ile uczycie sie do egzaminu?

ja mam 5 dni na jeden i 7 na drugi boje sie jak cholera!!

ja sie w ogole nie ucze:D

przygotować do 4 egzaminów. Nie wiem jak mam to zrobić ! może jakiś cud by się przydał;)

up up up

do 4?! o kurcze ja sie boje sie nie wyrobie na te dwa

ja juz się nastawiam na poprawkę ;) nie dam rady, zawsze się budzę na ostatnią chwilę.:(

nie uwazacie ze do egzaminu powinno sie uczyc conajmniej 2 tyg?

zwykle uczyłam się jakoś 2-3 dni, a na pierwszym roku uczylam sie na matme z 2 tygodnie:D to byly czasy:P a na piatym to nawet czasami pol dnia:D powodznia na sesji, studenci;)

ale o co ci chodzi? przeciez mozesz sie uczyc na egz nawet pol roku. Co robisz po zajeciach to juz Twoja broszka, ale z zalozenia wykladowcow to wlasnie czas kiedy mozesz sie przez caly semestr przygototowywac do egz... jakby tak dawac 2 tyg wolnego przed kazdym egz, to by roku zabraklo:D

ja do egzaminów przygotowuję się cały semestr systematycznej nauki - polecam każdemu i stres będzie mniejszy. :) chyba, że egzaminy dotyczą treści nieomawianych na wykładach i ćwiczeniach oraz nie są związane z pracami zaliczeniowymi z całego semestru, a słyszałam, że na m.in. filologicznych tak jest..?

2 tygodnie???? w życiu !! ja sie ucze góra 2 dni. jakbym 2 tygodnie wcześniej zaczeła to i tak bym zapomniała co sie nauczyłam w 1 dniach, a i w stresie wiecej wchodzi hehe

ostatnio 3 dni non stop ... i zdałem.. ale wcześniej znałem materiał (był mi potrzebny w pracy) ogólnie to zależy co to za egzamin, ile jest materiału, czy da się go zrozumieć czy trzeba po prostu zakuć, czy coś pamiętamy z zajęć itp. co do ilości to ja zdawałem swego czasu i po 10 egzaminów w jednej sesji

Dziwne masz pytania, przecież wszystko zależy od obszerności materiału i trudności materiały. na jeden egzamin możesz się nauczyć w 2 dni, a na drugi nawet i w 2 tyg. się nie nauczysz.