mamuski - czy nie uwazacie ze macie nudne zycie? bez imprez tylko mąz i ....

tylko pracujecie zamiast pojechac na woodstock i sie zabawic winka napic to wy siedzicie i sie zajmujecie małymi smarkaczami gotujecie obiady dla leniwych męzów pracujecie i tak w kółko zadnego zycia ambicji romansów adrenaliny ehhh...

NIE

Woodstock?Fuj, chlać z brudasami i spać w namiocie obok naćpanych gości. Wolę hotel all inclusive w ciepłych krajach z mężem i córeczką :)

haha ale zal z was nie wiecie co to woodstock ;/ to sie nazywa zycie!!!

Jeżdżenie na festiwal muzyczny nazywasz posiadaniem ambicji? :D :D :D

I jak byłam nastolatką, jeździłam co roku. Ale jak podrośniesz, autorko, to zobaczysz, że z czasem ciągłe imprezowanie i chlanie staje się po prostu... nudne :)

ja wolę ciepły dom, zabawy z córką i ciekawego męża do ciekawych rozmów- i nie tylko rozmów- zawsze blisko mnie. Dom. Rodzina, wspólne życie- to jest prawdziwe szczęście:)

Też mam ciekawsze rozrywki niż imprezy.... Żal.

Na wszystko przychodzi pora! Już były koncerty, odjazdowe imprezy, picie winka na plaży, upijanie się do nieprzytomności, ucieczki z domów, wielka miłosc, szkoła, studia, ślub, praca ,dziecko, a teraz uzależniona od Kafe jestem...Na ścianie w sypialni wisi gitara, na pamiątkę wspaniałego nastoletniego życia,a teraz? Nie nie jest nudno, teraz wychowuję mojego synka na ekstra faceta.Zapewniam Cię że moje życie jest pasjonujące .

rzeczywiscie bycie na łudstok :) to mój cel zyciowy

ale masz wypaczone wyobrazenie o ,,zyciu rodzinnym''.Ja mam i meza i dzieci i imprezki i winko plus fajne wakacje i za nic nie zamieniłabym tego na zycie wczesniejsze,,hmm ktore praktycznie niewiele sie rozni od terazniejszego :-]

autorko !!! ales kurwa przyklad dala :D " woodstock i sie zabawic winka napic " ot i wszystko :D