Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krokodylica

rozstanie z kims kto molestuje psychicznie

Polecane posty

Zwyczajna, mój też zaczął walczyć ale postawiłam sprawę jasno: po prostu zaczęłam go pakować i dałam dwa dni na wyprowadzkę. Ech, cała historia... :) Dobrze, że to poza mną :):) To był synek mamusi, jedynak. Przeinteligentny, przewspaniały synuś, który oceniał ludzi po ilości cyfr na koncie bankowym, jakości życia i mieszkaniu, w jakim żyli. Moją rodziną jawnie gardził. Krokodylico, bardzo dobrze :) Trzymam mocno kciuki, żebyś nie dała się zastraszyć i odważnie stawiła mu czoła. To Twoje życie, broń go! Pigi, skąd ja to znam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyczajnaniezwyczajna
kolezanki tez wszystkie straciłam przez niego...bo nie dość ze zrobił sie ze mnie człowiek którego nie da sie lubić to jeszcze wszyscy moi znajomi byli debilami!!!! Koleżanki zaprosiłam do siebie raz...i wiecej nie. Nie dlatego ze on nie chciał bo i tak miałabym to w nosie ale dlatego ze one mi powiedziały ze więcej do mnie nie przyjda bo widza ze mężowi przeszkadzaja.... Mieliśmy tylko rodziców i jego brata...bo moja siostra sie już nie liczyła...zero znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwyczajna, myśmy uprawiali sex może z 10 razy w przeciągu całego naszego małżeństwa. Powiedział mi, że go nie podniecam, że jestem aseksualna. Dziwne... To nie ja miałam nadwagę 40 kg., ale nigdy nie dałam mu odczuć, że jest nieatrakcyjny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodylica
jakbym slyszala o moim...on tez wprawdzie nie jedynak, ale najinteligentniejszy, najlepszy, najprzystojniejszy, wszystko najlepiej wie...jego kolezanka urodzila raz dziecko i on poszedl do nich w odwiedziny, ja nie moglam, bo bylam przeziebiona, nie chcialam malucha zarazic...wrocil, pytam i jak bylo a on na to: no mieszkanie maja super to nowe, dwupoziomowe, parkiety, nowy TV, piekny widok...dopiero jak wrzasnelam co sie jej urodzilo to mi odpowiedzial: chlopak chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodylica
Moj tez mi powiedzial ze nie widzi we mnie pod wzgledem seksualnym kobiety, ze ja to jestem taka kochana a jego fascynuja dziwki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znajoma, normalnie mogłabym powiedzieć, że piszesz o moim byłym mężu. To samo! Tylko jego rodzina była wspaniała, kuzynki piękne i mądre (rzecz jasna bogate), bywali w świecie... Rzygać mi się chciało! A mojej mamie zabronił przyjeżdżać do nas - jechała do pracy wcześnie rano i zatrzymywała się u nas na herbatę czy śniadanie. Tylko raz w tygodniu. Kiedy mój ex jej zabronił, więcej nie przyjechała. Dowiedziałam się, że w deszczu, w zimnie, siedziała na przystanku autobusowym dwie godziny... Płakałam wtedy cały dzień i zrobiłam awanturę. Postawiłam na swoim. Mężów mogę mieć wielu ale mamę tylko jedną. Kochane, aż mną zatrzęsło od tych wspomnień!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyczajnaniezwyczajna
Dziewczyny postawcie na swoim i nie dajcie sie draniom!!!! Ja tez długo podejmowałam decyzje a to tylko zniszczyło moje nerwy. W sierpniu mu powiedziałam ze sie wyprowadze, ze go nie kocham i ze mam juz dosyć....ale dałam mu szanse..."albo to naprawisz albo zniszczysz do reszty" I niszczył a ja na to tylko musiałam patrzec...i po co???????? Tylko po to żeby on jeszcze bardziej mi udowodnij że jestem nikim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szook , skad sie tacy biorą. Moj tez był synusiem mamusi zawsze go broniła. A tak naprawde był z niego kawał skurczybyka, tez mnie kilka razy szarpał. Obiecywał wakacje Bog wie jakie w rezultacie nigdzie nie jezdzilismy. Twierdził ze ma Full znajomych w rezultacie nie mielismy gdzie isc na sylwestra a jak byly zabawy karnawałowe to nie było z kim siedzieć przy stoliku. Kolezanki wszystkie głupie, na impreze nie pojdze bo coś tam, o złotówke nie oddaną by zabił ;/ masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wina toksycznych mamuś. Moja była teściowa już przed ślubem nakłamała synkowi, że była w mojej parafii, gdzie dowiedziała się na temat mojej rodziny samych skandalicznych rzeczy. Wyśmiałam ją, moi rodzice są szanowanymi parafianami udzielającymi się muzycznie (mam śpiewa, tata gra na gitarze) o nieposzlakowanej opinii. Potem kobieta przyznała się, że kłamała, by uchronić synusia przede mną. Hahahaha :) kapitalna babka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bemolka375
