Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość normalnie jestem zbulwersowana

Widziałam dziś jak baba trzymała dziecko do sikania na środku chodnika!!!

Polecane posty

Gość też kiedyś widziałam
podobną sytuację i też mnie trochę zniesmaczyło, ale nie pobije to i tak kobiety karmiącej 2letnie dziecko (na oko) na cmentarzu przy wejściu do kościoła czego okazję miałam być świadkiem. U mnie w mieście była sytuacja że wybudowano nową fontannę w parku i zaraz zaczęły się zlatywać matki z dzieciakami w strojach kąpielowych i je tam wpuszczały mimo że niedaleko jest jezioro gdzie moga się dzieci legalnie kąpać. Potem zaczęli mandaty wlepiać mamuskom i skończyło się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez zgadzam się z Lidka,Zresztą to tylko świadczy o inteligencji matki, za murkiem, za krzaczkiem,wciąż na mrozie ale jednak-za wiatrem. A nie wydaje mi się żeby robienie kupy,lub sikanie na środku chodnika było jak najbardziej normalne-ani przez dorosłego, ani przez dziecko ani nawet przez psa-jakoś nie chciałabym w to potem wdepnąć po ciemku:P..Jak komuś by się to podobało to proszę bardzo-nie mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ada410
Czytam na różnych forach internetowych, dyskusje na temat wysadzania dzieci pod drzewkiem, i prawdę mówiąc dziwię się niektórym wypowiedziom. Chciało by się przytoczyć tutaj przysłowie, „że zapomina wół jak cielęciem był Ten kto nie ma małych dzieci, nie zrozumie nigdy tego, co to znaczy, gdy pociecha zawoła że właśnie jej się coś chce, najczęściej siku. Zazwyczaj wstrzymują się one do ostatniej chwili, i dopiero wtedy wołają, więc czasu na reakcję, jest naprawdę nie wiele... Ja przestałam się przejmować tym, gdzie moja, prawie pięcioletnia córeczka sika, gdy rok temu, podczas stania w długiej kolejce do toalety, posikała swoje majteczki i rajtuzki. Było to w Częstochowie na Jasnej Górze. Po mszy z okazji święta Matki Boskiej Zielnej, zamiast pójść z córką do parku otaczającego Jasną Górę, jak to zrobiło część pań i panów z dziećmi i solo, postanowiłam stanąć z córką, w gigantycznej kolejce, do wc. Moja dama, wstrzymuje się już całkiem długo, ale tym razem, mimo że od rana nic nie piła i dzielnie trzymała do samego końca, nie podołała ciśnieniu w jej pęcherzu. Panie które stały w kolejce, również nie okazały zrozumienia, i nas nie przepuściły w kolejce, twierdząc że im też „już prawie leci po nogach. Gdy dotarłyśmy wreszcie do kabiny, okazało się, że znaczna część sików, wylądowała właśnie w majteczkach, mocząc przy okazji rajtuzki. Na szczęście miałam zapasowe ubranka, a na dworze było dość ciepło. Odtąd, gdy jestem na festynach miejskich lub osiedlowych, i widzę długie kolejki do toalet, typu toy toy (na osiedlowych imprezach, zazwyczaj ich nie ma), to bez żadnych skrupułów, kucam z córką pod drzewkiem czy krzaczkiem, i robimy tam siku. Gorzej jest z tym drugim. Staramy się to robić w toaletach, ale różnie z nimi bywa. Ostatnio na przykład, miałam przygodę z moja pociechą, w czasie podróży autobusem. Córka zawołała właśnie, że chce kupę. Dołączyła do nas matka, z kilkuletnią pociechą, której z kolei chciało się siku. Z trudem dojechaliśmy na dworzec. Nie dość że kierowca nie za bardzo chciał na nas zaczekać, to jeszcze okazało się, że toalety na dworcu, były zamknięte. Na poszukiwanie czegoś odpowiedniego, brakło już niestety czasu, bo dziewczynki już zaczęły popuszczać w majtki. Nie mając innego wyjścia, kucnęłyśmy obie z naszymi pociechami, w rogu korytarza, i ulżyłyśmy sobie w potrzebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×