Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pralinka 34

Jest mi bardzo ciężko ...

Polecane posty

Gość Pralinka 34

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pralinka 34
Jestem w trudnej sytuacji życiowej - brak mi sił i wsparcia kogokolwiek. Boję się ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co się dzieje ...
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu onaa
No wlasnie Pralinka 34 co sie dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pralinka 34
Jestem w zagrożonej ciąży i nie wiem co będzie dalej. Trzy i pół roku temu straciłam córke - zmarła przy porodzie. Najpierw dowiedziałam się, że ma wiele wad, później po badaniach genetycznych lekarze stwierdzili śmiertelny zespół wad genetycznych - nie dawali żadnych szans. Musiałam rodzić siłami natury wiedząc, że ona nie przeżyje porodu. Bardzo długo dochodziłam do siebie bo dodatkowo od wielu lat choruję na nerwicę lękową. I gdy wreszcie poczułam się lepiej i odważyłam na kolejną ciąże znów pod górkę ... Od początku komplikacje. Najpierw były plamienia i lezenie. Teraz mam przodujące łożysko, które grozi krwawieniami, krwotokiem. Muszę się bardzo oszczędzać. Całymi dniami siedzę tylko w domu. Nigdzie nie wychodzę to już 22 tydzień. Właściwie wszystko spada na mojego męża. Ja mogę tylko zrobić obiad i włączyć pralke. Mąż pracuje od rana do wieczora, jest zmęczony i przytłoczony tym wszystkim, co daje mi odczuć. Do tego mamy zakaz seksu. Nie wiem co będzie dalej. Od marca będę musiała leżeć, więc będę już zupełnie bezużyteczna. Później czeka mnie szpital, nie wiem jak mąż z synem sobie poradzą. Całymi dniami się martwię o to maleństwo, które nosze, czy w razie krwotoku Go nie strace lub sama się nie wykrwawie. Po tamtej traumatycznej ciąży tym razem miało być wszystko o.k. Wszyscy zapewniali mnie, że przecież nic dwa razy się nie zdarza. A tymczasem znów jest nie tak ... Z mojej rodziny nikt mnie nie wspiera, moja mama opiekuje się dziećmi mojej siostry i dla mnie i mojego dziecka nie ma już czasu... Poza tym uważa, że pewnie przesadzam bo mam fobie po wcześniejszych przeżyciach, nie wierzy mi. Jestem tak bardzo ciężko, ostatnio prawie codziennie płaczę i boję się ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pralinka 34
Na nerwicę choruję od piętnastu lat i wiele już wycierpiałam. Wiem co to depresja, stany lękowe i ataki paniki. Kilkakrotnie leczyłam się lekami antydepresyjnymi. Zwykle gdy było lepiej decydowałam się na ciaże. Jeśli teraz też stanie sie coś złego więcej już nie zniose - boję się, że zwariuje. Do tego jeszcze czuje się winna, że jestem złą żoną bo mąż nie ma ze mnie żadnego pożytku, złą matką, bo ciągle się źle czujeijestem smutna i nie poświęcam może swojemu Synowi zbyt dużo czasu, wreszcie złą córką, bo zadręczam swoją matkę telefonami i narzekaniem... Naprawde mi ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pralinka 34
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pralinka 34
CZY KTOŚ MNIE POCIESZY ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I SOW YOU MR ......
Ja Cię pocieszę:) też miałam łożysko przodujące, ale to może się jeszcze u Ciebie zmienić tak jak u mnie i w 24 tygodniu było już wszystko ok. Oczywiście lepiej będzie dla Was byś się teraz nie przemęczała i licz ruchy płodu zawsze o tej samej godzinie. Jak liczba ruchów będzie ok 10 na godz. (z odchyleniami kilka w ta i ta strone) to nie ma powodu do zmartwień:) Będzie dobrze🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzymaj sie
Ja wierze ze wszystko sie ulozy:-) nie mozesz sie zadręczać bo to tylko pogorszy twoj stan zdrowia! musisz sprubowac zapapanowac nad zlymi emocjami.Bądz dobrej mysli, po co martwisz sie na zapas , mysl pozytywnie poswiecisz te kilka miesiecy a potem wasz maluszek urodzi sie zdrowy :-) nie uwazam ze powinnas miec wyrzuty sumienia ze dzwonisz do mamy sie wyżalić, przeciez ona od tego jest.Porozmawiaj z mezem ze sie boisz i popros o wyrozumialosc i wsparcie :-)jestem pewna ze wszystko skonczy sie dobrze! musisz myslec pozytywnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Propozycja___
To może zacznij myśleć o czymś pozytywnym? Ciężko nie być w depresji, jeśli jedyne myśli na jakie sobie pozwalasz dotyczą negatywów... Popatrz na świat nieco inaczej niż przez ostatnie 15 lat, dostrzeż coś, co jest piękne i zajmij się czymś normalnym, a nie tylko złymi myślami... Jak miałam dość poważny dołek, to czytałam różne motywujące książki - m.in. 'Potęgę podświadomości' J. Murphy'ego - dodaje sił i energii. A Tobie ta szczególnie się przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patina
Dbaj o siebie , dużo odpoczywaj , nie przemęczaj się , nie wieszaj prania , nie podnoś więcej niż 1 kg ... ja miałam takie zalecenia od lekarza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×