Kleptomanka6 0 Napisano Styczeń 6, 2010 Jeszcze miesiąc temu miałam wspaniałego przyjaciela.. Spotykaliśmy się, cały czas ze sobą pisaliśmy a chwila bez niego wydawała się wiecznością.. Wiem, iż to głównie ja zawiniłam.. Myślałam, że z tej naszej "przyjaźni" może być coś więcej.. Każde nasze spotkanie kończyło się namiętnymi pocałunkami.. Niestety poczułam, że to nie miłość i dałam przyjacielowi to do zrozumienia. .. Powoli zaczęliśmy się od siebie oddalać.. Kilka dni po tym zdarzeniu dowiedziałam się, że wrócił do swojej ex. To była ogromna szpila w serce.. Żałowałam swojej decyzji .. Rozum mówił "nie przeszkadzaj im", natomiast serce "walcz o niego".. Odpuściłam, pomyślałam zostaniemy przyjaciółmi... Wtedy dowiedziałam się, że mój dawny obiekt westchnień był mną zauroczony. Wydawało mi się to idealnym wyjściem z sytuacji. Zaczęliśmy ze sobą kręcić. Minęło kilka dni i byliśmy już parą.. Lecz ja wciąż myślałam o moim przyjacielu, z którym straciłam kontakt.. To było okropne.. oddaliliśmy się od siebie .. Mój związek trwał śmiesznych kilka tygodni. męczyło mnie to wszystko i zerwałam.. wtedy odnowił się mój kontakt z przyjacielem.. byłam szczęśliwa .. dowiedziałam się, że zerwał ze swoją dziewczyną.. obiecałam sobie, że będę się starać odzyskać jego uczucie ... niestety wszystko zmierza w innym kierunku . .. kiedyś potrafiliśmy gadać godzinami teraz jest inaczej.. dawna radość rozmów odeszła. . .Wiem jedno STRASZNIE MI NA NIM ZALEŻY. niekoniecznie jako chłopaku raczej jak na przyjacielu. Przy nim zawsze byłam sobą .. Drodzy forumowicze proszę o radę co zrobilibyście na moim miejscu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach