dlaczego mnie zawsze to spotyka.. to czyli zawod milosny ...

no wiec wyjechalam na 3 miesiace zostawiajac w polsce chlopaka ... dokladniej narzeczonego ... szczerze mowiac nie tesknilam wogole czulam sie pusta i wypalona co do tejgo zwiazku od jakiegos czasu ... odwiedzalam blaiska rodzine w usa ... nic sie ciekawego nie dzialo az tu nagle ok tygodnia moze dwoch przed wyjazdem bang!!!! poznalam Go ... na poczatku nic sie nie dzialo czysto kolezenskie stosunki oprowadzanie po miescie ...nasze rodziny sie znaja ... czulam sie jak ksiezniczka wydawalo mi sie ze tacy faceci wiecie czuli dbajacy o kobiete to tylko taki amerykanski wymysl otoz nie .... zakochalam sie na zaboj swojemu chlopakowi powiedzialam ze to koniec ale nie powiedzialam dlaczego ... moja milosc jest odemnie o 1,5 roku mlodszy rocznikowo dwa lata ,hmmm to sa dwa swiaty wiecie ma pasje gra w rugby udziela sie spolecznie jest romantyczny ... a ja niemoglam zostac przez pieprzona wize oraz nie moglam zostac na glowie rodzinie !!!!! o nastepna moge sie starac za pol roku narazie nie ma szans by on przyjechal do mnie poniewaz studia itp zreszta nasze rodziny nie wiedza ... w dniu wyjazdu powiedzial mi ze chcialby zebym byla w ciazy moze to by wszystko ulatwilo jego rodzina jest tradycjonalna .... jest mi tak cholernie ciezko ze nawet sobie nie wyobrazacie ... przez 16 h lotu ryczalam zreszta ciagle rycze tak wiem to tylko tydzien moze dwa ale takie rzeczy sie czuje wiem ze to jest ON tylko co z tego jeszcze moj byly mi grozi szantazuje ... boze chce albo tej ciazy albo smierci ... co byscie zrobili na moim miejscu ? tylko bez glupich prosze i tak ma mega dola jeszcze nigdy nie modlilam sie o wpadke a teraz zaczelam ...... dziekuje za uwage;(