Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytanie śnidaniowe

Czy zaryzykowaliście kiedykolwiek całym swoim dotychczasowym życiem

Polecane posty

Gość ja zaryzykowalam ...
jeśli nie jestes pewna to nie zostawiaj wszystkiego, dopiero co ochlonęłaś, urlop to dobry pomysł aby spędzic ze soba trochę czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1150
w takim razie , bierz urlop i jedź ! P O W O D Z E N I A 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sybila
ja miałam porażkę za porażką a potem zycie się zaczęło sypać chyba w każdej dziedzinie i co mam się położyć i kwiczeć? Dla ludzi są różne rzeczy ważne, jedni potrafią i chcą żyć bez miłości innym żaden sukces tego braku nie zrekompensuje. Może ci coś ważnego przemknąć przed nosem... Sama sobie odpowiedz co jest w życiu dla ciebie ważniejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego to Ty musisz tam
jechac, skoro masz tu stabilna sytacje? Moze on do Ciebie przyjechac tutaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtotek we środę a w piątek co
jak chcesz zmienić swoje życie musisz tez zmienić miejsce więc lepiej że musisz wyjechać jedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaale
a ja, autorku uwazam, ze to nie tylko ryzyko, ale przede wsz i w duzo wiekszej mierze - WYBOR. I uwazam, z tych niewielu faktow, ktore opisujesz, ze dobrze zrobisz probujac jechac do tego faceta do Belgii i sprobowac z nim zyc, jakos czuje, ze ci sie uda, bo z tego co piszesz, wiele jest pozytywnych przeslanek do sukcesu tego zwiazku. Teraz: ten wybor bedzie mial dobre i zle strony, jak kazdy wybor, i paradoksalnie te, ktore teraz wydaja ci sie "zle" (poszukiwanie nowej pracy, nauka jezyka) moga sie z czasem wydac tymi pozytywnymi (kto wie, jak swietnie potoczy sie twoje zycie zawodowe, a dlaczego by nie?), poza tym poznasz nowych ludzi, zmienisz sie ty pod wplywem nowego zycia, horyzonty ci sie poszerza, zobaczysz jak sie dobrze poczujesz. Negatywnym aspektem dla ciebie, ktora jestes zwiazana z rodzina, na pewno bedzie rozstanie z nia, ale naprawde w dobie tanich lotow i internetu to raczej nie jest problem, wiec nie przeceniaj tej tesknoty. Proponuje: podejmij decyzje, dokonaj wyboru, licz sie z pozytywami i negatywami i ciesz sie tymi pierwszymi a godz sie i rozwiazuj te drugie. I pamietaj, ty nie ryzykujesz calym zyciem, bo gdyby sie nie powiodlo to opcja 1: wrocisz do Polski, rodzina ci pomoze, znajdziesz nowa prace, opcja 2: bedziesz juz na tyle urzadzona zawodowo w Belgii, ze odnajdziesz sie tam zawodowo, a z czasem i uczuciowo, gdyby ten zwiazek sie nie udal. wiec znow nie ryzykujesz tak duzo, zawsze sa minimum dwie opcje wyjscia z syt, kt sie moze wydawac koncem swiata. Nie mysl, ze sie boisz, tylko mysl: a co bym zrobila gdybym sie nie bala? Wsz to ci mowie z wlasnego doswiadczenia (tez mieszkam poza Pol) i z doswiadczenia kilku przyjaciolek (rowniez poza polska, ale nie tu gdzie ja). Zmiana zawsze jest dobra, zawsze, najgorszy jest zastoj w ciepelku. Powodzenia ci zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaale
Baaaaardzo mi sie podoba wsz to, co pisze w tym topicu sybila, popieram ja w pelni, podziwiam takie osoby, kt sie podnosza po porazka i dalej wierza w zycie. mnie tez tego zycie nauczylo. sybila, masz racje, kto nie ryzykuje nic nie dostaje! pozdrawiam cie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dom i tylko dom
ale ta sybila to nie ta wróżka z programu- ITV więc nie wierz tak dosłownie we wszystko co ona napisze :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie oplaclo
ryzyko polegało na włozeniu w pewien interes całych oszczednosci, musialem zrezygnowac z pracy i wskoczyc na swoje, jak by wszyła lipa byłbym w długach, bez pracy i skonczony w branzy. do tego mialem wtedy 6 miesieczna core i zone ktora nie pracowala tylko zajmowala sie domem. ale sie oplacilo w pierwszym miesiacu zarobilem 25 tys, wtedy zatrudnilem 2 pracownikow i np w grudniu zarbilem delikatnie ponad 70 tys na czysto ( mimo ze zgrdzien miesiac swiateczny)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość c.k.m.
Autorko, czy ty kiedykolwiek mieszkalas z tym facetem? Wiesz jaki jest na co dzien, kiedy trzeba radzic sobie z codziennymi problemami? Na odleglosc czy przy rzadkich spotkaniach to nie sztuka pieknie mowic, wyznawac milosc i byc idealem. Do tego jak tam pojedziesz, to pewnie on glownie bedzie was utrzynywal, bo chyba nie znajdziesz od razu dobrze platnej pracy, a facet - majac swiadomsoc, ze kobieta jest od niego zalezna, bardzo sie zmienia. Chcesz ryzykowac, ryzykuj, ale nie pal za soba wszystkich mostow i kup bilet powrotny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×