Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość amber86

chłopak mi mówi, że wyjeżdża

Polecane posty

Gość amber86

Spotykam się z nim od 2 miesięcy. Zaczyna mi na nim zależeć. Właściwie to chyba już się w nim zakochałam. Ale on nie jest z mojego miasta. W marcu, jak dobrze pójdzie, kończy studia i twierdzi, że wyjeżdża tam gdzie zawsze marzył żeby pracować. Czyli 400 km stąd. W takim układzie nie wiem co mam zrobić. Ja nie zamierzam stąd wyjeżdżać. Widzę, że jemu też zaczyna na mnie zależeć. Ale twierdzi, że z marzeń nie może zrezygnować. Ja chodzę przez to smutna i boję się, że będę za jakiś czas bardzo cierpieć. Niech się ktoś wypowie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amber86
odswieżam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będziesz cierpieć i nic na to nie poradzisz, nie boj się więc tak bardzo tego co nie nieuniknione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amber86
Ja się zastanawiam czy z nim nie zerwać teraz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak.....
sama widzisz że Wasz związek nie ma przyszłości więc zakończ to za nim się na dobre zaangażujesz i jak wyjedzie będziesz dopiero cierpieć ...chyba za bardzo mu na Tobie nie zależy skoro ma takie podejście..... jak widać Ty się w jego marzeniach nie mieścisz uważam że powinnaś mu o tym powiedzieć wprost

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to w takiej sytuacji
Podziękowałabym mu i nie ciągnęłabym tego dłużej. Po co sobie przedłużać cierpienia jak chłopak stawia sprawę tak jasno. Dla mnie to oczywiste. Im wczesniej to zakończysz tym mniej będziesz potem cierpieć. Oczywiście wytłumacz jemu, z czego wynika twoja decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amber86
Tyle, że ja już bede bardzo to przezywac. A co jesli z nim zerwe a on nie dostannie tej pracy o ktorej marzy. Wtedy bedzie mogl teoretycznie zostac tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa1986
wiesz ja mialam dokladnie taka sama sytuacje. W czerwcu poznalam faceta, od poczatku miedzy nami zaskoczylo, spotykalismy sie na okraglo, wszedzie razem, czulam ze to cos fajnego i bardzo szybko sie zaangazowalismy... W polowie lipca oznajmil mi ze we wrzesniu prawdopodobnie wyjedzie za granice (byl w ciezkiej sytuacji, ktorej nie bede opisywac, ale wyjazd byl pewniakiem). Od tego momentu we mnie cos peklo, spotykalismy sie nadal, ale to juz nie bylo z mojej strony to :( nie wiem, byc moze wlasnie to ze ten zwiazek nie mial sensu na przyszlosc momentalnie mnie odcielo. Spotykalismy sie praktycznie do samego wyjazdu, on byl mega zakochany we mnie :( ale sam nie wiedzial na jak dlugo wyjezdza.. Ja nie chcialam zadnego kontaktu. Wrocil teraz przed swietami, pierwsze co zadzwonil do mnie, zeby sie spotkac, ze nawet na chwile nie zapomnial i bardzo mu zalezy. Ale znowu byla opcja ze wyjedzie... wiec do spotkania nie doszlo, bo nie chcialam, zwlaszcza ze ja sie przeprowadzilam 200km dalej... Dzis znowu dzwonil, ze przyjedzie, ze dla mnie wszystko. Ale za 2 tyg znow wraca za granice :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amber86
Ja tego troche nie rozumiem. Dlaczego praca musi byc wazniejsza? Ja po moim ttez widze ze mu zalezy, ze sie stara.. ale mowi takie rzeczy, a ja przez to cierpie. Skoro mam sie bac ze on wyjedzie nie moge cieszyc sie z tego, ze z nim jestem. On mnie rani tym co mowi. Teraz niby szuka mieszkania tuta, bo z poprzedniego musi sie wyprowadzic. Niby nie wiadomo jak to bedzie, ale jego slowa ze z marzen nie moze zrezygnowac mnie dobily. Mam sie z nim spotkac za pare dni bo wyjechal i teraz mam czas zeby pomyslec co zrobic. Sklaniam sie do tego zeby z nim zerwac ale boje sie tego nieuniknionego doła :( i sama nie wiem co lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amber86
Nikt się więcej nie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czemu ty
nie jestes sklonna wyjechac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amber86
A czemu mądrze robi? Pewnie, ze nie bede mu tego wypominac. Powiem, ze rozumiem. A ja mam tutaj swoje mieszkanie, perspektywy na prace. Tam musialabym mieszkac bardzo daleko od domu rodzinnego. Pozatym to duzo biedniejszy region. Ja jestem zwiazana z tym miejscem. Mam tu tez przyjaciol. Dzieki, ze piszecie, pomaga mi to. Chociaz dalej nie wiem co zrobic. Na razie napisalam mu, ze musimy pogadac. Bo pytal w smsie czy juz sie stesknilam:( Dlaczego ja zawsze musze miec tak wszystko pokomplikowane:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 mce się znacie to trochę mało tak uważam,żeby zaryzykować , nawet jak on wyjedzie te 400 km to nie koniec swiata :) jak nie bedziecie mogli bez siebie żyć to wtedy zadecydujesz bo on się określił daj sobie troche czasu w sumie do marca jeszcze jest a potem sytuacja moze sie sama wykralować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amber86
katinkka - tylko, ze dla mnie z czasem bedzie coraz gorzej bo bede sie coraz bardziej przywiazywac. Poza tym jak z nim jestem jest ok, jakos o tym wszystkim nie mysle. Ale jak sie nie widzimy tak jak teraz zzadreczam sie myslami. Ja nie chce stad wyjezdzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amber86
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amber86
Nikt nie wypowie sie juz na ten temat? Jutro mam z nim pogadac a mam tyle watpliwosci. Musze pogadac bo mnie to meczy.. Ale boje sie wyniku tej rozmowy. Niech ktos cos napisze od siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale co mamy Ci napisać? Żebyś powstrzymała emocje? Że 400 km to nie tak daleko? Że są ludzie, których dzieli odległość tysięcy kilometrów i jakoś sobie radzą? Że dwa miesiące, to niezbyt długo i szybko Ci przejdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dlaczego praca musi byc wazniejsza?" - A dlatego, dziecko, że daje ona kasę i zapewnia byt. Uczucia są piękne, ale nie zapłacisz nimi rachunków, nie zaspokoisz głodu, nie zabezpieczysz nimi przyszłości. Chłopak jest mądry a ty - niedojrzała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×