Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tggfgfgh

jak zyc z nerwusem i cholerykiem?

Polecane posty

Gość tggfgfgh

kocham go ale mam dosc tego ze on czesto sie denerwuje w sumie o jakies pierdoły niewzne rzeczy i wydziera sie na mnie :/ co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tggfgfgh
casami jest agresywny, ale ma też zalety, dobrze bzyka ;) moja znajoma jest szczęśliwa ale w sexie się im nie układa, a ja mam bajkę, może sposobem jest przezcekiwać awantury, bo poza tym jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oby jego
agresja nie pogłębiała się(co jest możliwe),wtedy będzie ciężko i chyba tylko terapia zostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oby jego
piszesz ogólnikowo,ale zastanów się czy aby nie są to początki przemocy w związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to jest mąż
czy chłopak/narzeczony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też żyję z cholerykiem
ale nie jest agresywny. Po prostu szybko się denerwuje jak coś nie wychodzi, ale równie szybko mu mija. Ja staram się taką sytuację przemilczeć, a wracam do niej po jakimś czasie - np. na drugi dzień (jeśli w ogóle warto wracać) i wtedy można porozmawiać na spokojnie i logicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak zyc z nerwusem i cholerykiem?" moim zdaniem - najlepiej wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak.....
ja osobiście nie mogłabym być z kimś takim ...jestem niespotykanie spokojną osobą ...powiem więcej boję się wszelkiego rodzaju przejawów agresji ....a na seksie się świat nie kończy bo i on z czasem zaczyna nas nudzić i szukamy w drugim człowieku czegoś więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oby jego
nerwusy to w jakimś sensie święte krowy,którym trzeba ustępować;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój ojciec to choleryk
Generalnie jest w porządku, dba o rodzinę, ale takiego męża bym nie chciała, nie znosze jak wybucha wzgledem mamy. Nie jest jakis agresywny, ale potrafi porządnie wybuchnac i zwyzywać. Na szczęście mój przyszly mąż taki nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samodzielna i zaradna
To poprzestań na bzykaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmień mu dietę
za dużo cukru Wzrosty i spadki poziomu cukru powodują nerwowość. Ma nakręconą spiralę insulinową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna spokojna
W trakcie "awanturek" bądź spokojna i odwracaj jego uwagę na coś innego. Np. wrzeszczy "kto to położył na brzegu stołu", to Ty na to spokojnie: robię herbatkę. Zrobić Ci też? Odburknie Ci, że czemu się głupio pytasz, zamiast zrobić, ale już się będzie wyciszał myśląc o herbatce, a nie o szklance, która stała z samego brzegu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oby jego
ale to kwestia wyboru,albo żyć ustępując nerwusowi ,albo żyć bez tego typu dylematów,jakie ma autorka topicku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój ojciec to choleryk
"ja powiem tak" ma rację. Żyjąc z takim facetem prędzej czy później trzeba mu się podporządkować bo zacznie Cię wyzywać w miejscach publicznych nie zważając na obecność innych ludzi. Teraz jest jeszcze młody, ale z wiekiem będzie gorzej, uwierz Autorko. Poza tym seks nie jest najważniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oby jego
W trakcie "awanturek" bądź spokojna i odwracaj jego uwagę na coś innego. Np. wrzeszczy "kto to położył na brzegu stołu", to Ty na to spokojnie: robię herbatkę. Zrobić Ci też? Odburknie Ci, że czemu się głupio pytasz, zamiast zrobić, ale już się będzie wyciszał myśląc o herbatce, a nie o szklance, która stała z samego brzegu. -fajna rada,ale co będzie jeśli super spokojna osoba także złapie gorszy dzień?Nerwus ,któremu się wiecznie ustępuje ,przywyka do tego.Jak kobiecie wysiądzie cierpliwość,to co?Pozabijają się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna spokojna
Mi przez 37 lat "nie wysiadła cierpliwość", ale gdyby można było jeszcze raz przeżyć życie, to wolałabym je przeżyć z kimś bardziej spokojnym. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie usprawiedliwia bycie z nerwusem i cholerykiem oprocz tego, ze Ty sama z nim chcesz byc. Takie napady agresji sie leczy. Czlowiek, ktory nie odpowiada za swoje emocje, nie moze byc za to glaskany po glowce. Nikt nie musi takiego kogos tolerowac ani zastanawiac sie jak mu zejsc z drogi. Jesli on sam sobie nie moze poradzic z tymi emocjami, to kobieta bedac z takim, tez. Ja, zwiwalabym co sil w nogach od tak nieobliczalnej osoby.;) Nie znosze nerwusow, cholerykow, ogolnie nie znosze osob, ktore spokojnie nie wyrazaja swoich mysli. Wiem, wiem, nie zawsze mozna ? Czyzby ? ;) Wez duzy oddech, nawet kilaka [jesli trzeba ;]zrelaksuj sie, a pozniej, rozmawiaj spokojnie, a nie jak ktos, kto postradal rozum 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 30 latttttttt
