Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gktdre

zimna suka szuka rady

Polecane posty

Gość gktdre

nie jest to jakis "spektakularny" temat, ale cos, co mnie bardzo boli. spotykam sie obecnie z pewnym facetem. jest ok, madry, rozumie mnie, chce mnie, dba o mnie, ale... ja nic nie czuje. zaczynam sobie myslec "kurde, co z toba nie tak? ten facet da tobie szczesliwe zycie, przestan odwalac jakies glupoty". mysle o tymi mysle i dochodze do wniosku, ze od dluzszego czasu sie w NIKIM nie moge zakochac, wszystkie moje zwiazki sa takie zupelnie bez sensu. wpadam w panike i chce czegos chyba troche na sile, bo nie usmiecha mi sie oczywiscie zostanie sama do konca zycia. bylam zakochana raz. zajelo to pare lat, skonczylo sie dawno temu bardzo nieszczesliwie. od tego czasu nie czuje NIC do NIKOGO. czy ze mna jest cos nie tak? zna ktos ten problem? co mam robic? wybrac kogos odpowiednio dobrego mimo zimnego serca? wiem, ze to chamskie, ale zaczynam sie obawiac, ze ta sytuacja sie juz nie zmieni a ja chce miec rodzine i dzieci. jak mysle racjonalnie, powinnam zostac z tym mezczyzna teraz, z uczuciowego punktu widzienia nie ma to sensu. ale co, jesli sie NIGDY juz nie zakocham? czy ja to jeszcze potrafie? co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem, znam ten problem. W moim przypadku podejrzewam ze to nie jest tak ze nic nie czuje, tylko ze chowam to tak głeboko ze czesto nawet nie wiem ze tam jest ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojabojaboja
Z pewnością coś z Tobą nie tak jeśli sama określasz siebie w taki sposób:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gktdre
Energiczna Trzydziestolatko... pogadac moge, ale co mu powiem? "wiesz, tak sie sklada, ze od dluzszego czasu wszystkie znajomosci z mezczyznami mam totalnie w nosie. zaczynaja sie i koncza bez zadnych emocji z mojej strony. ale moze z toba bedzie inaczej, nie martw sie"? watpie, zeby to przyjal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ona...
Nie bądź głupia - nic mu nie mów! Fakt, że to nie jest wobec niego fer, ale zrób to dla siebie! Zawsze lepiej być z kimś kogo się nie kocha, ale kto się o Ciebie troszczy niż być singlem i czekać na cud. Uważam, ze jesteś szczęściarą, że ktoś Cię kocha (bo ja jestem sama). Nie zmarnuj tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego masz mu obiecywac cos, czego obiecac nie mozesz? powiedz mu na czym stoi, chyba sobie na to zasluzyl? Albo zaryzykuje i bedzie probowal rozgrzac Twoje serce, a jesli mu sie nie uda, nie bedziesz miala wyrzutow sumienia, albo nie. Dlaczego ma byc z Toba cos nie tak? Albo nie kochasz, albo jestes ostrozna (co po przejsciach jest zrozumiale). Raczej byloby troche dziwne, gdybys sie nieustannie w kims zakochiwala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoje uczucia
Po prostu obrosły w zima skorupe..Nie martw sie ja miałam dokładnie tak samo jak Ty...potrzeba Ci czasu kochana na to by moc uporac sie z nieuswiadomionymi pobudkami Twojego postepowania.Na to czemu taka jestes musiła wpłynac tamten facet, tamta miłosc...Czas Cie otworzy daj sobie i temu chłopakowi czas..Ja tak zrobiłam i teraz jestem szczesliwie zakochana a na poczatku nic nie czułam NIC mimo iz chłopak jak ze snu..:)Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko a pomyls co bedzie
gdy sie z nim hajtniesz, urodzisz dziecko, minie troche lat i NAGLE Cie JEBNIE i sie zakochasz NAPRAWDE! takich tematow tez jest pelno na kafe. milosc przychodzi dla jednych w wieku 15 lat (taaaa), dla innch po 20. jeszcze dla innych po 30 i tak dalej..... a ty sie nie nakrecaj, ze sama bedziesz wciaz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ona...
Jak mu powie to zostanie sama i będzie cierpiała! Tym bardziej, że skoro z nim jest to na pewno nie do końca nic do niego nie czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ona...
