Co byscie zrobili

Macie objawy pewnej groznej choroby, bardzo wyrazne zreszta, internista zleca podstawowe badania, nic nie wychodzi, objawy sie nasilaja, kieruje do lekarza w szpitalu (gdyz tylko tam jest mozliwe natychmiastowe przyjecie) Specjalista w szpitalu, bada, robi ponowne badanie krwi, podlacza kroplowke, stwierdza ze wszystko ok, odsyla spowrotem do internisty, objawy nadal sie nasilaja i jest coraz gorzej, internista robi inne badania, znow nic nie wychodzi, wypisuje skierowanie do poradni specjalistycznej gdzie terminy sa bardzo odlegle, i kaze jak najszybciej sie tam dostac by zrobic jedna badanie, ide szukam oczywicie nikt mnie nie chce przyjac bez terminu mimo ze slaniam sie na nogach, wkoncu w ktorejsc tam juz poradni trafiam na tego samego lekarza ktory przyjmowal mnie w szpitalu i nie wzruszony mowi abym wrocila do internisty! No i jak sie nie wku:wic? Co byscie zrobili? dla nich nie liczy sie zdrowie czlowieka, z tego wynika ze musze raczej isc prywatnie i o to w tym wszystkim chodzi

Najlepiej idz prywatnie, bo jeszcze cos ci sie stanie. Panstwowo, czyli na NFZ to oni sobie kpia z ludzi, a nie lecza, choc nie wszyscy oczywiscie.

skoro w badaniach nic nie wychodzi to nie wierzę byś była chora masz raczej nerwicę i jesteś przewrażliwiona silna nerwica może dawać cały zespół objawów somatycznych

do brzmi jak hipochondria - dzieki, ale twoja uwaga jest nietrafna, nie mam objawow wystepujacych w nerwicy, moj przypadek jest kolejnym dowodem na to jak NFZ dba o zdrowie swoich pacjetow!

no to napisz konkretnie jakie to onjawy i jaką chorobę podejrzewasz bo piszesz zawile jak nawiedzona piętnastolatka która wmówiła sobie że ma raka i jest umierająca

Uwazam ze mylisz sie twierdzac ze kazda choroba mozna zdjagnozowac z badania krwi! Pisze ogolnie gdyz wiadomo chce zachowac anonimowosc. To jak ty to odczytujesz to juz twoja sprawa. Opisalam tylko jak zachowuje sie polska sluzba zdrowia, odbijajac pileczke.

i tyle, skoro uważasz, że państwowo cię zlewają. ja bym tak zrobiła.

e to ejszcze nic, gdybys miala czekac ponad 2 lata na wyniki badan, gdzie w miedzy czasie gubia twoje probki, a z innych wychodza wyniki niejednoznaczne to bys dopeiro sie wkuriwla. ze nie wpsomne ze przez 10 lat nikt nie wiedzial i nie potrafil zdiagnozowac choroby :o

Elinka - nie kracz ;) ale faktycznie paranoja jakas :(:(

no bo o kompetencji lekarzy to juz w ogole nie wpsomne :o nawet usg nie potrafia odczytac.

Trudno diagnozowac skoro faktycznie nic nie wychodzi... Dla mnie to tez brzmi jak hipochondria niestety. Owszem słuzba zdrowia nie jest najlepsza i warto wybierać lekarzy z głową, bo jakby nie było przychodnie i lekarza możemy wybrac sami. Od tego sa chociażby portale takie jak "znany lekarz". Skoro to są objawy groźnej choroby to poczytaj na necie jak się ją diagnozuje - zobacz jakich badań Ci nie zrobili, zrób je prywatnie i idź z nimi bezpośrednio do lekarza, nawet na NFZ