Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość robinia12345

musze z kimś pogadać, proszę

Polecane posty

Gość robinia12345

Mam ochotę się zabić ;( Najgorsze jest to że ostatnio coraz częściej mam takie myśli, nie radzę sobie ze sobą i swoim życiem. Mój tata jest alkoholikiem, agresywny jest. Kłócą się z mamą. Mama na mnie krzyczy, tzn wyżywa się za niego ;/ Ja nie mam spokoju do nauki, a nadchodzi sesja. Jestem chrześcijanką i wiem, że pozbawienie się życia to grzech. Co mam zrobić? Moje nerwy są w strzępkach ;/ Mam jakieś huśtawki nastrojów. Proszę, pogadajcie ze mną, napiszcie mi coś, potrzebuję wsparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robinia12345
Myslałam o tym, żeby się wyprowadzić, ale boję się o mamę w momentach, gdy tata przychodzi po % ;/ Wiem, jestem DDA i myślę czasem dziecinnie, ale naprawde się o nia boję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mialam
jakoś dalam rade, skończylam sie uczyć, mam dobrą prace, mieszkam sama i wreszcie mam spokój skup sie na swoim zyciu bo to ono jest wazne, rodzicom już ni pomożesz , nie naprawisz tego, myśl o sobie wiem, ze to trudne i nieraz chce sie wyć ale oplaci sie, życie przed toba i nie zawsze bedzie takie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtotek we środę a w piątek co
możecie go wysłać na leczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robinia12345
nie zgadza się na leczenie :( są tygodnie gdy nie pije, a później tygodnie/miesiące gdy codziennie pije. JEst wtedy wielkim awanturnikiem i zwala winę na mamę, wmawia coś że mi to nie rpzeszkadza, wtedy mama przychodzi do mnie z pretensjami jak mogłam coś takiego powiedzieć. Ja mu mówię(a naprawdę szkoda mi czasu z nim gadać ;/ bo wiem że to jak grochem o ścianę) i zaczyna się kolejna kłótnia... Czuję się czasem jak taka rzecz do popychania między rodzicami ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz nie ma przymusowego
leczenia on musi wyrazić zgode co za prawo w tym kraju !!! że nie można alkoholika wywalić z domu gdzie zatruwa życie pozostalym domownikom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robinia12345
tez tak mialam - przerwałaś naukę? wyprowadziłaś się od razu? nie bałaś się o mamę? jak to bylo? wiem, że pewnie jak sobie przypominasz to wszystko, to płakać Ci się chce... bo ja też tak mam:( JAk Twoje relacje z facetami? Alkoholizm mojego taty strasznie źle wpłynał na nie ;/ nie umiem sobie znaleźć odpowiedniego partnera. JAk już znajduję to zawsze jakiegoś ukrytego alkoholika ;/ i to mnie ejszcze bardziej dobija ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wojtek ma rybiki w lazience
jak jest awanura do dzwon na plicje a dziwnie sie zachowuje twoaj mama w stosuknu do ciebie nie daje ci wsparcia,wyzywa sie na tobie ,moja mama starala sie mnie chronic jakos ....uciekaj z takiego domu czym predziej,wiem ze ci szkoda mamy ale ty sie dobiajsz psychicznie ,nie masz chlopaka??przyjacolki??moze porozmawiaj z dziakami zeby u nich mieszkac ,nie masz rodzenstwa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w ogole prawo dotyczace tego z
e pijak ma wyrazic zgode na leczenie jest kretynskie!niech sie to prawo wreszcie zmieni!przestana przynajmniej cierpiec niewinne osoby i dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wojtek ma rybiki w lazience
wiesz moze na kazdego patrzysz podejrzliwie gdy tylko wezmie kieliszek do reki a tak nie moazna normalni ludzie pija alkohol czesem nawet sie upijajaj,CZAsem to nie sjet nic zlego duzo czasu minelo zanim to zrozumialam sama nie lubie alkoholu, tego zapachu wodki :(i starsznie nie lubie jak po jakies imprezie czuje wode od swojego faceta .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robinia12345
wojtek ma rybiki w lazience - nie mam rodzeństwa, miałam chłopaka, byłam z nim dlugo, po kilku miesiącach stawał się taki jak tata (pił, po pijaku krzyczał na mnie, wyzywał mnie;/) zostawiłam go. Mam przyjaciółkę, która mi doradza wyprowadzenie sie z domu. Ona nie potrafi mojej sytuacji do końca zrozumieć, bo sama tak nie ma.. Czuję się zupełnie sama. Czasem jest mi tak strasznie źle ;( Zwłaszcza, że naprawdę wiele osób czegoś ode mnie chce, staram się być pomocna, próbuję ukrywać to, że praktycznie moja dusza ciągle płacze:( Na codzień staram się być optymistką, jednak gdy jeszcze słyszę jakieś złe słowa od mamy to już całkowicie mnie to dobija. Od ich awantury boli mnie głowa, mam wrzody żołądka z nerwów :| Gdy jest cisza próbuję się uczyć, ale nie potrafię od razu przestać myśleć o tym co złe i się skupić... czuję się jak śmieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak mialam
