Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Asia1986

Czy organizował ktoś wesele bez kateringu ?

Polecane posty

Chodzi mi o to czy ktoś z was samodzielnie wszystko planował na wesele a więc kucharki kelnerki dekoratorkę zakupy menu i t d ? ja właśnie tak planuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się na to nie zdecydowałam, ale znam osoby które tak robiły. Na pewno tak będzie taniej, ale dużo trzeba czasu poświęcić np. na zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak miałam
ja się zdecydowałam zapłąciłam ok 20 tyś za ślub i wesele na ok 130 osób. Zakupy robiliśmy głównie we wtorek po południu W kuchni pomaglaiśmy od śr- piątku po ok 6-7h wieczorami dekorowaliśmty salę. Trochepracy było, al e bez przesady, nikt ni epadał na twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli nie jestem sama. domyślam się że czeka mnie sporo pracy. do wesela mam jeszcze 9 miesięcy ale już się martwię przygotowaniami a dokładniej to zakupami: co gdzie jak... jakie menu ułożyć ile czego kupić... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam takie wesela
pomagałam przy organizowaniu bo taki system ma to do siebie, że mobilizuje się znajomych do pomocy. praca jest, owszem, ale tez zawsze jest trochę zabawy, dużo gadania i jakaś flaszeczka obalona pod dobrze ubite kotlety :) zakupy robione w hurtowniach spożywczych (duża różnica czasem) lub w markecie- trzeba porównać ceny. o to, co jest potrzebne nie musisz się martwić bo kucharka sama wie ile kilo czego potrzebuje i listę napisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli nie jestem sama. domyślam się że czeka mnie sporo pracy. do wesela mam jeszcze 9 miesięcy ale już się martwię przygotowaniami a dokładniej to zakupami: co gdzie jak... jakie menu ułożyć ile czego kupić... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam takie wesela
jak masz doświadczoną kucharkę to posłuchaj jej rad. pomoże Ci ułożyć menu i będzie wiedziała jakie składniki są potrzebne. ja też nie wiem ile liczy się kurczaków do rosołu na np. 90 osób, bo mi to niepotrzebne. tylko warunek- zaufana kucharka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli nie jestem sama. domyślam się że czeka mnie sporo pracy. do wesela mam jeszcze 9 miesięcy ale już się martwię przygotowaniami a dokładniej to zakupami: co gdzie jak... jakie menu ułożyć ile czego kupić... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam aż tak zaufanej osoby i troszkę się tym martwię... dużo osób nam mówi żebyśmy się jednak zdecydowali na ten katering ale jak każdy wie, jak się samemu robi to zawsze troszkę taniej wyjdzie. a pieniądze nam będą potrzebne bo mamy się zamiar budować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mooonikaaaaaaaaa
my wszytsko organizowalismy sami. Wcale nie jest tak strasznie jak kazdy to przedstawia. Wczesniej zarezerwowalismy kucharke, jakies 3-4 tyg przed weselem spotkalismy sie z nia i ustalilismy menu. Praktycznie w 90% to byly jej pomysly, lepiej sie zna na tym co jest na czasie, co chetnie goscie jedza. Po 2 dniach dostalismy od niej liste zakupow. Zakupy tak naprawde zajely nam moze ze 4 godz lacznie. Pojechalismy do hurtowni, gdzie pokupilismy wszytskie suche produkty z listy, w drugej hurtowni napoje i alkohol. Do tego w poniedzialek przed weselem zamowilismy mieso jakie bylo na liscie (schab, kurczaki itd. oraz wedline), w hurtowni warzywnej zamowilismy warzywa i owoce, w piekarni pieczywo i chleb dla mlodych. I na tym skonczyly sie zakupy. Miesa i warzywa odbeiralismy w piatek rano, a pieczywo w sobote rodzice odebrali z piekarni. Zadnej pomocy nie zapewnialismy, ja bylam w kuchni moze lacznie 20 min. Kucharka miala 2 panie do pomocy, zaczely robic wszytsko