Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mike_bravo

Wy kobietki jesteście niesamowite - zawieszony uczuciowo

Polecane posty

Gość mike_bravo

Witam Moze się przywitam na wstępie... czytam to forum (wiem wiem to dla pań i może dlatego :) ) ale nigdy sie nie wypowiadałem. Pisze pierwszy raz ponieważ się "zawiesiłem uczuciowo" - każdy ma czasem mętlik w glowie ale ja go mam przez pewne dwie panie. Postaram sie naświetlić sprawę. Jestem 32 letnim rozwodnikiem... rozwiedliśmy sie z żoną... nie ukrywając każdy miał swoje za skórą - wybaczone ale następnego razu miało nie być i wyszło przypadkiem że jednak był (nie z mojej strony) więc zgodnie z umową żebym mógł sobie w twarz spojrzeć złożyłem pozew o rozwód... poszło gładko - zostaliśmy singlami (zgrzytów nie było) nawet utrzymujemy przyjacielskie stosunki w końcu mamy synka 9 lat. Jak już wspomniałem moje exkochanie ma juz nowego partnera. Jak wygląda moja sytuacja obecnie... Poznałem w pracy pewna panią... teraz mi już nie obojętną... piękna i inteligentna rozwódka ze śliczną 7 letnią córeczką. Kolegujemy się z nią prawie rok... krok po kroku stając się bliźsi bardzo powoli, nie naciskałem bo to strasznie wrażliwa osoba... i bardzo pokrzywdzona przez los - obecnie jestem w niej zakochany na zabój... spotykamy się od niedawna... świetnie się dogadujemy, spotkania sa pełne humoru, a dzieciaki szaleją z nami i ze soba. Jak ktos na nas patrzy z boku to twierdzi że jesteśmy kochającą się zwariowaną rodziną... i to bardzo zgraną... jednak czasem odnoszę wrażenie że przez moje zakochanie w niej straciłem pewnośc siebie którą zawsze miałem, albo poprostu juz nie patrze na to trzeźwo przez to uczucie. Nie powiem jej tego, wyczuwam dalej w niej obawy i lęki - niechcę jej spłoszyć - ja inicjuje spotkania, telefony, ona czasem smsy. Pomimo że znam świetnie jej rozkład zajęć - czasem jakby nie chciała się spotkać - jakby bała się znów zakochać?? Takie odnosze wrażenie - w większym gronie lub przy innych kobietach to się czuje... wspólne spojrzenia, drobna zazdrość. Krok po kroku otwiera się i staje się znów kobietką pewną siebie. Lecz nie to jest problemem. Z tym dam sobie radę. Problemem jest druga kobieta... też rozwódka bez dzieci i z pokaźnym majątkiem więc i większym polem manewru.... ten problem to taki że się zakochała we mnie. Bylismy przyjaciółmi dość długo - szczere rozmowy - znamy sie jak przysłowiowe "łyse konie" - straszna z niej kokietka. Czasem mnie przeraża... choć to też kobietka piękna i z poczuciem humoru. Nic do niej nie czułem... do niedawna. Wie że kocham kogoś innego i liczy sie z moim zdaniem jednak ona jest mistrzynia w tym jak nas facetów podejść. Boję się że stracę moją Pania z którą zaczyna mi sie układać... niechcę też stracic dobrej przyjaciółki. W życiu nie przyszło mi na myśl żebym mógł którąkolwiek z nich zranić. Jednak pomimo że kocham ta pierwszą i niechciał bym jej stracić to zaczynam coraz częściej myslec też o tej drugiej a to jest niezdrowe przy próbie budowania nowego związku. Zna moje mocne i słabsze strony czasem to wykorzystując. Jest bardziej otwarta i wie czego jeszcze mi brakuje w relacjach z tą pierwszą. Sam juz sie zgubiłem - czy z ta pierwszą nie za długo to trwa, a drugą nie wiem jak długo będę sie w stanie oprzeć - więc jak wcześniej - czuje się "zawieszony" z tym wszystkim. Cholera a miało byc tak pięknie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebebe
kiedys ktos powiedzial, ze jak kochasz dwie osoby, to tak naprawde nie kochasz zadnej. musisz sam to sobie przemyslec i posluchac glosu serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czas podjac meska decyzje
:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frentii
Mysle, ze powinienes powaznie porozmawiac z ta pierwsza i sklonic ja do okreslenia sie, czy z jej strony to tylko kolezenstwo czy jednak cos wiecej. Jesli tylko kolezenstwo, to wiesz na czym stoisz i mozesz skupic sie na pani nr dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdecydowanie ta druga!!! Na co ci kolejna pokrecona "zona"? Tej pierwszejej i tak nie zmienisz (co najwyzej uspisz jej czujnosc) i co kolwiek zrobisz bedzie jeszcze gorzej. Daj sobie z nia spokoj. I nie kieruj sie zakochaniem. Po pol roku nie widzenia jej minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czas podjac meska decyzje
kieruj sie sercem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poracha..
jasne..forsa -o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech te kobiety ta druga to jakas przebiegła kocica,na to wyglada,ze chce cię uwieść za wszelką cenę z tego co piszesz to z tą pierwsza jesteś szczęśliwy a to jest wazne musisz sam zdecydować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mike_bravo
Dziękuję za wszystkie sugestie - pewnie i tak zrobię to po swojemu :) Jestem za Panią nr 1 wiem że to jeszcze potrwa ale za bardzo sie związałem uczuciowo... "zainwestowałem" w ten związek serce. Muszę walczyć o niego. Natomiast w tym drugim przypadku czuję że poza kobiecymi sztuczkami ta osoba próbuje mnie "kupić" - prezenty, różne zaproszenia a ja dziwnie sie z tym czuję. Odnoszę wrażenie że się "zabujała po uszy" albo próbując mnie zdobyć chce sie dowartościować moją osobą - trzeba unikac takich sytuacji. Mam nadzieję że po naszej wczorajszej szczerej rozmowie przystopuje - choć zawzięta z niej kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie, skoro kochasz kobiete z dzieckiem, i dobrze czujesz sie w jej towarzystwie, do tego jej dziecko takze,nie widze problemu, ktora z tych dwoch pan masz wybrac. Natomiast dziwi mnie, ze mezczyzna moze miec z tym problem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mike_bravo
:) Też nie widze problemu z kim być... jednak jak ktoś próbuje podkopac fundament na którym jest oparty zwiazek to róznie bywa - cholera i tu jest problem - :) jestem tylko facetem i ciężko oprzeć się pewnym kobiecym sztuczkom :) Wiesz... napisałem na kafeteri bo chciałem posłuchać rad kobiet. Z kumplami bylo oczywiście inaczej. Zawsze słyszałem jedno - "Głupi jesteś że sie zakochałeś w pierwszej druga ma kasę, nie ma dzieci (narazie nie chce) jest młodsza i leci na ciebie co więcej mozesz sobie wymarzyć!!! Pierwsza - może sie wystraszy, chociaz sie dogadujecie ma przecież obawy przed związkiem - jeszcze nic pewnego może zostaniecie tylko przyjaciółmi" Zawsze warto posłuchac co inni mają do powiedzenia w tej kwesti jednak nie sugerować sie tymi wszystkimi "poradami" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×