bylam w domu dopóki sie uczylam, co przeszlam wiem tylko ja wiele razy bylo tak, ze nie poszlam gdzieś ze znajomymi czy na impreze bo sie balam , ze jak mnie nie bedzie to cos zlego sie w domu wydarzy, że ojciec pobije mame nikt o tym nie wiedzial, zwyczajnie wstydzilam sie powiedziec co mam w domu i pamietam że czasem dziewczyny opowiadaly o jakichs tam swoich problemach z facetami coś tam przezywaly ..... jakie mi sie te ich problemy wydawaly smieszne w porównaniu z tym co ja mialam w domu, oddalabym wtedy wszystko za spokojny szcześliwy dom kiedy skończylam szkole, ojciec zachorowal, lata picia zrobily swoje, pil nadal ale już przestal rzucać sie do bicia mamy, byl zbyt slaby dostalam dobra prace i wyprowadzilam sie z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie śnidaniowe
skąd jesteś?? Może uda się znaleźć Ci jakąś bezpałtna terapie dla DDA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robinia12345
Tak, faktycznie keidyś na każdego patrzylam podejrzliwie, ale już tak nie jest. Pogadalam z psychologiem, dużo czytalam nt DDA. Jakoś staram sie radzić, ale przychodzą takie dni(kłótnia, po której wychodzi, ze to wszystko to moja wina, po której tylko płacze i czuję się niepotrzebna na tym świecie, chociaż w głębi duszy wiem że tak nie ejst, bo Bóg nie chciałby mojej śmierci..) Już odróżniam gdy ktoś pije z umiarem, a gdy przesadza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co jej da terapia skoro
i tak musi wrócić do domu , gdzie nadal jest ojciec alkoholik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może czas wziąść życie w swoje ręce? znaleść pracę, przenieś się na studia zaoczne? i będziesz miała spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie śnidaniowe
sama sobie nie poradzisz. Potrzebujesz terapii. Poza tym nei wiem czy tonei depresja - nei jestem lekarzem żeby to oceniać - szukaj ratunku... samobójstwo to nie wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie śnidaniowe
myślisz że bez terapii da radę cokolwiek zmeinjić w swoim zyciu??? Czy da radę otrząsnąć się wyprowadzić i żyć po sowjemu??? To jest taki zaklety krąg - póki nic nie zrobisz będzie takis tan trwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mieciaaaa
No cóż wiem przez co przechodzisz bo miałam to samo, przed samą maturą ojciec zaskoczył z piciem uciekłam do koleżanki. Te jego kilkumiesięczne "pijackie zaskoki" dobijały mnie psychicznie. Czułam wstret, wstyd i złość.Na studiach wyprowadziłam się z domu.Dzis mam prawie 30 lat i do tej pory nie umiem ułożyć sobie z zadnym facetem udanych relacji, mam za to wspaniałego synka i wychowuje go sama:) Musisz niestety myslec o sobie i wyniesc sie jak najprędzej radze tez pomyslec nad terapia dla DDA, ja nie wiedziałam o istnieniu DDA a teraz mysle ze juz za póżno na terapie ale może kiedys się wybiore:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robinia12345
Dziękuję Wam za odpowiedzi, za to, że piszecie. Naprawdę aż miło mi się zrobiło, że chciało się Wam przeczytać i coś napisać :) Jesli chodzi o terapię to myslałam, już nawet znalazłam..ale jakoś boje się tam pójść ;/ nie wiem, czemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mieciaaaa
no i musisz myślec pozytywnie ja zamykałam sie u siebie, zakładałam zatyczki do uszu i czytałam, nie mysl o odebraniu sobie zycia wiem ze marna to pociecha ale duzo ludzi sie z tym zmaga i mozna ułozyc sobie życie, mi sie poukładalo tylko brak mi chłopa:) ale niestety sama komplikowałam wszystkie swoje związki i niszczyłam je dlatego mysle ze uwolnic sie uwolnisz ale moze dzieki terapii nauczysz sie budowac zdrowe relacje z innymi ludzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety tak bywa
wyprowadz sie z domu ja mialam identyczna sytuacje, z tym ze moja mama takze pila, moi rodzice w weekend potrafili 3 razy dziennie trzezwiec, kiedy na nich patrzylam jak pijani sie klocą potem czasem nawet i bija to w myslach widzialm jak ich zabijam i mam wreszcie spokoj czasem jak tata zaczynal bic mame to stawalam w jej obronie ale ona potem krzyczala ze co ja robie ze sie wtracam, jak mowilam ze mam ich dosyc, ze ich nienawidze to plakala ze jaka ona ma corke... zreszta to plakala wodka a nie ona wreszcie spelnilo sie moje najwieksze marzenie i wyprowadzilam sie z domu, nie mieszkam z nimi juz prawie 2 lata ale wciaz jestem strasznie nerwowa, mieszkam z chlopakiem, ale nie potrafie czasem wytrzymac ze swoja agresja, denerwuje sie o byle co, mam zerowe poczucie wlasnej wartosci czuje sie jak smiec, jak ostatnie gowno ja wiem ze powinnam sie zworcic do jakiegos psychologa czy psychiatry ale nie moge pozbyc sie blokady opowiedzenia obcemu czlowiekowi o moich problemach dlatego radze Ci wyprowadz sie z domu jak najszybciej bo im dluzej z nimi mieszkasz tym bardziej masz skrzywiona psychike