w piatek kolo poludnia i w sobote i ze wszytskim sie wyrobiły, dań bylo duzo i wszytsko swieze bo robione ostatniego dnia. Zadni znajo mi ani rodzina niekt nie byl angazowany do pomocy. sale dekorowala dekoratorka w czwartek. Zajelo jej to kilka godzin, ale my sie do niczego nie dotykalismy. Naszym zadaniem bylo jedynie ustawienie stolow tak jak chcielismy, dekoratorka ukladala obrusy, serwetki, dekorowala stoły. My (a raczej nasze siostry) tylko w piatek ustawily naczynia na stolach (talerze, szklanki kieliszki) i sztucce, a to zajelo 4 osobom niecałe pol godzinki. Reszte juz w sobote ustawiala obsluga. wesele bylo na 150 osob, a łączny koszt wyszedl jakies 23tys, ze wszytskim, czyli z ubraniami i kosciolem, sala, kucharka, zespolem, fotografem, kamerzysta.... w razie jakichs watpliwosci słuze pomoca, naprawde warto samemu sobie wszytsko zorganizowac. Niesamowita satysfakcja, kiedy widzisz gosci bawiacych sie na weselu i wiesz ze wszytsko zawdzieczasie sobie samym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my tez tak robimy i specjalnie pod to szukalismy sali. przy 150 osobach za samo jedzenie na dwa dni wychodzilo prawie tyle co na cale wesele wstepnie policzylam i to kwoty zawyzone!!! Sami stroimy sale, a ze jest nowa duzo pracy nie ma. Kucharka zaufana babeczka przychodzi w piatek rano. Mysle, ze takie wesele da nam wiecej satysfakcji i okazji do zabawy właśnie ze zgrana ekipa przygotowawcza( znajomi sami oferuja pomoc)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my tak robiliśmy:) i za nic w świecie nie żałujemy:) robilismy wessele 2-dniowe na ok 100 osób... w karczmie takie wesele jedno dniowe wyszłoby nas tyle samo... liczylismy to... było dużo jedzenia, produkty suche , alkohol i napoje kupiliśmy z miesiac przed ślubem... w tygodniu przed ślubem zamówiliśmy mięso i wędliny, mieliśmy też 2 świnki, w piątek przed ślubem kupiliśmy tylko owoce i warzywa i panie kucharki dziaalły. w czwartek weszła pani dekorator, nie chcieliśmy sobie tym głowy zawracać, robiliśmy też wiejski domek z różnymi trunkami, piwem i zakąskami, zajęło nam to może z godz. ogólnie nie odczuliśmy tego zbytnio, w poniedziałek posprzątanie sali z pomyciem naczyń, których kucharki nie zdążyły zajęło nam może ze 2 godz max... na samo jedzenie nie wydalismy dużo, zaszaleliśmy za to z dekoracją kościoła, sali, obrączkami, a każdy z gości chwalił że dużo jest jedzenia i dobre, niestety częśto się zdaża tak, że w restauracjach jest ślicznie, pięknie podane jedzenie i nic więcej... ale każdy robi jak uważa:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ile napoi alkoholu i ciasta wam poszło, bo nie bardzo się orientuję jak to się przelicza i ile czego trzeba kupić. my robimy wesele na około 180 osób... ciekawe czy tyle będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas było tak
my mieliśmy 150 osób, jeden dzień i tak: - napoje - kupiliśmy chyba po 3,5l/ głowę ,ale połowa została - ciasta - mieliśmy tort; 8 ciast- blachy domowe; 30 babeczek i 30 rurek z kremem - ciasta zostało tylko troche; poza tym zamawialiśmy 1kg paczki z ciastem dla gosci - mieliśmy 200 butelek wódki - zostało może z 60--70; 30 win - zostało moze 5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VioIa
my w sumie też mieliśmy kucharkę, dała listę, to co trzeba na ostatnia chwilę jakies mięsa czy śledzie to się pozamawiało a resztę to żeśmy tak dokupywali, wódka była kupiona 3 miesiące wcześniej, napoje to przy każdej wizycie w jakimś supermarkecie to sie brało parę zgrzewek czegoś w końcu się nie zepsuje i stawialiśmy w garażu albo w piwnicy. Jakieś tam suche produkty to były zakupione wcześniej, nawet jak nie było listy od kucharki jeszcze to cos tam się kupowało więcej bo się przyda czy to proszki do pieczenia czy inne, konkretnie to rzeczy z datą ważności na rok w przód. Mama jest taka że lubi mieć zapasy dżemów czy innych takich słoikowych rzeczy więc jak tylko owoce były to sie zrobiło coś żeby nie kupować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mooonikaaaaaaaaa