Jak dlugo jestescie razem? Moj chlopak wybucha kiedy ktos go naprawde zdenerwuje lub kiedy sobie popije, wtedy potrafi zmienic sie nie do poznania! Gdy jest wypity (nie zdarza sie to czesto) wystarczy ze ktos mu cos dogada a on juz sie rzuca. To nie jest zly czlowiek. Jego znajomi i rodzina mowia, ze on tak wszystko bierze do siebie i jest tak powaznym czlowiekiem (zgadzam sie) ze jak sobie popije to wszystko bierze na serio i jego reakcja jest duzo mocniejsza niz na trzezwo. Musze znalezc jakies rozwiazane tego problemu... Narazie jesli ma ochote wypic, pije nieduzo i nie za mocny alkohol. Oczywiscie przy takich wybuchach nie da sie z nim rozmawiac, wiec zostawiam dyskusje na nastepny dzien. To juz sprawdzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokossek
Facet po prostu nie panuje nad soba i nie ma co usprawiedliwiac tego typu zachowania faktem, ze ma nature choleryka. Czy na szefa rowniez sie drze? Nie, bo wiedzialby, ze wylecialby z hukiem z pracy, czyli jak widac jest "wybiorczym cholerykiem", wie po prostu na kogo moze sie wydrzec, a na kogo nie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oby jego
Czasem da się przeżyć życie z nerwusem i cholerykiem,czasem -jak trafi się gorzej - kończy się na Art.190 kk.....wszystko to kwestia wyboru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oby jego
Może też warto zadać sobie pytanie podstawowe: Czy wydzieranie się na drugiego człowieka (często połączone z rozładowywaniem własanych frustracji) to dopuszczalny sposób komunikacji mędzyludzkiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój ojciec to choleryk
No właśnie..i oznaka szacunku wobec podobno bliskiej i kochanej osoby..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój ojciec to choleryk
Wobec takiej osoby trzeba właśnie być twardym i nie ustępować. Ja bym spakowała walizki i pojechała do rodziców mając np. takiego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrada
wszyscy macie świete pomysły na to jak ujażmić nerwusa,ale co byście poradzili kiedy on nawet nie chce przyznać się do tego że nie potrzebnie krzyczał a gdy staram się delikatnie mu to uświadomić to ponownie dostaje nerwa i krzyczy że mniał rację.Nie potrafi żartować a w szczególności z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepsze,co mozesz zrobic
to wiac od takiego typa.Moj ojciec byl cholerykiem i jeden z moich bylych tez.Publiczne ublizanie,ponizanie,proby udowadniania,jacy inni ludzie sa beznadziejni,calkowity brak odpowiedzialnosci za swoje slowa i czyny,"ja mam zawsze racje",to tylko niektore z zachowan pod wplywem "nerwa":OCzasami zastanawiam sie,jak mama wytrzymala z ojcem dwadziescia-kilka lat.Ja jestem bardzo spokojna i cierpliwa,ale po pol roku mialam po prostu dosc.Proby rozmawiania z bylym na temat jego zachowania albo powodowaly u niego kolejne wybuchy,albo "pomagaly" na gora 2 dni:O Tacy ludzie sie nie zmieniaja,a w przyszlosci-jak wyczuja czy przyzwyczaja sie do tego,ze moga sobie na wiele pozwolic,a partner i tak od nich nie odejdzie-jest jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaups
mój partner też jest cholerykiem. Chociaż jak przeczytałam pare ostatnich wypowiedzi to widze ze z nim nie jest az tak zle. Nigdy mnie nie wyzywa, nie ubliża itp, ogólnie nigdy nie kieruje swojej agresji w moja strone bezposrednio, no ale wiadomo pośrednio mnie to dotyczy bo mieszkamy razem. Zawsze kiedy on sie denerwuje ja nie reaguje, olewam go i to ogolnie dziala. Bardzo duzo o tym rozmawiamy, on sie stara, ale czasem wiadomo, jak sie zdenerwuje to juz zapomina o rozmowie. On zdaje sobie z tego sprawe, jego ojciec był cholerykiem ale bardzo brutalnym w stosunku do jego matki i niego i rodzenstwa, i on taki nie chce byc. Wobec mnie nigdy nie byl brutalny itp, i wiem ze taki nie bedzie, jestesmy 12 lat razem i tego jestem pewna. Ale czasami martwi mnie ta jego agresja sama w sobie, i to ze on pozniej tak sie tym gryzie. Nie wiem jak mu pomoc, jak reagowac zeby przestal... ech Nie jest to late, zycie z cholerykiem, ale można - w zależności od stopnia choroby. Bo gdyby mnie kiedykolwiek uderzył, to bym z nim nie była..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaups
a starałaś się z nim rozmawiać o tym ? kiedy juz jest spokojny ? jak reagujesz w momencie kiedy krzyczy na dziecko ? nie jestem expertem, ale mojego partnera brat jest taki sam, z tym ze on ma 3 dzieci. Jego żona dużo walczyła z tym żeby nie kierował agresji na dzieci. Jedny ze sposobów było wychodzenie z dziecmi zdomu kiedy tamten był w szale i oczywiście nieustanne rozmowy. Tego sie nie da chyba wykluczyc zupelnie, ale mysle ze mozna choc troche. Tylko najwazniejsze czy mezczyzna zdaje sobie sprawe z tego co robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niemam gdzie wyjechac
Nic niepomaga nawet rozmowa nawet gorzej jest bo mi sie obrywa. Wogule jego zdaniem jestem młoda(bo od meża jestem młodsza o 7 lat) i głupia i nieznam życia a wiem że lepiej wiem i lepiej znam życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×