Co zrobić???

Wczoraj z rana miałam małą sprzeczke z moim facetem. jeszcze przed praca przyszłam do niego drugi raz. Dziwnie sie zachowywał, zero uczuć, był obojetny na to że byłam. poszłam do pracy zawsze po mnie przyjeżdzał po 21, wczoraj go nie było.nawet nie napisał czy jestem w domu (są dni ze po 10 razy mówi mi zebym na siebie uważała). do tej pory sie nie odezwał.... z jednej strony zła jestem i niepozawalam sobie na napisanie do niego a z drugiej strony nie chce mi sie wierzyć ze tak sie zachowuje... co mam zrobić?? może powinnam sie pierwsza do niego odezwać?

a ta sprzeczka to o co była? Może powiedzialaś mu coś przykrego? I stąd jego chłodne zachowanie

w sumie nic takiego mu nie powiedziałam tylko zasugerowalam ze czasami móglby okazać mi troszke zazdrości bo nie robi tego wogole... czasami taka zdrowa lekka zazdrość jest wskazana, bo to chyba swiadczy o tym ze zalezy nam na drugiej osobie... no chyba ze sie myle

może on sie stara aty ?moze zle to odebral sądzac że masz na mysli zdradę

ja nie uzałam tego za kłótnie i normalnie sie do niego odzywałam... ale jest taka osoba która na sile nie bedzie pchała sie w ramiona... moze ja to wsyztsko zle odbieram ale czy to jest powód zeby tyle sie nie odzywac.????

masz rację, że lekka zazdrość jest fajna, ja mam jej aż za dużo i przestało to bć juz fajne ale na temat, wiesz czasami sa faceci którzy jak im się powie, że coś źle robią to maja poczucie tzw urazonej dumy, musisz z nim porozmawiać albo przejść nad tym do porządku dziennego tak jakby nic sie nie stało może napisz smsa np, pzyjedziesz dziś po mnie? tak poprostu i zobaczysz jaki bedzie odzew i czy wogóle bedzie, Wiesz ciężko jest coś doradzić jak sie nie zna ani osób ani konketnej sytuacji