Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 30latka załamana

30 lat,związek mi się sypie...nie potrafie odejść

Polecane posty

Gość 35 lat i sama
jakbym chciala z kims to juz bym byla dawno.Kolegow poznaje wielu ale kandydatow na meza i ojca jest niewiele.prze ostatnie 7 lat poznalam kilku ktorzy chcieli sie ze mna ozenic ale ja nie chcialam i ich po prostu nie kochalam albo nie kochalam na tyle ze moglam sobie wyobrazic ich jako swojego meza czy ojca moich dzieci. Dowartosciowywac sie facetem nie musze bo jak bym musiala to bym nie byla juz tyle lat sama.Tak jak pisalam przezywalam to bardzo ze zegarek biologiczny idzie a teraz juz pozostawiam to losowi,jak ma byc to bedzie,jak nie to nie.Tylko nie zwiaze sie z nikim byle tylko miec dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze nie chodzi o faceta??może tez chodzi o dzieci??w tym wieku zegrar bilogiczny tyka i kobieta zaczyna zauwazac ze karieria jej szczescia nie daje i ze czegos jej brakuje jeszcze? Tyle, ze niewatpliwie straszliwym egoizmem jest powolywac na swiat dziecko w nie kochajacej sie rodzinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35 lat i sama
popieram energiczna 30-latko.Moj eks jak chcialam od niego odejsc to mu sie nagle dziecka zachcialo zebym tylko nie odeszla. Powiedzialam ze za pozno.I jak pisalam on do dzisiaj nie ozenil sie i dzieci nie ma.Ja zawsze chcialam rodzine i dzieci z milosci a nie tak zeby miec i nie byc sama.No zobaczymy,daje sobie jeszcze do 40-tki te 5 lat na zalozenie rodziny.jeszcze troszke nadzieji jest. lecz nie wchodzi mi w rachube nigdy wiecej zwiazek kiedy mezczyzna nie bedzie chcial miec dzieci.Wtedy moj eks mielismy po 20 lat jak sie poznalismy i myslalam ze on dorosnie do decyzji a przestac sie zabezpieczac zeby tylko dziecko miec to bylaby dla mnie najglupsza opcja.Niektore kolezanki mowily mi czemu nie dlam sobie zmajstrowac dzieciaczka to moze by cos z nas jeszcze wyszlo ale niestety nie potrafie takiego czegos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30_stka -----madre slowa, popieram nie ma sensu zyc w zwiazku, w ktorym nie jest sie szczesliwym, zadowolonym, spelnionym itp..... 30latka zalamana-----wlasciwie to dlaczego meczysz sie w swoim zwiazku? czy poprostu nie kochasz go juz, czy masz inne powody? nie macie dzieci--wiec jest jeszcze prosciej odejsc i zaczac nowe zycie, a to ze nasz 30lat.........no to co? to poczatek drugiej polowy zycia......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mialam na mysli, ze zostanie z kims, bo "zegar biologiczny bije" to zly pomysl. Chocby dlatego, ze nie mamy pewnosci, czy i w jakim czasie uda nam sie splodzic wymarzone dziecko. Poza tym co - myslicie, ze faceci nie chca miec dzieci? Ze im nie "bije zegar biologiczny"??? "Badania te dowiodły, że późne ojcostwo znacznie zwiększa ryzyko pojawienia się schizofrenii u potomstwa. O ile u dzieci spłodzonych przez ojców poniżej 25 roku życia ryzyko wystąpienia schizofrenii wynosi 1 na 141, to u dzieci 30–34-latków wzrasta do 1 na 100, u 40–44-latków wynosi 1 na 80, a u 50–54-latków ryzyko to wzrasta do 1 na 47! Ryzyko schizofrenii u dzieci ojców 50-latków jest więc trzykrotnie większe niż u dzieci 25-latków. Natomiast wiek matki był tu bez większego znaczenia. Wyniki te po raz kolejny obaliły mity, że zegar biologiczny bije tylko kobietom, a mężczyźni mogą się bezpiecznie rozmnażać do późnego wieku. Schizofrenia jest tylko jedną z wielu chorób genetycznych wynikających z późnego ojcostwa. Zaliczyć tu również należy takie choroby jak achondroplazja (nieproporcjonalna karłowatość), zaburzenia osteogenezy, dystrofia mięśniowa, fibrodysplazja (formowanie się tkanki kostnej w mięśniach, więzadłach i ścięgnach), nowotwory mózgu, choroba Alzheimera, syndrom Aperta (zniekształcenia czaszki, wytrzeszcz gałek ocznych, palcozrost), progeria (przedwczesne starzenie) i inne. Późne ojcostwo skraca też życie potomstwa, zwłaszcza córek. Plemniki z defektami Piętno genetyczne starszych ojców wynika z defektów plemników, które powstają w wyniku stałych podziałów komórkowych. O ile u 20-latka spermatogonia (niezróżnicowane komórki w jądrach, z których powstają