nam kucharka powiedziala zeby kupic 2l napojow na osobe i tyle wystarczylo na 2 dni, chociaz latem mozna kupic 2.5l na osobe, moze byc gorąco (my robilismy w kwietniu). W tym 1/3 bylo napoi gazowanych typu cola, fanta, sprite, 1/3 sokow niegazowanych i 1/3 wody, pol na pol gazowanej i niegazowanej. Zostalo nam pare butelek wody gazowanej i po pare butelek innych napoii, wiecogoleni prawie na styk kupilismy Ciasta mielismy robione przez panie w domu, nie kupowane w cukierni. Łącznie 15 blach ciasta + jakieś duperelki typu rurki, orzeszki, babeczki. Na weselu poszlo bardzo malo ciasta, ale drugiego dnia kazdy z gosci dostal duzy talez plastikowy ciasta na wynos. troche zostalo, ale to podzielilismy miedzy rodzicow i rodzenstwo i po dwoch dniach juz nie bylo sladu po ciasach, wiec jesli chcecie rozdawac rodzinie to kupcie wiecej. Do tego tort z cukierni, jakies 11kg niecale na 150osob. Zostalo bardzo malutko, ze sami zjedlismy z rodzicami do kawy. Tort byl bardzo duzy, 3 pietrowy, ale dosc malo wazyl bo biszkopt z masa z bitej smietany i owoce. Wiec dowiedzcie sie jak z tortem, bo przy zamawianiu podaje sie raczej liczbe porcji/osob i cukiernik robi odpowiednia wielkosc tortu. Nam kucharka mówiła, ze liczy sie jakies 100g tortu na porcje, czyli teoretycznie 15kg na 150 osob, ale u nas ze ciasto bylo lekkie, wyszlo jakies 4kg mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki wielki za pomoc... jakoś troszkę chyba za bardzo się martwię tym wszystkim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóż ja jestem za wygodna i za leniwa więc zapłaciłam i oddałam menu w ręce babek w kajpie(czego nie żałuję!)ale + tego-sama wszystko kupujesz,przyrządzasz i masz nad wszyskim kontrolę...ale to faktycznie trochę roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy jeszcze ktoś w tym temacie może mi doradzić ale spróbuje. Robię weselich w 2011 roku ( okolice kielc ) z wlasnymi kucharkami, tyle tylko ze nie wiem co mam robic bo nie mam kucharek :( slyszalam o kucharkach z dalewszyc ale one ponoc kradna, wiecie cos o tym?? Jak macie sprawdzone kucharki i na wlasnej skórze przekonalyscie sie ze super gotuja to blagam o namiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy jeszcze ktoś w tym temacie może mi doradzić ale spróbuje. Robię weselich w 2011 roku ( okolice kielc ) z wlasnymi kucharkami, tyle tylko ze nie wiem co mam robic bo nie mam kucharek :( slyszalam o kucharkach z dalewszyc ale one ponoc kradna, wiecie cos o tym?? Jak macie sprawdzone kucharki i na wlasnej skórze przekonalyscie sie ze super gotuja to blagam o namiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaa28
Spóźniam się z odpowiedzią, ale może ktoś inny skorzysta. Na moim weselu gotował zespół składający się z sympatycznych kucharek i młodych energicznych kelnerów. Jedzenie było przepyszne -więc zarówno goście jak i my byliśmy bardzo zadowoleni. Pani ustaliła z nami menu- mogliśmy sobie zażyczyć czego tylko chcieliśmy. Zrobiła też dokładną rozpiskę dotyczącą zakupów oraz ich ilości. Z czystym sumieniem mogę zatem polecić ten zespół kucharski i zostawiam numer do pani Marzeny: 886 853 144

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam i polecam fajna kucharke robila mi wesele bylo super jest boska w tym co robi , robi rozne imprezy wesela , komunie, itp. moge podac do niej numer 600203984

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×