spotyka sie ze mna, ale wciaz jest wolny!! przesadzam?

ponad miesiac temu poznalam na koncercie faceta... bardzo fajny, dobry kontakt zalapalismy itd. zaczelismy sie sotykac.. teraz to widujemy sie z 4 razy w tyg minimum. pisze mi, ze za mna teskni, calujemy sie (nie spalismy ze soba jeszcze), poznajemy nawzajem swoich znajomych, wszystko gra. ale.... na jednym z portali spolecznosciowych on wciaz widnieje jako singiel!!! czy powinnam sie niepokoic? przeciez mu wprost nie powiem nic, ale ja go traktuje juz jako mojego chlopaka i zastanawiam sie, jak on mnie traktuje. co moge z tym zrobic? jak myslicie?

A jakie masz BMI?

To jest porta lstworzony do randek czy ogólny?

Przecież ślubu jeszcze nie macie... do ślubu jest wolny.. no może wydzierżawiony;P

ogolny, bardzo popularny. mozna wpisac swoj status jako wolny, w zwiazku id. mozna tez nic nie wpisywac (ja np nic nie mam). wchodzi na ten portal z minimum raz dziennie, mial mnostwo okazji, by usunac ta rubryke, ale tego nie zrobil. powinnam sie martwic?

wydzierżawiona ? czy też wolna ? :-P

Przesadzasz. Jest singlem. Nie deklarował się. Co to są trzy spotkania na krzyż? Nic. Kobiety mają takie tendencje, że jak się z kimś spotkają więcej niż raz, to już czują się zobowiązane. A to nieprawda. I faceci to wiedzą.

istnieje tez opcja w zwiazku, albo mozna w ogole tej informacji nie podawac. jesli miedzy nami juz cos jest, ale jeszcze nie nazwalismy tego formalnie zwiazkiem, moglby po prostu usunac ten jasny komunikat, ze jest "do wziecia". a tego nie zrobil. jak to interpretowac? chce dodac, ze poza tym to on wydaje sie byc o wiele bardziej zaangazowany w ta znajomosc. to on mowi, ze jest gotowy sie ze mna zwiazac z miejsca, on zabiega itd. dziwne...

to ty tak moze jestes ,a on nadal szuka

widzielismy sie z 10 razy spokojnie, jak nie wiecej... wiec to nie jest jedno spotkanie na krzyz.

ło autorko , ale sie czepiasz :o status sratus nie wchodź nie oglądaj tego statusu stare przysłowie" czego oczy nie widza sercu nie żal "

dopóki nie prześpię z facetem, to nie jestem w związku. Mogę się spotykać kilka razy w tygodniu, może być całowanie, przytulanie, ale i tak ten ktoś nie będzie mógł mnie nazwać swoją kobietą. Może ten facet wychodzi z takiego samego założenia? :)

jak będziesz wychodzić za mąż i ten "status" będzie dalej widniał na tym społecznościowym czymś tam , to wtedy się będziesz przejmować :-P

hm no tak, wiem, ze to bzdura, ale stawia mnie w dziwnej sytuacji. wiecie, jak dzialaja takie portale, po jednej imprezie masz z 4 znajomych wiecej. i o teraz poznaje MOICH znajomych, siedzimy z nimi trzymajac sie za reke, mowimy "bylismy", "obejrzelismy" itd, a potem oni wchodza na jego konto i pytaja mi sie, czy ja z nim jestem tylko dla seksu, jesli on jest wciaz wolny. to jest dla mnie bardzo krepujace :) no i nie wiem... moze sie go wprost zapytam, o co chodzi?

No 10 spotkań to też nie związek. Albo zapomniał, albo nie czuje tego co ty. Może z nim pogadaj, a nie z nami?

zupapomidorowa... tak, wiem, wlasnie sie zastanawiam. ale to bedzie totalnie absurdalne... "przepraszam, dlaczego tu i tu wciaz widniejesz jako wolny jesl caly swoj czas spedzasz ze mna i mowisz, ze jestem cudowna?" :) nie wiem, czy mi to przejdzie przez gardlo. a co do tego, ze nie czuje tego, co ja (bo zapomniec nie zapomnial na pewno)- oczywiscie jest to mozliwe, ale to on mi mowil, ze mu sie podobam, ze chcialby cos ze mna zbudowac. ja nie chcialam na poczatku, mowilam "zostanmy przyjaciolmi" ale on nalegal nalegal i sie jakos dalam przekonac. zaczelismy sie calowac bla bla bla i robic te wszystkie rzeczy, ktore pary robia ze soba. i wiecie, po prostu nie chce mi sie tracic czasu z kims, kto nie mysli o mnie powaznie. z jednej strony mowi, ze ma nadzieje, ze bede jego wybawieniem od starokawalerstwa, a z drugiej strony TO... juz sama nie wiem, mam metlik w glowie.

W takiej sytuacji zdecydowanie podkreślam ZDECYDOWANIE zrezygnuj z tego społecznościowego czegoś tam i będziesz mieć spokój i nikt Ci nie będzie zadawał niezręcznych pytań :-D tyle ode mnie . Powodzenia życzę

mialam podobna sytuacje autorko:( i niestety skonczylo sie zle,ja bylam na przeczekanie :(,znalazl inna