spermatocyty, a następnie plemniki) uległy 200 podziałom, to spermatogonia 40-latka przeszły już przez 660 takich podziałów. Z każdym rokiem i z każdym podziałem wzrasta w plemnikach prawdopodobieństwo mutacji. Niezwykle rzadkie z nich mogą być korzystne, lecz zdecydowana większość jest raczej źródłem różnych schorzeń u potomstwa. Wady genetyczne w plemnikach leciwych ojców mogą również powstawać wskutek zaburzeń tzw. imprintingu – procesu rodzicielskiego znakowania genów w komórkach rozrodczych, który sprawia, że geny matczyne i ojcowskie dziedziczą się inaczej. Plemniki starszych ojców mogą też akumulować w sobie szkodliwe retrowirusy, które mogą być przekazywane potomstwu i wywoływać u nich choroby wrodzone. Powyższe obserwacje wzbudzają poważne refleksje. Średnia ludzkiego życia stale się wydłuża i coraz częściej mężczyźni w zaawansowanym wieku zakładają drugie lub trzecie rodziny. Coraz częściej pięćdziesięcio- i nawet sześćdziesięciolatkowie stają się ojcami nie zastanawiając się nad tym, jakie potencjalne szkody mogą wyrządzić swemu potomstwu. Wystarczy wspomnieć choćby aktorów Michaela Douglasa i Woody’ego Allena."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dagnaaaa
to ja chyba jestem szcesciara :-) nigdy nie balam sie, ze nie bede miala faceta! nigdy! bardziej martwilam sie o ewentualna prace, itp, ale niegdy, ze moglabym zostac sama. ponad rok temu zostawilam pewnego cudzoziemca,z ktorym bylam jakies 2 lata. zdalam sobie sprawe po prostu z tego,ze nie chce byc z takim czlowiekiem. mialam wtedy 35 lat!!! wrocilam do pl i po zaledwie 2 miesiacach wybralam sie do pubu z kumplem, ktory zreszta zawsze mnie podrywal, ale mnie nie interesowal. ledwo weszlam zobaczylam zjawiskowo przystojnego chlopaka, ktory tez zwrocil na mnie uwage i przygladal mi sie stale. to byly iskry!! ;-) moj kumpel sam sie jakos splawil, wowczas ten chlopak podszedl, by mnie poznac :-) jestesmy razem prawie rok :-) nie pamietam, kiedy ostatnio bylam tak szczesliwa z facetem. kocham i jestem kochana. w dodatku on jest sporo mlodszy ode mnie i to raczej on czasem cos mi mowi o dziecku :-) wiecej optymizmu i odwagi, tego wam zycze..! wowczas milosc moze dopasc was znienacka..! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A idź...
Ja znam wiele takich historii jaką przeżyła Dagnaaaa i choćby dlatego nie warto pakować się w bezsensowny związek, w którym nie jesteśmy szczęśliwe, bo może (chociaż niekoniecznie musi tak być) ominąć nas coś naprawdę wspaniałego... Dagnaaaa gratuluję i ciesze się razem z Tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość linda evans
wiecie co dziewczyny, ja mam 23 lata i niestety od zawsze jestem niewidzialna dla mężczyzn, a tu z większości opinii wyłania się obraz kobiet przebierających w kandydatach :) powiedzcie, co robicie żeby osiągnąć taki efekt, jakie są dominujące cechy waszej osobowości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35 lat i sama
Dagnaaaaaaaa rowniez gratuluje i ciesze sie!No nie ktorym jest chyba tak pisane ze wszystko relatywnie pozni nadchodzi:-)patrze na moje kuzynki to n.p jedna po 40 urodzila 1 dziecko a 2 lata pozniej jeszcze blizniaczki:-)Inne kuzynki starsze ode mnie i tez same jeszcze.Moja PRAbabcia urodzila 3 dziecko w wieku 47 lat. Nie moge powiedziec ze ja tak przebieram.Po prostu czuje kiedy kogos poznaje ze cos nie gra i nie moge sobie wyobrazic byc z tym mezczyzna na cale zycie.Jednego poznalam bym naprawde wspanialym,kochanym facetem na stanowisku.Jak doszlo do seksu to bylo okropnie ale nie bede szczegolow wypisywac. Ostanio mialam znajomosc przez rok i poklocilismy sie przez telefon.Rzucil sluchawke i powiedzial"zamknij pysk"......Nie chce chama i to jest dla mnie powod zeby nie poglebiac znajomosci.Czy to dziwne dla was?fajny temat i milo sie tu rozmawia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milosci nie znajdzie sie na sile......nie ma po co szukac......ona sama przyjdzie, oczywiscie zaznaczajac, ze nie bedziesz caly czas siedziec tylko w domu :) znam kolezanke, ktora nie potrafila byc sama, nawet na kilka dni----szukala na sile......dyskoteki, imprezy, internet..itp szukala milosci....tragedia!!! tylko opinie sobie popsula....... poprostu zyj...:) a twoja druga polowa stanie ci na drodze...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dagnaaaa
