Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

viiki

zal mi dzisiejszej młodziezy

Polecane posty

Narzekamy na dawne czasy ,a teraz jak jest?Masakra.Niektorzy młodzi sie ucza,studiuja i co z tego?Maja szczescie jak znajda prace za 2000.:o Masakra .A mieszkania?Skad je wziazc na takie zarobki? Zycie tez kosztuje Ciesze sie ze nie mam juz 25 lat ,serio i naprawde współczuje dzisiejszym młodym ludziom:o :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...nie wspominajac o braku pracy a jesli juz jest ito za załosne zarobki:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a koedyś było lepiej
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze nie lepiej ,ale jakos tak łatwiej,spokojniej nie było tej nerwówy.Tak ja to pamietam ,byc moze sie myle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze jestem kobietą i dlaczego wątpisz w to, że mam więcej lat niż Ty? Odkąd pamiętam też była nerwówka i walka o byt i nie sądzę, że jeszcze się pogorszyło... chyba, że coś przeoczyłam...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajt
no niestety tak jest, zycie w ciąłym stresie, łączenie studiów z praca, czasami nawet dwoma pracami zeby sie utrzymac a i tak mieszka sie w żałosnych warunkach, małym pokoju za 600 zl. Same książki do szkoly w tym roku kosztowaly mnie 800 zł - używane :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ajt Też to przerabiałam, chociaż ok, przyznaję, że ceny rosną w zastraszającym tempie, a zarobki niestety nie. Nie mam już na szczęście wydatków w postaci czesnego czy książek, ale za to są teraz inne i błedne koło... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz -a kiedys ksiazki były z roku na rok ,praca od razu po szkole i jedna pensja wystarczała na utrzymanie rodziny ,teraz trza kombinowac ,zeby cos miec.Tak to pamietam ,wiadomo ze były i minusy ,ale teraz jest ich chyba wiecej ,pozatym to rozwydrzenie obyczajowe...Zaznaczam ze tak to pamietyam a w latach 80 byłam dzieciaczkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajt
nie pisze ze wszyscy maja lekko tylko nie studenci. wiem jak ciezko sie teraz zyje w Polsce i rozumiem ze kazdy ma jakies wydadki. Chodzi tylko o to ze jak dla mnie bardzo ciezko jest polaczyc nauke z praca, gdzie kaza pracowac coraz dluzej, a placa coraz mniej. utrzymanie sie samemu na dodatek w pracy gdzie marnie zarabiasz bo nie masz wyksztalcenia to droga przez meke. albo i mlodziez jest coraz mniej odporna, nie wiem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ajt no a teraz sobie wyobraz ze zarabiasz ok 1200-1500 zł i jstes jedynym zywicielem rodziny.Dasz rade za taka kwote utrzymac ja?a nawet jesli dwie osoby pracuja ,spłacaja kredyt na mieszk np to co wtedy?Jedynie wyjscie mieszkac u rodzicow-jesli jest gdzie,lub zadłuzyc sie na 35 lat bulic z 1000 zł kredytu i modlic sie zeby roboty nie stracic ,brrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tak... z mieszkaniami jest dramat, jedynie jeszcze jak ktoś ma po dziadkach. Zarobki? Aż strach isć do bankomatu po wypłacie :O Powiem Wam, że spędziłam kilka lat za granicą i dostałam tam zaburzeń postrzegania polskiej rzeczywistości. Tęskniłam i wróciłam pełna nadziei. Jestem w Polsce ponad dwa lata i niczego nie żałuję bardziej niż powrotu :O Ale miałam kilka niedokończonych spraw i jakoś tak wyszło. Co do rozwydrzenia obyczajowego to noc cóż... poprzewracało się w głowach dzieciakom nuworyszy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nvjndfnd
Co wy tu wypisujecie? Spójrzcie na topik "ile wydajecie miesięcznie" a zobaczycie jaka kasę trzepie większość kafeteriuszy. Nawet Ci lekko po 20-tce wydaja już miesięcznie 2,5-3 tys :D Nieźle więc tu wszyscy zarabiamy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha i niech tak bedzie ,ale ile w tym prawdy a ile proby dowatrosciowania sie:D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajt
szkola 650, pokoj 600 rachunki 100 to juz jest 1350. a gdzie jedzenie, gdzie ksiazki i np. kosmetyki ktore tez osiagaja nieziemskie ceny. wiem ze najlepiej mieszkac z rodzicami, ale po to sie wyprowadzam zeby ich odciazyc finansowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajt
chociaz mozna tez wymieniac wydatki "nie studentow". utrzymac rodzine jest chyba jeszcze gorzej. z tym ze jest tez mozliwosc lepszej pracy, bo ma sie wyksztalcenie i doswiadczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to tez nie jest tak ze jesli masz wykształcenie to i lepiej płatna prace-to nieprawda.Znam mnostwo osob po studiach ,ktore pracy nie maja ,albo pracuja kompletnie w nie swoim fachu za niewielka kase -czyt.ok 1000-1500zł.Chyba ze masz szczescie i trafisz do naprawde extra renomowanej firmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajt
jak sie jest sprytnym i obrotnym to i pensje podniosą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sie jest sprytnym i obrotnym i to bez studiów masz kokosy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w pracy nie. Ludzie pracują tu po kilkanaście lat, a zarobki nie są adekwatne w stosunku do czasu pracy i lat. Nie, no są podwyżki, ale to śmieszne kwoty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś w tym jest Vikki. Tyle, że mnie nie zależy na kokosach. Mam tyle ile mam i wystarcza mi. Nigdy nie ciągnęło mnie do luksusów, kasa demoralizuje ludzi. Ale tak kilkaset zł więcej by się przydało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajt
nie mowie o kokosach, tylko zycie byle do pierszego jest stresujace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarne glany zgadzam sie z Toba -mnie tez wiecej nie trzeba ,wystarczyłoby mi juz ,,na zawsze''tyle ile mam plus zdrowie na tym poziomie:) ,ale powiem Ci ze z trwoga mysle o przyszłosci dzieci,ale pewnie tak jak kazdy:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23- latka
a ja sie zgodze z Viiki. Ja wolalabym zyc w czasach, kiedy moi rodzice byli mlodzi. Fakt, ze nie bylo takicj lusksow, nie byla razwinieta tak technologia jak teraz, ale dzieki temu ludzie czesciej sie ze soba spotykali i przede wszystkim bardziej szanowali. NIestety teraz liczy sie tylko to zeby mi bylo dobrze a nie wazne ze przy tym jednoczesnie robie krzywde innej osobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssjaksa
idealizujesz to co bylo i demonizujesz obecne czasy. mam 30 lat i mieszkanie w kredycie na nastepne 30. moja pierwsza praca po studiach byla za 2000 brutto, 1350 na lapke. Kredyt to mniej wiecej tyle samo, czyli jedna kiepska pensja. Moi rodzice zaraz po slubie w 79 zaczeli odkladac jedna pensje na mieszkanie, termin odbioru mieli na lata 90, a do tego czasu mieli sie gniezdzic z rodzicami. ja juz mam gdzie mieszkac, oni wtedy nie mieli. A inne rzeczy? np za male zimowe buty za pol wyplaty mamy, ktore kupila bo tylko takie byly i probowala wymieniac na wiekszy rozmiar?? a kolejka za papierem toaletowym, wata, kawa czy miesem na kartki? co za roznica czy nie jesz miesa bo nie masz kartki czy bo cie nie stac? jedyny plus to to ze jak sie komus udalo na zachod wyjechac to popracowal z rok, dwa i byl do konca zycia ustawiony, teraz nie ma na to szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widok0333
moi rodzice od razu dostali 3pokojowe mieszkanie 55m z balkonem , a byli tylko oni i mój brat ja mialam sie dopiero urodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moi tez dostali 3 pokojowe w bloku a byłam ja i brat.Moze lepiej nie było ale jakos tak łatwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×