Poradzcie.......może jest tu prawnik

Dowiedziałam się dziś w szkole mojego syna,że pieniądze które zostały mi przyznane na stypendium dla syna odebrał mój konkubent z który staram sie z całych sił nie mieć nic wspólnego(pomimo tego że nadal zajmujemy jedno mieszkanie,to jest niestety długa historia)odebrał te pieniadze pokazując podrobione upowaznienie na którym widniał mój (podrobiony) podpis.Szkoła chce porozmawiac jutro w obecności dyrekcji ale mam pytanie.Co mogę teraz zrobić,czy mam prawo skarzyc szkołe,konkubenta,czy szkoła może donieść na policje zaistniałą sytuacje...?Bardzo prosze o poradę..............

możesz złożyć doniesienie o popełnieniu przestępstaw, ponieważ nie dałaś mu żadnego upoważnienia i to jest kradzież, przestępstwo to w Twoim przypadku bedzie ścigane z prywatnego oskarżenia

idź na policję, moim zdaniem oni zajmują się kwestią fałszowania podpisów i wyłudzeń

a jaka to była kwota? pytam bo od jej wysokości bedzie zalezec to, czy sprawe potraktuja jako wykroczenie czy jako przestepstwo

To nie jest tak do końca,policja ma w dupie związek bez ślubu i dodatkowo,jeżeli para mieszka nadal razem.Jakis czas temu ten człowiek ukradł mi wszystkie moje dokumenty mówiąc,że mi je odda jak się wyprowadze z dwójka dzieci.........nawet na bruk......zgłosiłam to na policje,przyszli,pogadali z nim i powiedzieli,że w sprawy takie sie nie wtracają.Po tym zdażeniu nie licze na pomoc policji...........

Było to 600zł,chodzi mi o to kto jest bardziej winny,bo chyba szkoła też powinna ponieść jakieś konsekwencje.A może to szkoła powinna zgłosić(dla mnie było to by lepsze bo może dyrekcje potraktują powaznie)

Współczuję,takie coś podchodzi chyba pod wyłudzenie,i to raczej ty powinnaś złożyć skargę

wiec jest to przestepstwo, powyzej 250 zl tak sie to traktuje i wieksze sankcje za to groza, szkola jest winna posrednio, bo nie sprawdziła upowaznienia, a wiarygodne jest tylko notarialne, omin policje i zgłoś sprawe do prokuratury, to chyba pod rejon podlega z tego co pamietam, a Twój konkubent odpowie za fałszowanie dokumentów i kradzież,o ile nie zmienia kwalifikacji czynu

otulina ma racje-->to wyłudzenie:) kochana,szkola moze to zglosic,ale nie ma zadnego interesu w tym,zeby on zostal ukarany,bo to Ty jestes pokrzywdzona, a oni nie poniesli zadnych strat z tytulu zagarniecia przez niego pieniedzy

tylko zgłoś to jak najszybciej

ja też mam pytanie.... jeżeli dziewczyna zajdzie w ciąże ok. 2 miesiące przed 18-stka to czy matka tej dziewczyny lub dziewczyna będą miały jakieś problemy?

a niby dlaczego miałyby mieć problem? rozwiń,bo trochę nie rozumiem

Czyli bezpośrednio do prokuratury?

No czy będzie miała kuratora itd. bo znam taki przypadek że dziewczyna miała 16 lat i jej mama miała wiele problemów z tego powodu, i musiała opiekować się dzieckiem

Oni nie stracili,ale ja przez szkołe tak..........więc szkoła chyba tez powinna ponieść jakieś konsekwencje............

tak, w prokuraturze składa sie takie doniesienia, a dowodem w Twojej sprawie bedą zeznania osób, którym Twój konkubent przedstawił upoważnienie i które mu wypłaciły gotówkę; chociaż uważa, że szkoła ze swojej strony też powinna zawiadomić policję po usłyszeniu Twojej wersji

Jak już pójdziesz do prokuratury,to zapytaj co możesz z tym zrobić,po tam są fachowcy,żeby wyjaśnić ci takie sprawy

No czy będzie miała kuratora itd. bo znam taki przypadek że dziewczyna miała 16 lat i jej mama miała wiele problemów z tego powodu, i musiała opiekować się dzieckiem

nikłe szanse są na to,że szkoła odpowie za to, ale poczekaj na razie co będzie na tej rozmowie z dyrekcją i co Ci powiedzą i nie atakuj ich z marszu,bo oni działali w tzw. dobrej wierze polkaaa nie bedzie miała żadnych problemów ani matka ani córka, tym bardziej,że kończy 18 lat bedąc jeszcze w ciąży

