Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

odeszlo___ __ _

Sama, zlamane serce i brak wiary w milosc ___ odeszlo.

Polecane posty

Nie potrafie nawet o tym pisac. Bardzo chce go wydrzec z siebie, z serca - jak? Jemu sie nic nie stalo. Ja mam zlamane serce. Nawet tego nie rozumie. Jak zaczac kiedy sie jest juz na spalonej pozyzji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boli najbardziej kiedy odkrywam, ze nie byl szczery? czas ... jak tak dalej pojdzie pomarszcze sie jak suszona sliwka do kompotu ... pies z kulawa noga nawet nie pofatyguje sie by zajrzec co jest pod ta skorupa ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co mam wyjasnic?\ nie kochal, ja tak zwodzil, ja nie oszukal, ja wierzylam on odszedl i zresetowal mozg, ja nie potrafie co wiecej ? nic nie pomaga, nawet swiadomosc, ze wiecej mi wyrzadzil krzywd niz dal szczescia zaczynam watpic, czy mezczyzni zdolni sa w ogole do milosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 lata tak moja wina byla w tym, ze nie moglam dluzej zyc w klamstwie, ktore jak twierdzil na tamten moment bylo koniecznoscia, odeszlam przemyslalam chcialam wrocic on juz po kilku tygodniach uznal, ze za pozno zapytalam, co w takim razie warte byly Twoje deklaracje, skoro zatrzasnales mi drzwi przed nosem, wiedzac, ze nie jestes bez winy? on na to, ze niczemu winien nie byl, ze ja wszystko zniszczylam i ze stracilam na wlasne zyczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech zgadnę, na początku sielanka, obiecanki-cacanki, a później zderzenie z twardą jak skała rzeczywistościa? Czy faceci są zdolni do miłości? nie zmusisz nikogo do miłości, tak jak ja nie zmuszę osoby, którą kocham do odwzajemnienia mojego uczucia. Doskonale wiem co czujesz, ale ja mam to już za sobą. Na szczęście. Zatem powiadam Ci, tylko fizyczny brak tej osoby przyniesie Ci ulgę!! ale mnie poniosło:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troszke tak bolesne bolesne bolesne dalam mu z zycia moje cenne 2 lata pytanie co to bylo warte, skoro bazowalo na klamstwie? kto mi teraz odda ten czas? komu i jak teraz mam zaufac, przy zalozeniu ze mam jeszcze jakiekolwiek szanse na milosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jest tak zle:) idczekaj triche, jesli kochał to bedziecie razem tylko sie nie narzucaj , zadbaj o siebie i bedzie oki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morrison ja z tych dlugodystansowcow, nie skacze z kwiatka na kwiatek, jestem z tych co jak raz pokochaja, kochaja, z tych co jak jest problem, chca go rozwiazac, sa wierne, oddane i przytomne - konkretne, rzeczowe ale i wrazliwe ... dalam mu serce nie wiem ... nie umiem juz zyc bez milosci dlugo sie bronilam przed zwiazkiem, on sie na mnie uparl, dzis mysle ze moze tylko jako na zdobycz pokochalam i nie wiem, czy bede umiala jeszcze kiedys kogos kochac? czy ktos zechce? to jest okrutne - to co nazywamy miloscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oboje ukrywalismy ze jestesmy ze soba, wiecej nie moge napisac odchodzac powiedzialam, ze ja nikogo nie bede oklamywac, nie umialabym spojrzec w twarz tym ludziom, i nie chce zeby on klaml z mojego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zrobiłas tak jak moja ex tyle ze ona mi powiedziala ze juz kogos ma na uwadze, nie wiem ile było w tym prawdy, jej wybór... ja juz dłuzszy czas przestałem sie odzywac i jakos mi troche przeszło teraz niech ona zrobi kolejny krok:) u ciebei tez bedzie dobrze, zawsze kiedy złe emocje opadna moesz sie z nim spotkac jako kolezanka i wtedy jesli cie kochał to cos sie rozwinie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, byl zonaty ale nie kiedy sie spotkalismy - wtedy juz bylo po malzenstwie ... za to spory balagan kocham go ale on twierdzi ze choc nie chce byc sam i kiedys z kims bedzie chcial byc, to teraz na pewno nie chce naprawiac tego co bylo miedzy nami, a zdrugiej storny zaprasza do siebie ... nie mam sily mu sie opierac, ale i nie mam sily byc kolezanka, powiernica, bo chyba bym sie zapdala pod ziemie, kiedy by sie okazalo, ze jako kolezance przedstawi mi kiedys swoja nowa partnerke tak mna strasznie szarpie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozesz sie umówic ale nie u niegi i zero sexu!! dopiero po dłuzszym czasie kiedy sie okresli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, wiem on proponuje zebysmy gdzies razem pojechali ale cos czuje ze do tego nie dojdzie mam same zle przeczucia ... lepiej pojde na chwile stad bo zaraz zaczne ruczec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do autorki...