dziewczyny, jeszcze tu wroce i pogadamy sobie, bo fajnie tu. tymczasem musze zmykac, moje kochanie ma do mnie przyjsc niebawem, bo chce mi naniesc drewna do kominka. tak sie martwi o mnie ten moj slodki chlopak :-) trzymajcie sie, pa pa..! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddojrzała po przejściach
W związku byc nie musisz ale chociaz dziecko powinnaś mieć póki masz z kim. Wtedy juz nigdy nie będziesz samotna, zawsze ktos bedzie cie kochał, zawsze będziesz miec rodzinę i bardziej na spokojnie bedziesz mogła znaleźć faceta idealnego, bez obaw że zegar biologiczny bije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35 lat i sama
nie dziekuje, nie chce miec dziecka zeby nie byc sama i zeby mnie ktos kochal.To jakies brednie wybacz mi.Milosc dziecka to zupelnie co innego niz mezczyzny i nieporownywalna. Jak nie chce byc sama to sobie kupie kota i psa a dziecko chce miec z tym jednym. jak ma byc to bedzie jak nie to nie.Ale nie bede napewno z takich powodow strala sie o dziecko z byle kim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swiat spada na psy i kropka
kurcze dziewczyno opamietaj sie!! lepeij odejsc i zyc samej, niz meczyc sie z kims z litosci nie rob sobie tego kazdy ma kogos zapisanego w zyciu nie teraz to za 10 lat ale na pewno bedziesz kiedys szczesliwa ja bym tak nie mogla, mam 23l a mialam z 6 zwiazkow teraz 7 ;) i nie zaluje i bede tak dlugo szukac az kogos normalnego znajde chociaz mysle ze ten 7 to bedzie ten ostatni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swiat spada na psy i kropka
i nie zwazaj na opinie srodowiska :) rob to co uwazasz za sluszne i na pewno nie rob sobie dziecka z byle kim itp. bo to tylko krzxywda dla takiego dzieciaka - uwierz w siebie na pewno kogos znajdziesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może wyjedź za granicę
nie bój się niczego!!! To w Polsce trudno znaleźć wolnego faceta po 30. W zachodniej Europie - Włoszech, Hiszpanii, Danii jest mnóstwo wolnych facetów i wierz mi 100 razy lepszych niż Polacy... Tam ludzie wiążą się około 30-35 roku życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie słuchaj durnych Polek
one same mają żałosne polskie życie bez miłości i chcą żebyś ty też takie miała!!!! piszę ci - wyjedź!! w europie zachodniej nikt nie pobiera się ze strachu przed samotnością, wszyscy z miłości i tam nie ma takiego dzikiego pędu do ślubu i dzieci w wieku 30 lat w europie zachodniej ludzie zaczynjaą się dopiero rozglądać za miłością jedź tam, znajdziesz miłość życia a wszystkie durne polki które wyszły za pierwszego, lepszego ze strachu przed samotnością niech sobiew plują w brodę że zmarnowały życie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz absolutną rację
z tym robieniem sobie dziecka dla towarzystwa, 35 lat i sama :) A post dojrzałej po przejściach udowadnia, że wiek nie gwarantuje życiowej mądrości, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sznurowadlo
W lato bede miec 30 lat. Jestem w zwiazku od 4,5 roku z mlodszym o 3 lata facetem. Pamietam jak bardzo go kochalam od poczatku ale pamietam tez jak sie docieralismy. Mieszkamy ze soba juz 4 lata, podrozowalismy razem i bylo roznie ale zawsze nas cos trzymalo. Od ostatnich kilku mieisecy pracuje na roze zmiany w weekendy itd. Nie czesto sie zdarza zebysmy mieli te same dni wolne. A kiedy juz mamy to jakos nic nie wychodzi. Sprzeczamy sie o male rzeczy nie odzywamy sie... W dodatku seks prawie nie istnieje. Nigdy nie bylo nie wiadomo jak swietnie w lozku (moze za wyjatkiem samego poczastku) ale teraz to juz porazka. Kocham go, jest mi najblizsza osoba, wie o mnie prawie wszystko, w koncu byl moim nalepszm przyjacielem przez 4 lata. Mamy bardzo nie wielu znajomych i zadko spotykamy sie z innymi ludzmi. On jest cichy i nigdy nie byl dusza towarzystwa. Ja mialam kiedys wielu znajomych ale nie przez to ze jestem taka otwarta tylko jakos tak sie skladalo. Jestesmy bardzo samotni w tym naszym zwiazku no i chyba nieszczesliwi. Oboje sie do tego przyznajemy ale nie mamy sil zeby to skonczyc. Nie wiem co robic czy warto byc razem czy lepiej sie rozstac? Dlaczego to wszystko tak strasznie boli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sznurowadlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bój się