mnie molestuje psychicznie już od 13 lat.Zawsze jestem leniem ,za duzo kasy wydaję,zapie......la na mnie (nie pracuję niestety),do niczego się nie nadaję,(do sexu też nie) nieraz każe mi wyp....alać z domu....Mam tego dosyć ,ale jak tu odejść.Wspólne mieszkanie(on mówi że dał więcej i robi na nie to jest jego),nie mam pracy,mamy dorastającą córkę która wiecznie słyszy jak tatuś traktuje mamuśkę.Sama zaczyna mnie tak traktować.Mówi już do mnie jak do służącej.Codziennie chce mi się beczeć......Najgorsze że ten człowiek tak mi zniszczył psychikę że straciłam całkiem wiarę w siebie i m.in dlatego nie potrafię znaleźć sobie pracy.Myślę że nigdzie sie nie nadaję...............................Smutno.Tak więc jeśli jest czas,a ktoś was molestuje psychicznie to uciekajcie jak najdalej .bo inaczej potem będziecie nikim.Jak ja.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyczajnaniezwyczajna
Cześć dziewczyny... Póki jest poczucie własnej wartości to jeszcze jakos sie to wytrzymuje,gorzej jak juz sama o sobie myslisz ze jesteś nikim....ja teraz spełaniam swoje marzenia...odwiedzam miejsca o których zawsze marzyłam a on tylko sie ze mnie smiał...i robie to miedzy innymi dlatego zeby jemu zrobić na złosć :) i wiem ze to działa...w marcu kupuje samochód taki o którym zawsze marzyłam a on ciągle powtarzał ze tak, pewnie sobie taki kupie ale może za 20 lat...dupek a tu prosze 2 lata i już!!!! Chce widziec jego mine jak mnie zobaczy nowym autkiem... A niech ma frajer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na takiego jeden sposób
mój eks ma policyjny zakaz zblizania sie , mimo to nachodził dalej , dostał w ryja pod drzwiami mieszkania skonczyło sie nachodzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwyczajnaniezwyczajna - gratuluję :) ja planuję w tym roku wydać książkę. Jestem ciekawa, jak głęboko w ziemię wbije mu się jego szczęka na widok mojego nazwiska na okładce :D Nie wierzył, że mi się uda, krytykował ją strasznie (ale chwalił się tym, że jego kuzynka swojego czasu tłumaczyła Harlequiny). Ciekawa jestem jego miny :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bemolka, nie możesz się wyprowadzić? Jest wiele organizacji, które pomagają kobietom skrzywdzonym przez mężów. A Twoja córka powinna skontaktować się z psychologiem, to zaczyna być groźne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sybila
boże dziewczyny jak to czytam to az ciarki przechodzą. Ja mam takiego samego pedała w domu i tak się boje odejść, on grozi że mi uprowadzi dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyczajnaniezwyczajna
Dziewczyny zawsze jest jakieś wyjście... Mi też sie wydawało że nie moge sie wyprowadzić bo po pierwsze mieliśmy dom który wspólnie budowalismy a po drugie ze nie bardzo miałam gdzie...u rodziców był tylko jeden wolny pokój. Z pięknego, nowego domu wyprowadzić sie do jednego pokoju i to tydzień przed świetami....średnio nie???? Szczerze miałam to gdzieś...moj stan psychiczny był już na tyle krytyczny że wybrałam ten jeden pokoj. I do dziś sądze że lepiej w jednym pokoju a beż nerwów i tego dupka!!!!! Najbardziej wkurzają mnie teksty że przecież miałam sie tak dobrze,taki piękny dom i go zostawiłam...ale to mówia takie pi...y które mają mężów do rany przyłóż i nie zdaja sobie sprawy jakim był debilem. Nawet ostatnio babcia mi powiedziała ze ja to sie miałam jak księżniczka....tak ku..a...tylko księcia zabrakło w tej bajce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyczajnaniezwyczajna
A jak sie wyprowadzałam to teściowa mi powiedziała "no przecież Cie nie bił"......... wiecie co czasami to bym chyba wolała dostać po pysku!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teściowe... Moja była teściowa tak wychowała swojego syna, że nie widział nic więcej, prócz czubka własnego nosa. Była diabelnie wścibska, choć postronny obserwator tego nie zauważał. Przed ślubem jej cioteczne siostry pół żartem sugerowały jej, żeby nie mieszała się w sprawy małżonków. Z perspektywy czasu rozumiem, co miały na myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyczajnaniezwyczajna
dziewczyny ale powiedzcie mi jedno czy my tego nie widzimy ze oni tacy sa i dlatego wychodzimy za nich? Czy jestesmy tak ślepo zakochane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że ślepo zakochane. Lub/i nie chcemy widzieć pewnych wad naszych wybrańców wierząc, że "po" uda nam się ich zmienić. Najczęściej jednak to oni usiłują zmienić nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyczajnaniezwyczajna
no chyba tak...choć mój przed ślubem był zupełnie inny... Jeździliśmy na zakupy, na kolacje, na różne wycieczki...umieliśmy razem spędzać czas. Późnej na wszystko szkoda było pieniedzy, nawet na prezenty urodzinowe, świąteczne itd. No jeszcze musiał o urodzinach pamiętać...a raczej ktoś mu musiał przypomnieć. O drugiej rocznicy ślubu zapomniał i zamiast na drugi dzień stanąć na wysokości zadania to przyjechał do domu z fiołkiem za 5zł.i jeszcze mi powiedział sorry ale tylko ta kwiaciarnia przy cmentarzu była otwarta...no ku..wa myślałam ze sie przewróce. Biedny cały dzień siedział w pracy no i fakt o 19 jest już tylko kwiaciarnia przy cmentarzu otwarta...ale akurat ma taką prace ze może wyskoczyć w każdej chwili...i teraz jest mnóstwo kwiaciarni które kwiaty do domu przywioza...No ale tradycyjnie chodziło o to żeby znów mi pokazać ile dla nego znaczę...i że jestem zerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka taka...
A ja jestem ze swoim m 13 lat. Mam 31 lat, dwoje dzieci. Do tej pory żyło nam się dobrze, siedziałam w domu, zajmowałam się dziećmi, nigdy nie pracowałam. Niby sielana. Dopóki nie zaczęłam wychodzić.... Do tej pory nie miałam znajomych, chyba że jego..nie miałam koleżanek ( mieszkamy na wsi ). Teraz dzieci w miarę podrosły, a ja mam ochotę wyjść gdzieś, potańczyć. Dodam, że nigdy nie wychodziłam sama. Przez 10 11 lat naszego związku byłam ze 3 razy sama. Jak idziemy razem , to zawsze jest awantura, bo nie poświęcam mu uwagi!!! Jak mam sama wyść, to kilka dni zadyma, bo w nieodpowiedni sposób się nim zajmuję... Jak wspomnę o pracy, to mówi że pewnie go zostawię, bo kogoś spotkam!!! Nie dogadujemy się w ogóle. Ciągle mi tłumaczy jak "krowie na rowie" co " powinnam robić" , żeby się nam dobrze żyło. A ja zaczynam się dusić, jestem przygaszona, nerwowa, mam dosyć pouczeń, morałów... I co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyczajnaniezwyczajna
wiesz czego ja żałuje z mojego poprzedniego związku tego że żylismy oddzielne... Wszedzie chodziłam sama...do koleżanek,na imrezy rodzinne,na zakupy...nie umielismy razem spedzać czasu. Póżniej już nawet było mi to na ręke,wolałam iść sama i mieć spokój niż iść z nim i słuchać ględzenia. I to był mój błąd...miałam nauczyć go przebywania razem za wszelka cene!!! Choć wiem że byłoby trudno bo on tego nie chciał...ale mam trochę wyrzuty że mogłam spróbować. A to że Ci mówi jaka masz być żeby wam było dobrze też można w jakiś sposób docenić...mój mi nigdy nie mówił jaka mam być ale kiedy sie wyprowadziłam to wyciągnął wszystkie brudy...i to było bardzo przykre. Także ja bym wolała żeby wcześniej uświadamiał mnie na bieząco co mam robić i co mu nie pasuje niż po fakcie dać mi jeszcze takiego kopniaka. Nie masz tak źle... Kiedy zacznie Ci mówić że jesteś do niczego,że nic nie umiesz,ze jesteś zerem to wtedy jest problem. A teraz może po prostu wasza miłość trochę wygasła i warto to naprawić. Jeśli on też to widzi i zależy mu na Tobie to zaczniecie razem szaleć,imprezować itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×