Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Polohogbaa

Zostawiłam go

Polecane posty

Gość malutkaaaaaaaaaaaa
No widzisz.. Ja jestem z kims kto ma nerwice i wiem jak to boli jak ktos na Tobie odreagowuje swoje fazy. Ja staram sie facetowi nie wypominac tego ile razy mnie zranil i nie chowam urazy bo wiem ze on tego nie robi specjalnie ale mimo wszystko zal gdzies tam w srodku troche zostaje.. Widocznie musialas naprawde niezle po nim jezdzic skoro do teraz to wypomina. Wbrew pozorom faceci czesto sa bardziej wrazliwi na swoim punkcie niz kobiety :o Nigdy nie jest tak ze tylko jedna strona jest winna, on tez ma swoje za uszami. Powinien dac wam szanse i sprobowac zapomniec o tych gorszych chwilach. No ale widocznie albo nie chce albo nie potrafi. Albo nie umiecie ze soba rozmawiac i nie macie do siebie cierpliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaaaaaaaaaaa
nie pierdole bo jestem w podobnej sytuacji tylko z tej drugiej strony :o bylas kiedys z kims kto ma zaburzenia psychiczne? wiesz jak to siada na psyche? podejrzewam ze nie wiec z laski swojej zejdz ze mnie. druga sprawa jest taka ze faceci maja mniej cierpliwosci niz kobiety i widocznie facet autorki nie byl w stanie wykrzesac z siebie tej cierpliwosci wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polohogtaaa
Najdziewniejsze jest to, że on mnie uczył m.in rozmawiać. a teraz gdy mam juz inne podejście, zrobiłam spore postępy on podczas sprzeczki odwraca się do mnie plecami, jak wspomniałam wczesniej ogląda tv lub włącza komputer i mruczy pod nosem jaka to jestem fatalna lub podniosłym głosem obraża mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaaaaaaaaaaa
No z tego co piszesz to facetowi sie chyba skonczyla cierpliwosc niestety... Moze jest tak ze on patrzy na wasz zwiazek przez pryzmat tych gorszych chwil i dlatego tak reaguje. Tak czy inaczej jesli probowalas z nim rozmawiac normalnie bez klotni i oskarzen i nic to nie dalo to faktycznie moze taka terapia szokowa podziala.Jesli Ci zalezy to sprobuj napisac do niego list.A jesli wiesz ze juz nic wiecej zrobic sie nie da to po prostu przestan sie do niego odzywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polohogtaa
jak mu powiedziałam, że jest strasznie nerwowy i nie potrafi panować nad swoimi emocjami to odpowiada "no i dobrze". Była taka sytuacja, że posprzeczalismy się a ja poszłam do drugiego pokoju. Trwał remon więc w pomieszczeniu było tylko krzesło. Przez całą noc przesiedziałam tam a on mnie tak zlekcewazył, że nie przyszedł do mnie tylko bezczelnie spał i miał mnie gdzieś. Rano po 7 jak nie wytrzymałam kazał się odwieźć. Dostałam opieprz za to, że go z łóżka wyciągam tak wcześnie kiedy on ma wolne. Sorryy dziewczyny, ale wtedy wymiękłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polohogtaa
a jak powiedział w złości, że ma " na wszystko wbite" zrozumiałam, że nie warto tego ciągnąć. Powiedział to w złości,ale to go nie usprawiedliwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polohogtaa
ja już nie wiem czy on na prawdę jest takim cha....em czy tylko robi sie na takiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaaaaaaaaaaa
No ale dlaczego siedzialas na tym krzesle a nie polozylas sie spac tak jak on? Co chcialas przez to udowodnic? Takie fochy nigdy nie wychodza na dobre..Wiesz gdyby moj facet pieprznal focha i siedzial na krzesle cala noc to by mnie szlag trafil.Ehh nie wiem co doradzic.Ja mam taka filozofie ze zawsze staram sie dojsc do konsensusu i mimo tego ze moj facet ma odpaly jak to w nerwicy to 3 lata jestesmy ze soba i baaaaardzo powoli wszystko sie poprawia,ale na poczatku to tez byla masakra i to chyba gorsza niz u Ciebie :o Twoj facet po prostu chyba chcial w tamtej sytuacji pokazac Ci ze nie da soba manipulowac i chcial Cie przetrzymac.W sumie obydwoje chcieliscie siebie przetrzymac ;) Nie wiem,z tego co piszesz to ciezko bedzie o kompromis u was bo obydwoje jestescie uparci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanta fox12
