Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość joaloa

ile miesięcznie wydajecie na ciuchy?

Polecane posty

Gość joaloa

jak w temacie:) je zacznę: wydaję niewiele, czasem w ogóle..:( niby mam w czym chodzić ale mam teraz postanowienie kupować sobie coś przynajmniej raz w miesiącu p.s. przeczytałam gdzieś że kobiety wydają 1000 zł na m-c na ciuchy, zastanawiam się skąd 20 paro latki, studiujące na to mają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joaloa
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szara albo grafitowa
ja jestem studentką (2 rok). nie lubię za bardzo kupować ciuchów i nie jestem w stanie tego uśrednić - czasem wydam 200 zł na buty, czasem 30 na czapkę. ogólnie oprócz uzupełniania garderoby co sezon (np. gdy potrzebuję nowych butów na zimę, płaszcza czy kostiumu kąpielowego), co miesiąc po stypendium kupuję sobie coś nowego, jakąś bluzkę, kieckę czy dodatek, a i czasem w miesiącu coś się trafi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radzę z własnego doświadczenia
może mają sponsorów?? ja wydaję góra 50zł. ubieram sie w lumpeksach. moja szafa pęka w szwach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joaloa
Kant - współczuje szczerze, mimo wszystko to pocieszające,ze ze mną nie jest jeszcze tak źle:P psie bez jądor- a Tobie zazdroszczę życia w świecie gdzie nie trzeba być ograniczonym ubraniem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kant Ty taka biedna
jesteś, ze nawet na ciepłą wodę nie masz? i pytam bez sarkazmu, na poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radzę z własnego doświadczenia
hahahaha. żal mi Ciebie. i wierz, albo nie wierz, nie zazdroszczę Ci ani trochę. bo nie mam czego. te 3tysiące, które Ty wydajesz na ciuchy, ja mam na inne przyjemności. a w lumpeksie ubieram się pewnie lepiej niż Ty w tych swoich markowy sklepach. bo prawda jest taka, że kobiety w lumpeksie potrafią się ubrać lepiej niż te w markowcach, bo mają większą fantazję, a te markowe myślą, że wystarczy metka i kupują co popadnie, a potem nic do niczego nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja odkąd zaczełąm studia nie mam ochoty chodzić po sklepach mimo ze wiem ze rodzice mi by dali na ten cel pieniądze. przde wszystkim chyba dlatego ze moje zycie od pazdziernika to szra rzeczywistość... rano na uczelnie, powrót wieczorem, weeken słuzy do odpoczynku i znów poniedziałek... wydawac pieniądze po to zeby miec w czym siedziec na wykładach?? latem, owszem kupię sobie pare rzeczy w miesiącu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kant Ty taka biedna
a skąd jesteś tak w ogóle?:) czyli jednym słowem bida :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joaloa
szara-grafitowa mam podobnie, dlatego tak zdziwiły mnie teksty na innym forum że ludzie po kilka tys wydają, młodzi ludzie, studenci i młodzi pracujący,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szara albo grafitowa
ja np. zazdroszczę osobom, które potrafią wypatrzyć coś nowego, oryginalnego i taniego w lumpeksach. sama za każdym razem po 5 minutach tracę cierpliwość i wychodzę :P i nie zgodzę się bynajmniej, że wszyscy, którzy korzystają z tych przybytków są ubrani z gustem/fantazją/smakiem - niektórzy robią to z czystej konieczności, innym nie sprawia różnicy, w co ubierają tyłek. że wszyscy ubierający się w markowych butikach czy sieciówkach nie mają gustu albo fantazji, to również wierutna bzdura. nie wolno generalizować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesten zakupoholiczka, ale prawdę powiedziawszy nie licze wydatków...pewnie dlatego, ze sa bardzo nieregularne..np. butów, płaszczy czy spodni nie kupuje co miesiąc. Poniewaz zarabiam powiedziałabym średnio (raczej mniej niż więcej), więc kupuję często na wyprzedazach...a i dobrym towarem z second handu nie pogardze :)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kanciastej dupy
ale oszukujesz, jeszcze wczesniej pisalam topiki, ze chcesz schudnac bo jestes za gruba, a tusza skad sie wziela? zresz jak swinia!!!! na jedzenie i dogadzanie sobie masz, tak?! nie rob z siebie ofiary teraz spasiony wieprzku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kanciastej dupy
pisalas*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kanciastej dupy
hehehehwh :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kant Ty taka biedna
pytam o to skąd jesteś bo kiedyś czytałam na któymś z topów, zę ejsteś bi-ja też, więc mogłybyśmy sie umówić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość holaolaaaaaaaaaa
oj shoppen:D ja jakies 300-400e miesiecznie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaję dużo na ubrania, buty, bieliznę, kosmetyki. 600 zł, 900 zł miesięcznie... Rodzice dają mi pieniądze. Poza tym mam hojne babcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taanya
ja kiedys w ogole nie mialam kasy, np. w liceum i kupowalam ciuchy raz na pol roku doslownie. Jedna para butow na zime, jedna na lato. Ciuchy z lumpeksu tylko i wylacznie. teraz mam wiecej kasy i wydaje jak popieprzona na ciuchy , chyba zeby sobie odbic tamte czasy.. moim noworocznym postanowieniem jest ograniczenie tego ile idzie na szmaty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×