Mam problem właściwie ze sobą !

Zauważyłam to jakiś czas temu, ale odsuwałam od siebie te myśli (no, starałam się przynajmniej). Nie chodzi o faceta , chociaż on też jest w to wplątany. Poznałam swojego chlopaka, uklada nam się świetnie, jesteśmy razem ponad rok. Poznałam przez niego pewną dziewczynę. Zaimponowała mi strasznie swą pewnością siebie no i wyglądem. Less nie jestem, nic z tych rzeczy, po prostu chciałabym wygladać jak ona. Przyłąpuję się , że kupuję te same ciuchy, kosmetyki, czeszę się jak ona . A przecież nigdy nią nie będę... dążę, by ją zobaczyc, jak jest ubrana , jak uczesana . Kurczę, nie chcę tego! nie chcę , zeby ona była moim... idolem... wiem, dosc nietypowe. Moze ktoś coś poradzi?

az tak, to chyba nie jest niepokojace.Przeciez nie wzorujesz sie na jakims straszydle.Poki co, nie martwilabym sie tym.Moze nabierzesz podobnego stylu no i co w tym zlego?

Wiesz, najbardziej mnie nie pokoi, że ja dąże żeby ją zobaczyć ... Mam bardzo podobny do niej styl, przykro mi stwierdzić, ale chciałabym się z nią zamienić ...

to tez jestem w stanie zrozumiec.Mysle, ze o jakas paranoje to nie zahacza.Wyluzuj i spotykaj sie z ta kolezanka.Moze bedziesz dla niej ......nudna i sprawa sie sama rozwiaze.Potraktuj poki co jako twoja fanaberie.Tyle dziewczyn na kogos sie stylizuje.

Moze i racja... Nie zakolegujemy się, chociaz przez chwile miałam jej serio dosc, bo byla wrecz namolna, udawala milą, a pozniej wyszlo jakie naprawde ma intencje - swoja korzysc ;) akurat charakteru jej bym miec nie chciala, bo jest straszna zazdrosnica no i inteligencja jej mocna str tez nie jest, ale niestety czesto tak jest, ze co na zewnatrz to nie wewnatrz. Moze tez oliwy do ognia dolal fakt , ze kiedys pewna osoba (plci meskiej) powiedziala, ze jest ladniejsza niz ja mi wprost.

usmiechnij sie i badz taka jaka sobie wymyslisz.A najlepiej byc soba.I tego Ci zycze:)

Dziękuję ;)

taka taką fazę zaczeła farbować włosy tą samą farbą co ja kupowała ciuchy identyczne jak moje gdy miałyśmy gdzieś iść ubierała się w podobne rzeczy itp gdy zwróciłam jej na to uwagę to udawała że to przypadkiem a ja się czułam idiotycznie bo gdy np kupiłam sobie torebkę to ona kupowała identyczną itp na szczęście po jakimś czasie samo jej przeszło

Wiem, ze najlepiej isc wlasna drogą, ze nie sztuką jest "odgapić ". Walcze z tym powaznie, jak mam cos kupic , a wiem , ze ona to ma to jesli nie jest mi to niezbedne nie kupuje tego. Coraz rzadziej ją widuję, to tez swoje robi, muszę sobie radzic sama jak jej nie ma ;) sama mnie to irytuje , przeciez ona predzej czy pozniej to zauwazy