W polskich urzedach pracuja osoby po studiach zaocznych. Kiedy ich zwolnia?

Osob te przewaznie nic nie potrafia, tylko pic kawki i plotkowac. I niestety poziom ich wiedzy jest zalosnie niski - na studiach zaocznych wiadomo jak jest, osoby te nie znaja jezykow obcych i sa takimi zakalami spoleczenstwa niestety

a co, zal ci ze po zawie musisz myc gary w makdonaldzie?

ja pracuję w urzędzie i nie mam studiów:D a twoje zdanie mam głęboko w czterech literach:p

i juz byla setki razy na forum, ze sie ludziom chce pisac to samo co inni pisali tyle razy :O poziom inteligencji spoleczenstwa spada na leb, na szyje :O wiecej TzG i BB a w koncu glupota zacznie latac

Tak wlasnie wygladaja polski uczelnie - osoby z kwalifikacjami nie maja pracy, a osoby, ktore nie nadaja sie do tej pracy z powodu braku wyksztalcenia i koniecznej wiedzy, pracuja,przewaznie z polecenia kogos

A czy Ty dziecko myślisz, że wiedza książkowa wystarczy Ci do zrobienia kariery, czy choćby podjęcia jakiejkolwiek pracy? Niestety nie... ci ludzie podczas studiów zdobywają doświadczenie zawodowe i życiowe, którego nie mają absolwenci studiów dziennych. Języki obce, a kto Ci powiedział, że nie znają? Zresztą byś się zdziwiła jak wygląda "picie kawy" w urzędach za grubą kasę. Wiem z autopsji, że pracy jest naprawdę mnóstwo-fakt, często bezsensownej, a zarobki bardzo kiepskie. Nie zliczę nadgodzin, za które nikt mi nigdy nie zapłacił... Dlatego znalazłam inną pracę, bo w urzędach wcale nie jest tak różowo jak się wydaje. Ale ja też kiedyś tak myślałam, dopóki nie zostałam zatrudniona w jednym z nich. Najgorszy okres w mojej dosyć długiej już karierze zawodowej. :O

Trzeba było skończyć taki kierunek, po którym robotę można znaleźć. A nie teraz narzekasz i wyżywasz się na studentach szkół zaocznych.

Ja pracuję w urzędzie właśnie po studiach zaocznych i kontynułuje nadal naukę zaocznie. Bynajmniej nie czuję się z tego powodu gorsza, czy mniej inteligętna a na pewno nie uważam się za osobę bez wiedzy. Mnie poprostu nie było stać na naukę na dziennych studiach, a praca dała mi możliwość studiowania zaocznego. Wiadomo że ni odrazu pracowałam na stanowisku urzędniczym. Pracowałam różnie za różne pieniądze i nawet na 4 zmiany. W tym czasie studiując zaocznie. Jeździłam do szkoły na zjazdy nieco ileś tam ale co weekend, niejednorotnie zaczynając zajęcia już w piątek popołudniu :) Myślałam że już nigdy nie znajdę normalnej pracy, że uczę się nie wiadomo po co bo do pracy fizycznej alurat te studia nie przydatne były mi do niczego. Ale udało się :) Zaraz po obronie licencjata udało mi się. To w ogóle był wielki przełom w moim życi bo po 5 latach przerwy zdałam prawo jazdy, obroniłam się i dostałam fajną pracę :) Jestem poprostu dumna z siebie, z tego jakim jestem człowiekiem i wiem że nawet wywodząc się z biednej rodziny, bez ojca można być kimś!!! Trzeba tylko chcieć. I nie trzeba do tego kończyć dziennych studiów, bo o wiele lepiej jest uczyć się i zdobywać doświadczenie- bo w życi to doświadczenie jest najważniejsze a nie jakis tam papier :)

ja nie widze absolutnie zadnego zwiazku miedzy typem studiow a praca w urzedzie:P absolutnuie zadnego Tobie widac zal doope sciska ze studia skonczylas dzienne i teraz pracy nei mozesz znalezc:P

zołza, masz rację:D

Praca jest, ale niektórzy szukają nie wiadomo czego. Najpierw musisz zdobyć doświadczenie, bo nawet jak przed nazwiskiem będziesz miała doktorów i magistrów to i tak dobrej pracy nie znajdziesz.

jsne że mam rację :) A Ty Lotterka weź się do jakiej kolwię pracy a nie wymyślaj głupot. Bo bez doświadczenia i z takim podejsciem do zycia to marnie to widzę... Weź sie w garść i zocznij choć by od sklepu ... bo to już jakieś doświadczenie, a może sie spełnisz i zostaniesz kierowniczką :))

Marzę aby byyć kierowniczką - wtedy kazdy przystojny facet w moim dziale bedzie musiał do mnie przychodzić po godzinach i spełniać moje fantazje