Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość irenka222938383

czy oddalibyście dziecko do adopcji????

Polecane posty

Gość ja bym wolala usunac niz oddac
plod nie cierpi tak, jak moze cierpiec przez cale zycie porzucone dziecko. Nigdy w zyciu bym nie oddala, zadreczylo by mnie to. A jesli bedzie chore i nikt go nie zechce? Dla mnie 2 kierunki studiów na jednej szali a dobro dziecka na drugiej to nieporozumienie. Znienawidzilabym te studia. Ale to ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwer
bedziesz myslala ile teraz ma lat cy jest zdrowe,kazde napotkane dziecko bedzie ci sie kojarzyc z wlasnym czy przypadkiem to nie moja pociecha tak miala moja kolezanka wpadla w depreche i musiala po2 latach adoptowac dziecko!! z rozpaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nie wytrzymamm
wiecie co, przestańcie pierdolić o tym co ona będzie czula, to ona dala dupy i to ona niech cierpi, tu jest dziecko, co będzie cierpieć za niewinność, to jest ohydne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odebrac jej dziecko
i kto normalny dal tej koleżance dziecko,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma co9010
usuń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muzasss
za późnoo, czytaj co napisała, ilo miesięczna ciąża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty do pomocyyy
ja nie wiem jaki masz problem, podaj na forum swoje konto i niech teraz te przeciwniczki aborcji wpłacają ci pieniądze na wychowanie dziecka, niech pokarzą konkretne działania, mleć ozorem to każdy potrafi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już po zawodach
szkoda, ze nie usunęłaś na początku, teraz skoro absolutnie nie jesteś wydolna wychowawczo -oddaj. a ta Olusia to jakaś nawiedzona jest, przeczytajcie jej rozpaczliwe posty...psychiatryk. i przychylam sie do wypowiedzi wyżej. moralizować to każdy potrafi:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy przenigdy w zyciu nie oddalabym mojego dziecka chocby nie wiem jak zla byla moja sytuacja osobista, ale ja nie jestem toba, wiec mowie wylacznie za siebie. Co do "tatusia" to mozesz sprawe zalatwic przez sad (udowodnienie ojcostwa, alimenty itd.), ale nie jest to latwe, wszystko moze sie przeciagac w czasie i kosztowac ciebie bardzo duzo stresu. Skoro jednak zadajesz takie pytanie na forum znaczy, ze chyba nie jestes w 100 % przekonana do swojej decyzji. Prosze, przemysl to jeszcze, pogadaj z rodzina...moze jednak ci pomoga. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaki psychiatryk, kobieto, ja jestem psychologiem. masz dziecko i wiesz ze nigdy bys go nie oddala.. wiele kobiet ma dzieci, wielokrotnie na studiach, a jesli ty bys usunela to wspolczuje twojemu dziecku, moze teraz zastanawiasz sie zeby je zabic, co? masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Polecam wam lekturę np. naszego bociana, gdzie piszą mamy dzieci adopcyjnych, bo widzę, że co jedna ma ten temat mniejsze pojęcie, a wypowiada się jako znawczyni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rob tego proszę. Ja też jestem w 5 miesiącu a ciąża kompletnie nieplanowana. Kończę studia chciałam wyjechać na stałe zacząć nowe życie a tu Baby. Nie mowie nie jestem święta tez myślałam o usunięciu czy oddaniu ;/ ale teraz jak czuję, ze rosnie we mnie jak kopie za nic w świecie !!! Ostatnio dowiedziałam sie że bedzie corka zaraz zaczełam prasować wszystkie ciuszki co mialam dla dziewczynki. Bym nie mogła tego znieść, że moje dziecko wychowuje jakaś obca baba (przepraszam za wyrażenie) bym ciagle myslala czy jest dla niej dobra, rozumnie Ją??? Będziesz starsza minie jakieś 10 lat Ty byc moze ulozysz sobie zycie ale jestem pewna, ze nie bedziesz do konca szczesliwa ciagle bedziesz myslala co u Twojego maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella 123