Święta racja! Daj sobie i jemu szansę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja miałam podobnie
Na początek odpowiedz sobie na pytanie, czy cokolwiek do niego czujesz, czy masz go totalnie w nosie i jest Ci obojętny.? Czy wyobrażasz sobie siebie u jego boku, czy wyobrażasz sobie mieć z Nim dzieci ? Powiem Ci, że byłam w bardzo podobnej sytuacji. Miałam kiedyś faceta, w którym byłam do szalenstwa zakochana, potem nic nie było takie samo... w NIKIm nie moglam sie zakochac. Aż spotkałam mojego obecnego męża. I w NIm oczywiście tez sie nie zakochałam, ale On o mnie zabiegał, nieba by mi przychylił... a ja...zaprzyjaxniłam się z Nim,czasem nawet wydawalo mi sie, że może się w Nim zakochałam, czasami wmawialam sobie to , że coś więcej do Niego czuję. Jakoś tak samo wyszło, że zostaliśmy parą, bo naprawde był dla mnie najlepszym przyacielem, kimś, z kim lubilam spędzać czas, przebywać... a On, chciał ze mną być, kochał mnie. W końcu, po paru latach mi się oświadczył, a ja po krotkim namysle przyjęłam zaręczyny. Szczerze, nie wiem, czy go kocham... ale jest mi z Nim dobrze, nasz związek opiera się na przyjaźni, jestesmy dla siebie dobrymi partnerami. Daję Mu swoją troskę, On też jest szczęsliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domyslam sie ze jestes zakochana w nm tylko nie dopuszczesz do siebie tych mysli:D:D:D Ciekawe jak bys sie zachowala jak bys zobaczyla jak twojego faceta podrywa jakas panna:D Zapewniam cie ze od razu by ci sie odwidzialo i zaczelabys byc zazdrosna:D Chyba ze tak bardzo kochalas "bylego" ze do tej pory nie potrafidsz sie z tym pogodzic i caly czas w glebi serca cos do nigo czujesz... stara milosc nie rdzewieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gktdre
eh no wlasnie boje sie, ze bedac z nim trace swoja szanse. wiecie, wszystkie imprezy razem, wszystkie wyjscia razem, nie mam szansy poznac kogos innego, a czuje, ze chyba bym chciala... ale z drugiej strony, gdy mam inny nastroj, mysle sobie o bezpieczenstwie, ktore mi daje. i o tym, ze od dobrych 3 lat serce nie drgnelo mi ani odrobinke a mezczyzn poznalam w tym czasie sporo. i pytanie czy zostac z nim (wiadomo: mama truje, ze to dobry facet, ze bede wybrzydzac tak jak teraz i zostane sama bla bla :)) czy jednak szukac. ale ja juz troche nie wierze w poszukiwania i glebokie uczucie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ona...
Zgadzam się z Andrew1987 (niestety już któryś raz się z nim zgadzam) A kto powiedział Energiczna Trzydziestolatko, że on musi cierpieć? Przecież on ją kocha więc teraz nie cierpi. A jak ona da im szansę to na stówę zmieni myślenie i oboje będą żyli długo i szczęśliwie! Ale najlepiej by było gdyby tak jak napisał Andrew1987 dostała porządnego kopa i zobaczyła swojego faceta z inną, wtedy szybko by się obudziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ona...
Może oni są nudni, ale po to mają kobiety, żeby im ubarwiały życie he he he, a poza tym coś za coś, nie można mieć wszystkiego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze warto szukac, jesli czujesz ze to nie to...:D Ale musisz pamietac, ze pozniej nie bedzie odwrotu. Jesli rzucisz faceta, to pozniej bardzo ciezko a wrecz niemozliwe bedzie wrocic do niego... Energiczna Trzydziestolatka Jaka szkoda ze wiekszosc "dobrych facetow" jest zazwyczaj ciutke nudna A wieszz czemu? Bo daja gwarancje,ze beda przy tobie w dobrych i zlych chwilach. Niestety... wiele kobiet zaczyna wtedy "rzezbic w gownie" i szukac czegos nowego, lepszego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja miałam podobnie
