POMOCY!! przewlekłe mdłosci, uczucie czegos w grdle i ataki goraca...

opowiem wam moj problem bardzo szczegolowo abyscie mogli mnie dobrze zrozumiec i mam nadzieje ze mi pomoc. w czerwcu 2009 roku mialam grype zolodkowa ktora trwala u mnie 9 dni i zadne leki mi nie pomagaly po 9 dniach trafilam do szpitala z silnym odwodnieniem po kroplowkach wypuscili mnie do domu. przez jakis tydzien po wyjsciu ze szpitala nekaly mnie straszliwe mdlosci i uczucie czegos w gardle nie moglam przez to spac bo jak tylko ulozylam glowe na poduszce czulam jak cos wylewa mi sie z gardla taki jakby kwasny smak... ta dolegliwos minela i zaraz w grudniu przed samymi swietami po zjedzeniu bigosu na kolacje i wypiciu 2 lampek szampana od 3 rano wymiotowalam i juz od tego czasu do dnia dzisiejszego mam paskudne mdlosci w dzien i nasilajace sie w nocy gdy sie klade czyje jak by wiercila mi sie dziura w brzuchu taka jak przy sytuacji stresowej mam straszne wzdecia i gazy i nadal to uczucie ze cos mam w gardle a po za tym taki dziwny bol w klatce piersiowej dodam jeszcze za mam tylko 19 lat jestem bardzo szczupla ale jem duzo... bylam w poniedzialek u lekarza a ten nie skierowal mnie na zadne badania i stwierdzl ze to na tle stresowym i dostalam tabletki nolpaza i syrop na sen nie wiem co mam dalej o tym myslec bo te tabletki nic mi nie pomagaja dalej mam to uczucie i nawet w dzien sa gorsze niz wczoesniej pomozcie co to moze byc i co z tym zrobic prosze pomozcie mi nie moge z tym normalnie zyc;(