Trochę za bardzo rozpaczasz. Weź się dziewczyno za coś konkretnego bo faceci nie lubią mazgajowatych panienek. a Ty próbujesz dramatyzować jak w jakimś romansidle... Rusz tyłek, ogarnij się i zrób coś fajnego, naprawdę fajnego tylko dla siebie. I pomysl, że to Ty zostawiłaś sk_ur_czy_gnata bo nie był wart Twojej miłości. Ja nie wiem jak się tak można użalać? Wyciągnij wnioski z tego co było, trzaśnij przeszłość drzwiami i idź do przodu. KONIEC PITOLENIA... No już, już! Szybciutko! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A więc
To nie takie proste "się ogarnąć". Swoje trzeba przecierpieć, a nad poczuciem żalu trudno zapanować. Myślę, że z tym "koleżeństwem" to raczej zły pomysł. Jeśli powiedział Ci że nie kochał, to tylko będziesz się oszukiwać i przeciągać własne cierpienie. Ja też miałam podobne przejścia, bardzo się zaangarzowałam "na prośbę", a potem usłyszałam, że to była tylko "fascynacja" (cokolwiek to znaczy)... Cierpienie i poczucie oszukania jest bezgraniczne. Ale może z czasem zamien isię w jakąś siłę. Trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki! to nie jest w ogole proste - cierpienie jest przepastne, nie wiem ... nie wiem, nie wiem ... nie wiem jak mam sobie z tym poradzic facet jest zimnokrwisty, potrafi panowac i kontrolowac uczucia, nawet jesli cos tam czul, to na pewno umial sobie z tym poradzic, mial inne potrzeby i inne oczekiwania ja zostalam z niczym, czuje pustke, zal, samotnosc, strach, przygnebienie, lek ze nie spotka mnie milosc, bo czym wlasciwie jest milosc mezyczyzny? gdzie jest granica, miedzy miloscia, a przywiazaniem powiedzial mi ze czuje do mnie przywiazanie ... ale co to znaczy??? ja juz nic nie wiem, chce sie z tej matni wyrwac, odpedzic od przeszlosci i uwierzyc, ze kobiecie takiej jak ja zdarzy sie milosc, przez duze M. jestem w totalnej rozsypce, nie rozumiem Go, nie wiem czemu nie obchodzilo go wcale ze ja tone, a on sie mna posluguje jak kolem ratunkowe ... Nie wiem... nie wiem moze i moglabym sie ogarnac ... trudno kiedy ma sie 32 lata i marne szanse na milosc - nie wiem... nie wiemmmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaaa137
Jeśli powiedział ,że czuje do Ciebie tylko przywiązanie to znaczy ,że Ciebie nie kocha i czuje się tylko przywiązany, faceci są prosci, mówią to co myślą... tylko my kobiety analizujemy ich słowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, to prawda czuje ze mnie nie kocha ... czuje ze najlepiej zapomniec ale ja nie z tych co tak potrafiaaa! jak mam wyjac z pamieci ten odzcinek, Jezu no jakkk? wiem ze to niektorych drazni ja po prostu nie wiem co mam zrobic z tym cierpieniem nie wiem co sie robi w takich chwilach? jak to moze byc, ze ja kocham tak bardzo a on wcale, skad sie bierze sile na to, zeby tak po prostu zatrzasnac za soba drzwi nigdy nie bylam powierzchowna, zawsze bardzo sie przywiazywalam - a On ewidentnie nie ma z tym problemu, ja go wcale nie obchodze, wcale go nie obchodzi to ze ja kocham wiem ze nie mozna nikogo zmusic do milosci ale ja go na poczatku naszej znajomosci uprzedzalam, ze jezeli zna swoje zamiary i nie jest wobec mnie szczery, to niech mi nie robi nadziei - bo ja bede cierpiec, i to bardzo ale widac mierzymy tylko nasza miara, skoro on jest zimnokrwisty, zalozyl ze i ja sie szybko pozbieram po skonczonym zwiazku ... a tak nie jest nie daje radyyy nie daje rady! nie wierze juz w milosc, nie wiem co to znaczy, boje sie facetow, nie mam sily uwierzyc, ze mezczyzna potrafi kochac i umie wziac odpowiedzialnosc za wlasne czyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno, ciesz się ze tylko 2 lata Ci zmarnował, mój zmarnował mi 10, od prawie czterech lat od rozstania próbuje zbudować sobie nowe życie. Tyle potrzebowałam by się otrząsnąć i być gotowa na kolejne związki. A on - zaraz o rozstaniu zresetował mózg, jakby tych 10 lat w ogóle nie było.Nie wiem czy znajdę swoje skrzydło anioła, mam nadzieje że kiedyś znajdę. Faceci są okrutni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu nie ma co zbierac
autorko prawda jest taka, ze mezczyzna ktory kocha, kobiety swiadomie nie rani, a z tego co juz jest tutaj napisane, wynika jasno, ze ranil wiedzac ze to robi poplacz, poplacz, zrob pogrzeb tej milosci i nawet jesli bedziesz sama, trudno - bywa i tak w zyciu, ale lepsze to niz zludzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on odszedl
zakochanie mu tez odeszlo daj sobie spokoj z takim facetem po porstu daj sobie spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×