Nie wiem, jak bylo to u Ciebie, ale ja byłam z facetem, w kotyrm na zaboj bylam zakochan... i On bardzo skrzywdzil i zostawil, co bardzo przezylam. Potem cięzko bylo mi się otworzyc... na innych mężczyzn. Może po prostu czujesz do Niego coś więcej, tyle nie dopuszczasz do siebie takiej mysli ? zamknęłas sie , jak ja wtedy... Ale wiesz, co ja zrobilam ? Przeanalizowalam sobie wszystko, przypomnialam fajne chwile, ktore z moim juz mężem, spędzilam, poczucie bezpieczeństwa, ktore mi daje, nasze długie rozmowy, spacery, i pomyślałam, że jest mi z Nim dobrze, że jest moim przyjacielem, o tym, że mnie kocha. Stwierdzilam, ze nie ma co czekać na wielką, szaloną miłość, i myślę, że byłoby bardzo xle, gdybym miala Go zostawic . A czy to jest miłość? nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gktdre
jego widok z inna by mnie nie ruszyl raczej tak szczerze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ona...
Odejść od faceta można w każdej chwili więc po co robić to teraz? Może lepiej najpierw rozejrzyj się za kimś innym np kiedy on będzie w pracy i wtedy się przekonasz czy rzeczywiście do innego serduszko mocniej Ci zabije, z tym tylko, że już napisałaś, że przy żadnym nie chce bić mocniej, więc po co tracić to co masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ona...
nigdy nie mów nigdy. A w ogóle to mamy wśród nas faceta więc może to on się wypowie czy na miejscu Twojego faceta chciałby żebyś mu o tym wszystkim powiedziała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gktdre
hm no ale wiecie, ja mam 26 lat... teoretycznie ma jeszcze full czasu na milosc. co jesli ona jednak gdzies czeka, jesli ja przegapie bedac z nim (i w sumie troche go oszukujac)? a z drugiej strony... jesli ja tak juz mam, jesli zawsze bede sie czepiac, nigdy sie nie zakocham, to lepiej zostac z tym. eeeh. tak, i to prawda, wciaz wzdycham do bylego. dokladnie tak jak pol miasta. a on ma zarowno mnie, jak i te pol miasta w glebokim powazaniu :) i co ja mam biedna robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja miałam podobnie
Zostawić można zawsze, ale przecież skoro On ją kocha to im dłużej będzie z Nią, tym ciężej będzie Mu się potem po rozstaniu pozbierać. Jeżeli , Autorko, nie czujesz do Niego nic... to naprawdę odpuść sobie. Ja do swojego coś tam jednak czułam, choć miałam wrażenie, że to nie miłośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ona...
Jeśli ta miłość naprawdę gdzieś na Ciebie czeka to Cię znajdzie niezależnie od tego czy będziesz ze swoim aktualnym facetem czy nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja-i-juz
gdzie ci sie spieszy. 26 to jeszcze nie tregedia. rozumie cie doskonal. u mnie podobnie -nikogo nie kocham, z tym ze jestem facetem w mniej wiecej twoim wieku i nie bardzo mi to przeszkadza. z mojej strony to powiem ci tylko tyle ze tu chyba logika nie dziala, tzn mozesz kozystac z niej jako z kola ratunkowego, ale chyba to jeszcze nie czas :) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gktdre Z calym szacunkiem, ale ty naprawde nie doceniasz tego co ci sie przytrafilo. Ty tu wybrzydzasz i zastanawiasz sie... Zajrzyj sobie na inne posty na kafeterii, albo na inne portale; lub porozmawiaj ze znajomymi...zobaczysz wtedy jakie ludzie maja problemy ze znalezieniem drugiej polowki. A tutaj rodzinka ci podpowiada ze to jest "dobra sztuka" a ty zaczynasz szukac "miodu w dupie". Obys nie obudzila sie za pozno... I nawet tysiac ludzi by ci powiedzialo ze to jest super facet to ty i tak bys zrobila na przekor wszystkim i narzekala. A jezeli naprawde ci na nim nie zalezy to nie zwodz dluzej faceta... lepiej bedzie jak poszuka kobiety, ktora odwzajemni jego uczucia... A ty sobie zyj sama z kamiennym sercem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ona...
Faceci to świnie a wy wszyscy tak się martwicie o tego faceta autorki - bez przesady! Ps. wybacz Andrew1987

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×