Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nurtuje mnie pytanie

Pytanie o zmiany w życiu po urodzeniu dziecka

Polecane posty

Gość Nurtuje mnie pytanie

Moje drogie, mam pytanie. Rozumiem zmiany jakie niesie za soba dziecko. Nie mniej ciekawi mnie jak dziecko wpłynęło na wasz związek, na małżeństwo, na relacje. Od razu zaznaczam, nie chodzi mi o ratowanie związku dzieckiem. Po 7 latach związku jestem w ciąży. Układa się wprost bajecznie. Ale zastawiam się jak będzie się układać po urodzeniu dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
różnie...na prawdę różnie,my np.przed moim porodem kłóciliśmy się dużo,tak bywa :P w szczególności w ciąży,byłam rozdrażnona co powodowało konflikty:) po porodzie,trochę kłotni ale to nie ja pierwsza przepraszam,tylko on :P ale też kłótnie nie sa poważne,zazwyczaj kończy się uśmiechem....albo po prostu mój wychodzi do innego pokoju by nie podsycać moich nerwów-niewyspana :) ale ogólnie jest znacznie lepiej,chociaż i słyszalam rózne historie,ja z mojego życia jestem zadowolona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie.a.a.
jeszcze gorzej!!! Było dobrze ale teraz jest strasznie, mąż wogóle nie zjamuje sie dzieckiem a ja rycze po nocach z bólu bo nie wyrabiam, jeszcze do tego obiad i sprzątanie itd. Zastanawiam sie czy wogóle chciał dziecka... Udaje przed rodzina kochanego ojca i meza a tak naprawde zrobil sie straszny. staram sie z nim rozmawiać ale do niego nic nie dochodzi. U innych po porodzie sie układa a u innych zwiazek sie rozpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nurtuje mnie pytanie
właśnie tak sie zastanawiam. Jesteśmy bardzo zgodnym i udanym małżeństwem. O tę ciąże walczyliśmy, w dosłownym znaczeniu tego słowa, parę lat. Dziecko jest wyczekane. A mąż już teraz jest tatą na medal. Myje okna wiesza firanki, robi wszystko,czego mi nie wolno bez mrugnięcia okiem. Takie kochany jest. Zastanawiam się jak to będzie, czy bedziemy mieli czas by tyle ze soba rozmawiać.... Ech strasznie wyczekane to nasze maleństwo jest. Wuzek juz stoi od dwóch miesiecy, łapie meza na tym za czasem nad nim stoi i sie wgapia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja po 8 latach
zwiazku zostalam sama w ciazy, dokladnie w 3 miesiacu :/ roznie bywa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nurtuje mnie pytanie
hehehem, tak sobie pomyślałam, ze moj mąż jak na 5 miesięcy seksualnej abstynecji to nadwyraz spokojny jest (ciąża wysokiego ryzyka)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nurtuje mnie pytanie
do ja po 8 latach, ale przyczyną rozstania nie było dziecko. Czy juz wczesniej sie nie układało?/?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zależy. Jak się ma dziecko z "wpadki" w młodym wieku to szanse na udane małżeństwo (z przymusu najczęściej) i życie z mężyczną-chłopcem, nową zabawką (jak sądzą młode mamy) - dzieckiem - moim zdaniem w 90% się nie uda. Rozwód prędzej czy później będzie. ale w długich związkach tez nie jest powiedziane że będzie cacy po urodzeniu. Ponieważ niektórzy faceci nigdy nie dojrzewają do ojcostwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam pytanie - troche offtopic - odnoszace sie do tego co napisala jedna z Was "hehehem, tak sobie pomyślałam, ze moj mąż jak na 5 miesięcy seksualnej abstynecji to nadwyraz spokojny jest (ciąża wysokiego ryzyka)..." co ma do rzeczy zagrozona ciaza a np. seks oralny? bo rozumiem, ze waginalny jest niewskazany... z gory dzieki za odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryzzzk a
Różnie może być ;) U nas tak, jak u Was, dziecko jest wyczekane, długo sie o nie staraliśmy. Mąż w czasie mojej ciązy, porodu i po urodzeniu dziecka jako tata spisuje się na medal. Tak samo jako partner.Więcej robić by nie mógł. Co do związku, na pewno mamy mniej czasu dla siebie, na własne przyjemności, rzadziej spędzamy czas tylko we dwoje, bo dziecko jest bardzo absorbujące i prawie wszędzie nam towarzyszy :) czy jest gorzej? nie, po prostu inaczej, ale na każdym etapie związku zachodzą zmiany. Ta jest gigantyczna, ale żadne z as nie wyobraża już sobie zycia bez naszego dziecka. Co do pytania ROR, to nie chce mi się komentować ;) widać, że kobieta nigdy w ciąży nie była :D o ile to kobieta, bo w sumie nie wiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×