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie śnidaniowe
Robiniaaa nei ma się czego bać... Miałm w życiu inne problemy - zupełenie inne - i tez n ie potrafiłam sie wyrwać z kręgu. Nikt Ci nei pomoże póki sama tego nie zechcesz. Nikt nie podejmie za Ciebie decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary piernik27
Pierwsze co to idź na terapie, nawet sie nie zastanawiaj i nie wstydź sie tam pójść. Ja zwlkałem 2 lata a było bardzo źle ze mna i żałuje że tego nie zrobiłem bo pewne rzeczy mogły potoczyc sie lepiej :( DDA trzeba leczyc bo to niszczy człowieka, raz że ma sie problemy z poznaniem kogos o związkach nie mówiąc to są i inne "błache" problemy np finansowe. Dlatego odbicie sie od dna jest dla niektórych strasznie drutne i wielu sie nie udaje, wystarczy spojrzeć na tych nastolatków co po uliacha sie szwędaja, przewaznie są z rodzin gdzie główny temat to alkohol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robinia12345
dziękuję Wam za wsparcie:) jest mi już trochę lepiej, przede wszystkim uspokoiłam się. Póxniej jeszcze się odezwę. Na razie chyba pójdę posluchać muzyki czy poleżec ;/ wcześniej cała się trzęsłam, płakałam. teraz już mi przechodzi..uf:) dziękuję Wam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×