ja rok temu odeszłam po 11 latach związku, w czerwcu mam ślub z obecnym cuuudnym narzeczonym. I jestem szczęśliwa jak nigdy. 30 lat to nie za późno. Każdy ma tyle lat na ile się czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 26_latka
Trudno jest podjąć decyzję - "odejść" , "nie odejść". Nachodą myśli - "jak odejdę to będę sama, a co jak nikt inny nie znajdzie się w moim życiu, już całe życie będę skazana na samotność", " a może się wsystko jakoś ułoży między nami".... Postanowiłam, odeszłam... Bałam się samotności, ona jest najgorsza.... Ale dzięki przyjaciołom jakoś lżej to przeszłam. Czy żałuję tamteh decyji ?? Nie, nie żałuję. Lepiej wcześniej się rozstać niż trwać w związku i udawać szczęśliwą okłamując tą drugą osobę. Teraz czekam....aż miłość na nowo zagości w moim sercu ... Głęboko w to wierzę ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 26_latka
Trudno jest podjąć decyzję - "odejść" , "nie odejść". Nachodą myśli - "jak odejdę to będę sama, a co jak nikt inny nie znajdzie się w moim życiu, już całe życie będę skazana na samotność", " a może się wsystko jakoś ułoży między nami".... Postanowiłam, odeszłam... Bałam się samotności, ona jest najgorsza.... Ale dzięki przyjaciołom jakoś lżej to przeszłam. Czy żałuję tamteh decyji ?? Nie, nie żałuję. Lepiej wcześniej się rozstać niż trwać w związku i udawać szczęśliwą okłamując tą drugą osobę. Teraz czekam....aż miłość na nowo zagości w moim sercu ... Głęboko w to wierzę ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 26_latka
Trudno jest podjąć decyzję - "odejść" , "nie odejść". Nachodą myśli - "jak odejdę to będę sama, a co jak nikt inny nie znajdzie się w moim życiu, już całe życie będę skazana na samotność", " a może się wsystko jakoś ułoży między nami".... Postanowiłam, odeszłam... Bałam się samotności, ona jest najgorsza.... Ale dzięki przyjaciołom jakoś lżej to przeszłam. Czy żałuję tamteh decyji ?? Nie, nie żałuję. Lepiej wcześniej się rozstać niż trwać w związku i udawać szczęśliwą okłamując tą drugą osobę. Teraz czekam....aż miłość na nowo zagości w moim sercu ... Głęboko w to wierzę ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 26_latka
Z tego wszystkiego a tyle razy skopiowało mi się... Przepraszam za to zdublowanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groszek05
Do ' nie bój się 'dziewczyno co ty gadasz.Rozstałaś się po 11 latach bo ci się znudził i jaką masz pewność że ten obecny ukochany ci się wcześniej nie znudzi.Z każdym nowym związkiem jest tak jak z nowym zakupem jesteśmy zafascynowani i patrzymy przez różowe okulary.Niestety czasem związek jest przechodzony tzn. że zatrzymaliście się na pewnym etapie gdzie dopadła was nuda ,monotonia dnia codziennego.Może gdybyście wcześniej założyli rodzinę postarali się o dziecko , wasze życie nabrało by sensu.Dzisiaj dla ciebie za póżno na takie myślenie dokonałaś wyboru [ życzę szczęścia na nowej drodze ] ale może dla innych osób , które tu przychodzą będzie moje podejście będzie dla nich jakimś drogowskazem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem(może nie do końca w takiej sytyacji)ale mam męża alkoholika-od lat nie jestem z nim szczęśliwa ale dawałam jakoś radę ze względu na dzieci(mamy dwójkę cudownych dzieciaków)Córcię 11 lat i synka nie całe 2 latka...ich szczęście jest dla mnie najważniejsze ale wiem że nie są szczęśliwe gdy widzą mnie wciąż zaplakaną czy smutną...Dlatego dopiero teraz po 30-tce podjęlam decyzję że odejdę od niego bo nie mam sumienia patrzeć jak cierpią moje dzieci a po za tym mam jeszcze przed sobą kawałek życia by móc zacząć je od początku i być jeszcze szczęśliwą...A Ty kochana pamiętaj że w razie czego nie zostaniesz starą panną a singielką(co jest teraz na czasie)ale walcz prze de wszystkim o swoje szczęście:)Bo warto uwież mi i nigdy nie jest na to za póżno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×