NIGDY nie oddałabym dziecka do adpocji. Piszesz, ze nie jestes w stanie zapewnić mu normalnych warunków. Co to znaczy "normalnych"? jedzenia, ubioru i matczynej milości? Czy tez Ty nie będziesz miała nornalnych warunków bedąc samotna matka? Piszesz, że jeszcze przyjdzie czas dla Ciebie na macierzyństwo...a zastanawiałaś się, że może to TEN czas i nigdy więcej taka szansa zostania matka nie będzie Ci dana? Nigdy juz nie bedziesz mogła zajść w ciążę... Miliony kobiet walcza o to, by zostac matkami...a Ty otrzymałaś cud pod sercem i chcesz go oddać.... Nie rozumiem... Nastolatki zachodzą w ciążę i daja radę sobie w zyciu... I mimo wyrzeczeń nie zmieniłyby swego losu, gdyby mialy taka mozliwość. Powinnam jeszcze moralizoatorsko dodać, że trzeba bylo bawiąc się w seks, pomysleć o zabezpieczeniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i coooooooo
anty aborcjoniści do pomocy finansowej.... ona nie usunęła, no bo się was posłuchała a teraz ma dylemat za co wychowa dziecko, także, macie okazję wykazać się w pomocy finansowej, do dzieła a nie tylko mielenie ozorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama adopcyjna
Nie rozumiem jak można oceniać i potępiać Irenkę i dlaczego piszenie że lepiej usunąć niż oddać do adopcji. To okrutne! Sama jestem po kursie adopcyjnym, czekam na maluszka/-ki i zamierzam mu/im stworzyć ciepły, rodzinny dom i dać całą miłość jaką mogę. Adoptowane dzieci, to dzieci kochane i dłuuugo wyczekiwane, a nieszczęśliwe, porzucone sierotki. Poznałam wielu rodziców adopcyjnych, to w większości zgrane małżeństwa, otwarte i chcące poświęcić się maleństwu. Dlatego - owszem, przemyśl mocno tę decyzję, ale też nie daj wpędzić w poczucie winy. W każdym mieście setki par czeka na dziecko, to przygotowani i sprawdzeni ludzie. Powodzenia i siły w Twojej przyszłej drodze:) Jeszcze jedno - naprawdę cienka linia dzieli nas od tego, by znaleźćsięw podobnej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcmer
Hm jak by mi nikt nie pomógł ani rodzice ani rodzice chłopaka wiedząc że dostane małe alimenty i jakieś rodzinę socjalne itp to bym oddała ale ja nawet że pracy nie mam ani kasy wiem co to jest zabezpieczenie dni nie płodne a płodne i zawsze z prezerwatywą wiec jak by było to będzie źle ale mi rodzice pomogą by nie byliśmy głodni mieli co się ubrać. HM po pierwsze masz 4 miesiące na podjęcie decyzji więc dużo czasu i na twoim miejscu złożyć papiery o stypendium socjalne zrezygnować z jednego kierunku studiów hm iść do sądu o przyznanie alimentów jak się urodzi to dostaniesz becikowe 2 tysiące na kaszki pieluchy wystarczy rzeczy możesz używane kupić albo popytać wśród znajomych czy nie maja ciuchów itp taniej sprzedać starać się o rodzinę będziesz u mamy mieszkać to nie musisz płacić prawie za nim dziecko odchowasz dasz do żłobka przedszkola studia profesorowie idą na rękę zazwyczaj mamą nie wiem iść na bezrobotne i szukać już pracy uwierz da się tylko to przemyśl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olusia psychologiem
:D nie rozśmieszaj nas kobieto. widzisz tylko jedną stronę medalu, zero obiektywizmu, nawet nie próbujesz jej zrozumieć tylko wskazujesz jedną słuszną drogę niczym ksiądz-fanatyk. broń nas panie przed takimi psychologami:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karen02
lepiej oddać ze wskazaniem niż do domu dziecka jeśli ludzie są normalni to pozwolą Ci na kontakty z dzieckiem. ja bym się zgodziła i myślę o adopcji ze wskazaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tussi
Jestem w dokładnie tej samej sytuacji co ty irenka222938383 :( Tez w 5 miesiącuteż planuje oddać dziecko do adopcji i tez mimo namawiania do aborcji nie potrafiłam usunąć :(:( Jest mi bardzo cieżko.Jesli chcesz popisać z kimś kto jest w podobnej sytuacji to podaje Ci moją pocztę tussi18@interia.pl. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muassss