Witam! Może Ci za dużo nie pomogę, ale jestem po prawie i wiem, że niestety teraz to już wiele nie zdziałasz. Jedyne co możesz zrobić to zastrzec szkole (najlepiej) pisemnie, że osobiście będziesz odbierala wszelkie świadczenia związane z Twoim synem. Jeżeli przykre sytuacje związane z konkubentem będą się powtarzały musisz iść z tym na Policje - nawet jak nic nie zrobi - a wiem, że tak się może zdarzyć to musisz mieć zaświadczenie, że zgłaszałaś sprawę na Policję i wtedy Twój pozew na konkubenta jaki proponuje złożyć w sądzie rejonowym odwołujac się do prawa cywilnego będzie bardziej wiarygodny. Powodzenia

tez znam przypadki ciąż u 16-latek,ale zadna nigdy nie miala przyznanego kuratora

Isssunia przeciez to podlega pod prawo karne a nie cywilne...

Jeszcze co do szkoły - praktycznie - tak jest winna - możesz mieć żal. Teoretycznie i z prawnego punktu widzenia - nie jest winna, gdyż to nie jest żadna instytucja, która widząc pisemne upoważnienie może poprosić o wylegitymowanie czy w jakikolwiek inny sposób sprawdzić prawdziwość dokumentu. Nie ma takiego prawa. Jedyne co mogłaby zrobić to zadzwonić do Ciebie w celu potwierdzenia, ale takich sytuacji może być miliony i hmmm sama nie wiem czy bym sie fatygowała bedac pedagogiem, zeby robic takie akcje.

Dajcie mi chwilkę,zaraz wam opiszę sytuacje

Podrabianie podpisów - owszem - prawo karne, ale zapomnialam dodac, że o ile sie orientuje to osoba zakładajaca post tylko wie o tym, ze pokazał upowaznienie wiec nie ma zadnego dowody - dlatego nic jej nie da pozwanie go o podrabianie podpisu, natomiast moze powołac sie na zaklocanie zycia podajac swoje powody i miedzy innymi podrabiane podpisow -w taki sposob dowody nie sa az tak niezbedne a sprawa zostanie rozwazona. Pozew karny bez zadneogo dowodu natomiast zostanie odrzucony.

isssunia chodziło mi raczej o wyłudzenie tych pieniędzy....

a poza tym dowodem może być zeznanie osoby,której to pokazał, skoro sama zainteresowana zaprzecza żeby mu takie upoważnienie dała

Poznałam człowieka,który miał juz swój bagaż i był po przejściach(tak samo ja).Był po rozwodzie i miał córke która była przy nim(matka ją jemu oddała)Podobno kradła i miała kuratora za rózne dziwne rzeczy......Mieszkał w domu,który miał dobudowany do domu swoich rodziców.Po jakims czasie okazało sie,że jestem w ciązy,zamieszkałam z nim................mówił,że bedzie dobrze,że rodzice mnie zaakceptują.Niestety nie stało sie tak.Po urodzeniu (naszego) dziecka wyprowadzilismy sie do dużego miasta,tam dostalismy mieszkanie,dzieci chodziły do szkoła a ja z małym dzieckiem siedziałam w domu.Po jakims czasie zaczeły sie awantury,że nie pracuje,wiec oddałam dziecjko do żłobka i poszłam do pracy........chodząc tam nie wiedziałam,że mój luby w tym czasie sypia ze swoja byłą żoną............razem znowu kradną(bo wyszło na jaw ,że to on był tym złodziejem,a dziecko zabrał zonie po złości.Powoli dochodziłam do tego,że trzeba odejść..........nie pomagał mi przy naszym wspólnym synu,nie wspomne o pieniadzach na leki,jedzenie itp(ja wtedy jeszcze pensji nie miałam a jeść trzeba było)....................................tu długa przerwa(wychodziły na jaw jego oszustwa,wyganiał mnie z własnego domu ,straszył śmiercią).Okradał ze wszystkiego co miałam w domu,sprzety,dokumenty itp..........i tu właśnie policja mnie olała,dwa razy..............

co do tego upowaznienia to lezy w szkole,dzis je widziałam..................

Dobrze zgadzam sie, zgadzam. Można próbować ja poprostu piszę, że realia są takie, że bez konkretnego dowodu nie ma sensu wydawać na rozprawy, a skupić się na zapobieganiu takim sytuacją w przyszłości. Gdyby to była kwestia ponad tysiąca zlotych może i warto próbować, ale przypominam, że pozwanie kogoś wiąże się z pewnymi kosztami i często nie jest oplacalne przy małych sumach.