościowy facet = domowy zamulacz, ktoremu sie duuupska spzed TV nie chce ruszyc, a w towarzystwie jest totalna ciota, to pogratulować męża/partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaaaaaaaaa
Kazdy ma inne wartosci i inne rzeczy go bawia. Ja osobiscie tez bym wolala faceta ktory jest domatorem i jest spokojny niz jakiegos hulake ktory co sobote mus isc na impreze. Ludzie ile mozna :o Wcale nie uwazam ze ktos kto nie lazi na imprezy jest zamulaczem. A dyskoteki sa dla gowniarzy. I tak jak napisal bydlak,co takiego fajnego jest w tym ze twoje samotne kolezanki lataja co weekend na imprezy? Skad wiesz czy one Ci tak naprawde nie zazdroszcza tego ze masz fajnego chlopaka?Ty masz kogos komu na tobie zalezy,masz poczucie bezpieczenstwa a twoje kolezanki pryszczatych napalencow co wekeend. Oczywiscie jesli Ci zazdroszcza to sie do tego zadna nie przyzna bo kazdy chce wypasc przed reszta ze jest super zajebiscie szczesliwy. Jednak jesli czujesz ze chcesz byc sama i skakac z kwiatka na kwiatek to nie marnuj czasu chlopakowi. Moj 1 powazny zwiazek tez sie rozpadl po mniej wiecej takim czasie i tez bylam w podobnym wieku.Tyle ze ja nigdy nie bylam imprezowiczka i nie mialam potrzeby latac po klubach :D Rozstalam sie z nim z troche innych powodow,ale tez czulam ze nie jestem jeszcze gotowa na powazny zwiazek, a ten zwiazek troszke ku temu zmierzal.. Z perspektywy czasu dzisiaj nie zaluje ze tak sie stalo.Dzieki temu mialam okazje troche bardziej poznac zycie i zwiazki. Teraz jestem zupelnie inna niz wtedy kiedy rozpadl sie moj 1 zwiazek,i mysle ze gdybym zostala z tamtym chlopakiem to mialabym teraz zupelnie inne podejscie do zwiazkow,bardziej infantylne bo w koncu bedac tylko z jedna osoba w zyciu niewiele sie mozesz nauczyc.Ale tak napawde nauczyc z zycia,nie z poradnikow ;)Innym plusem jest to,ze znalazlam swojego ukochanego ktorego bym zapewne nie poznala gdybym sie trzymala kurczowo tego pierwszego dluzszego zwiazku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W wieku 20 lat byłam zręczona..całe szczeście,że sie rozpadło:) mam 27 lat, wiele przezyłam radości i smutków... Szalałam..oj szalałam:)dzieki temu wiem czego dziś chce... Wiec polecam...zycie jest jedno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blax
zgadzam sie elis1983. Korzystać trza ile sie da :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seesaw
mam 20 lat uwielbiam imprezy ze znajomymi, kluby, czy chociaz posiedziec w knajpie, wyjsc na bilarda , faceta od roku, on tez nie za bardzo lubi wychodzic, wiec mamy taki uklad, ze piatek impreza sobota w domu, lub piatek w domu sobota impreza, kompromis... mniej wiecej raz na miesiac wychodze gdzies sama, ze znajomymi ze studiow, czy przyjaciolkami. nie wytrzymalabym siedzac ciagle w domu, przytulajac sie i ogladajac filmy, jak malzenstwo z 30letnim stazem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do zasady tak, z tym, że od młodości chyba najwięcej zależy- kształcisz się, wybierasz zawód, zakładasz rodzinę ja jestem zdania, że z największym sentymentem młodość wspominają osoby, które nie mają pracy, a robotę, chowają dzieci, mają chałupę, a nie dom, chłopa, a nie męża, babę, a nie żonę, i wspominają, jak to kiedyś beztrosko hasali metoda złotego środka jest zawsze bezpieczna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×