o nie, wolałabym usunąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Irenko moge Ci pomoc, tylko odezwij sie kochana na mojego maila. korkusia@wp.pl Pozdrawiam Cie dzielna kobietko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE RÓB ZŁYCH ZECZY NAWET STUDIA NIE SĄ TEGO WARTE BĘDZIESZ CAŁE ŻYCIE NIE SZCZĘŚLIWA ZAPEWNIAM CIĘ JEŚLI WIERZYSZ W BOGA TO ODDAJ SIĘ W JEGO RĘCE A ZOBACZYSZ ŻE CI SIĘ POUKŁADA ZNAJDZIESZ FACETA KTÓRY SIĘ TOBĄ ZAOPIEKUJE I BEDZIE DOBRZE JA ZAWSZE MÓWIĘ ŻE WSZYSTKO JAKOŚ SIĘ POUKŁADA A MIEĆ DZIECKO TO JEST BŁOGOSŁAWIEŃSTWO MYŚL POZYTYWNIE I NIE ZAMARTWIAJ SIĘ NA ZAPAS WOLAŁABYM ŻEBRAĆ A DZIECKA NIE ODDAŁABYM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppaauulllaaaa
irenka222938383 kieruj sie sercem i nie patrz czy to dobrze czy zle wyglada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppaauulllaaaa
jeśli chciała byś porozmawiać napisz postaram się Ci pomóc na tyle ile będę mogła czasem taka rozmowa jest potrzebna z kimś całkiem obcym Pozdrawiam i trzymaj się, podaje swoje gg 8568130

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka2550
Irenka222938383 jesli szukasz kochajacej rodziny dla swojego dzieciatka prosze o kontakt na email: kasienka2550@interia.pl badz na gg: 1813091.Pozdrawiam serdeczne Kasia i Marcin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamama17x3
pomimo tego, ze jestem zajebiście młoda, ani razu nie pomyślałam [ani ja ani chłopak] o oddaniu albo usunięciu dziecka. może dlatego, że nasi rodzice są dosyć zamożni i że sami mamy już w miare poukładane zycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalka666
To jest decyzja na całe życie. Jeżeli mas ztakie plany odpowiedz sobie na pare pytań, czy jesteś na tyle silna psychiczne żeby to zrobić i poradzić sobie zta sytuacją? żeby za pare lat lub z ajakiś czas nie było tak że bedziesz koniecznie chciała to dziecko zobaczycz, bo wtedy zniszczysz jedmu życie i sama bedziesz cierpiała. Jesli kiedyś Cie znajdzie to zastanów sie co mu powiesz?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczekaj z decyzją aż urodzisz. Czasem kobiety chcą oddać dzieci do adopcji lub adopcji ze wskazaniem,a potem jest im ciężko rozstać się maleństwem. Ta więź i bezgraniczna miłość od piewszego dotknięcia rączki, bużki od pierwszego płaczu dziecka. Może akurat wtedy zdecydujesz się być mamą i staniesz się silniejsza. Dzieci krzepią i napędzają nas do działania bo już nie jesteśmy same. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokaloka czoka
Cztery lata temu jak rodziłam synka to na oddział przyszłą pewna dziewczyna-miała może 25 lat.Rodziła właśnie 8 dziecko.Z góry wiedziała,ze je odda do adopcji o czym poinformowała lekarzy.Urodziła szybko (ja już 3 godzinę rodziłam a ta przyszła,urodziła i "wyszła").W każdym razie jak dziecko z niej wyszło krzyczała "Nie pokazujcie mi go.Nie chcę go widzieć" Pielegniarki szybko małą :) zabrały. Traf chciał,że tego samego dnia spotkałyśmy się na sali ogólnej.My z dziećmi ona bez.Rozmawiałyśmy.Nie miała zęba,taka wyniszczona i chuda! Maż jej wybił tego zęba.Potem sms dostała o treści "Gdzie kurewko jesteś?Z brzuchem sie łajdaczysz?" Mężulek nawet nie wiedział że rodzic poszła.Powiedziała nam,że innego wyjścia jak oddać do adopcji nie widziała.Wystarczy,ze tamta gromadka się męczy.Na drugi dzień wypisała sie na żądanie.Do dzieci isć musiała. Szkoda mi jej.Podziwiam ją do dziś!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strasznie smutna historia.Żal kobiety na prawdę. Takich facetów powinno się k........ ! Ale morał z tego taki,że w biedzie są tez dzieci przez matki na pewno kochane. Gorzej z tą drugą stroną. Ja tam wierzę,że lepiej wychować samemu dziecko niż z mężem pijakiem lub damskim boxerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×