Przerwa w miłości?

A może jakoś rozwiniesz temat żeby było wiadomo o co chodzi?

Aha :D

Niemożliwa.

Jestem prawie rok z dziewczyną, i coś się psuje od jakiegoś miesiące. Mam 21 lat, ona kończy 18 w tym roku... wiem - szczeniaki jeszcze;) Chodzi o to, że zrobiłbym dla niej wszystko, spotykamy się tylko raz w tygodniu, ona szkoła, ja praca i studia, bywa ciężko. Mimo to ją kocham nad życie, i nie wiem co zrobić teraz:/ Ostatnio mi powiedziała, że musi zrobić sobie przerwę ode mnie, tzn odpocząć. Że jesteśmy razem, ale przez jakiś czas mniejszy kontakt i zero spotkań... Ja bym chciał się spotykać codziennie, ale ona mówi że nie potrzebuje tego. Na prawdę robię co mogę żeby była zadowolona ze mnie. Zmieniłem wygląd, bardziej dbam o siebie, i to o wiele... praktycznie robię wszystko czego by chciała, jestem oddany dla niej... Mówiła mi że jestem inny niż zwykli faceci, że nie zerwie ze mną bo lepszego nigdy nie znajdzie, a mimo to chce zrobić przerwę... od sylwestra i tak się już nie widzieliśmy... Mówiła że jestem inny bo nie dążyłem do seksu, nie zmuszałem jej do tego, nie namawiałem... I tym sposobem ją zdobyłem (byłem też jej "pierwszym razem") co mam zrobić żeby ona za mną zatęskniła, i powiedziała znów że mnie kocha?

sorry za pierwszego pustego... wcisnąłem enter i tak wyszło;)

proszę o pomoc:((

a tak naprawdę, to pamiętaj, że zmusić do miłości nikogo się nie da. możesz ewentualnie ją poignorować, ale jeśli to ona pierwsza zaproponowała przerwę, to raczej masz małe szanse coś wskórać.

nie radzę ją ignorowac, pokazywac sie w towrzystwie 2-3 pan. Bo ono od razu zorientuje się, po co to robisz. Nie będzie ci głupio? i pomysli sobie fajny facet a bawi się w szczeniackie zagrywki. Jak jej ex. itp

Miłość nie polega na całkowitym podporządkowaniu się jednej osobie i tu popełniłeś błąd. Znudziłeś się niedojrzałej pannicy, która nie musiała o nic walczyć (kobiety też lubią zdobywać) - ani o twoje zainteresowanie, ani o twój czas, podałeś jej wszystko na tacy. Jesteś jeszcze bardzo młody i zbyt szybko (i pochopnie) użyłeś słowa "kocham". To nie miłość a zauroczenie i fascynacja.

Pokaz troche "pazura" wobec niej, niech wie z kim ma do czynienia. Nie wiem jaki jestes zyciowo, ale po wpisie moge jedynie wnioskowac, ze uwielbiasz ta dziewczyne i zrobilbys dla niej wiele... nawet jakbys chcial zrobic dla niej wiele, to jej nie mow o tym. Ale miej swoj charakterek, a nie tam zgadasz sie na wszystko co ona powie...

Firynda dobrze Ci pisze, znudziłeś się koleś swojej lasce. Robisz dla niej wszystko a to znaczy że jesteś przewidywalny, nudny i wazeliniarski. Osaczyłeś ją. Przestałeś być wyzwaniem, ona już wie że ma Cię pod pantoflem. Jeśli chcesz ją odzyskać, to musisz być gotowy ją stracić. Na chwilę. Aż sama zatęskni. Przestań się z nią kontaktować i znajdź sobie jakąś pasję, bo po tym co piszesz wnioskuję że żadnej nie masz. Skocz na siłkę, spotkaj się z kumplami. Pograj w jakąś grę na kompie. Przeczytaj dobrą książkę. Na jej sms-y odpisuj z opóźnieniem. Dla zasady powinieneś również zrzucić jej połączenie gdy zadzwoni, a gdy będzie pytać dlaczego to zrobiłeś, wymyśl najgłupszy tekst, jaki tylko przyjdzie Ci do głowy. Może być coś w stylu że wyprowadzałeś na spacer świnkę morską sąsiadki albo obierałeś banany na czas. Zrób cokolwiek co wypełni czas, jaki byś z nią spędzał. Jak chcesz zadziałać z grubszej rury, to zainteresuj się jakąś jej koleżanką :P

no tak... trochę błędna ocena koleżanko:) mam pasje... muzyka, dziennikarstwo... jedno i drugie łączę w całość, z zawodu dziennikarz, po godzinach dziennikarz muzyczny:) ale ok... jestem przygotowany by ją stracić na jakiś czas... jeśli zatęskni to wróci.. jeśli nie to znaczy że nie było warto się z nią wiązać...

i kto tu błędnej oceny dokonał, hehe:) Masz pasje, super. Zajmij się nimi. I głowa do góry, będzie dżi :D