Malutka masz naturę cierpietnicy? Ja rozumiem, że możesz być z kims, kto ma depresję i że jest to trudne. Ja sam cierpię na tę chorobę, więc mniej więcej zdaję sobie sprawę, że życie z taką osobą może być różne w różnych okresach. Nie znaczy to jednak, że facet powinien się zachowywać w stosunku do niej jak cham, bo normalny czlowiek nie będzie reagował agresją, tylko na spokojnie wytłumaczy o co mu chodzi. Ale z tego co czytam, Polohogtaa powinna całą winę wziąć na siebie? Jak ją koleś przykładowo uderzy, też powinna pomyśleć dwa razy, bo przecież zupa była za zimna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaaaaaaaaaaa
Ale tak szczerze, chcesz z nim naprawde zerwac czy liczysz na to ze on sie wystraszy i zmieknie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polohogtaa
ja byłam w tym drugim pokoju bo po takim spięciu i przykrościach jakie powiedział nie zasnęłabym do rana. Słuchałabym tylko jego chrapania co doprowadzałoby mnie do szału jeszcze bardziej.Tłumaczyłam mu wtedy, że m.in brakuje mi czułości, nie widzę, że mu na mnie zależy, dlaczego nie jest tak jak na początku... zaatakował mnie swoimi nerwami. Na tym się skończyło. Siedziałam tam, aby przeczekac do rana i zmyć się tak na dobre. Chciałam iśc na autobus, ale było juz za późno wiec powiedział, że mnie rano odwiezie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaaaaaaaaaaa
Nie rozumiesz mnie :o Nie mam natury cierpietnicy chociaz faktem jest ze mam chyba za duzo cierpliwosci. Nie mowie ze to tylko jej wina i ze powinna przed nim klekac i przepraszac. Ale nigdy nie jest tak ze cos sie dzieje bez przyczyny,cos musi byc na rzeczy ze ten facet sie taki zrobil.Na poczatku autorka pisala tak ze kazdy myslal ze faktycznie,koles cham i prostak i szkoda zachodu.Ale jak widzisz z kazdym postem zaczely wychodzic nowe szczegoly i okazalo sie ze ten facet takim chamem od poczatku nie byl,skoro jej pomagal i staral sie to znaczy ze mu zalezalo.I tak jak pisalam faceci maja mniej cierpliwosci niz kobiety dlatego podejrzewam ze on po prostu ma zal o te wszystkie jazdy i klotnie i patrzy na ten zwiazek przez pryzmat wlasnie tych zlych chwil,dlatego jest agresywny. Tak mi sie wydaje. No i w tej sytuacji chyba bedzie lepiej jesli sie od siebie odsuna. On moze sobie cos przemysli i przyjdzie po rozum do glowy,albo rozstana sie na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polohogtaa
Rozum podpowiada mi aby go zostawić bo nie będe z nim szczesliwa...chyba, że będę zawsze grała tak jak on chce to będzie dobrze:) Serce marzy o tym aby przeprosił, ale na to nie liczę bo to nie w jego stylu. To dla niego nie męskie. :( Zreszta on zawsze uważa, że wina lezy po mojej stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaaaaaaaaaaa
No przykro mi ale widocznie facet nie wytrzymuje cisnienia.. Skoro sie tak dla Ciebie poswiecal jak mialas depresje to teraz pewnie reaguje alergicznie na Twoje żale i dlatego ma takiego agresora. Czesto sie klociliscie? No i jak sie zachowywal w momentach kiedy klotni nie bylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polohogtaa
Gdy zmieniłam się na lepsze... zaczęłam dbać o związek, poświecałam się do reszty dla niego kłótnie pojawiały sie tylko z jednego powodu. Wtedy gdy czułam z jego stony brak zainteresowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polohogtaa
Na wiadomośc nadal nie odpisał. Chociaz na koniec mógł się zachować z klasa i odpisać, podając chociaz godzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaaaaaaaaaaa
Wiesz no czasami jest tak ze jak facet juz kobiete zdobedzie to spoczywa na laurach.. Ale ciezko mi uwierzyc w to ze staral sie pomoc Tobie w ciezkich chwilach i w momencie kiedy mu sie udalo to nagle sie zmienil o 180 stopni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polohogtaa
dlatego mi również jest tak ciężko poznając go z tej strony. Miałam o nim inne wyobrażenie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaaaaaaaaaaa
Pewnie strzelil focha i liczy na to ze zmiekniesz... Nie pisz juz wiecej. Skoro Ty o niego zabiegalas ostanimi czasy to moze da mu do myslenia jak raz pokazesz ze jestes stanowcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polohogtaa
Ja mu powiedziałam podczas ostaniej sprzeczki, że tyle się starałam...pisałam do niego listy, wysyłałam słodkie maile, smsy, podczas naszych spotkań równiez robiłam wszystko aby było cudownie. Jednym słowem robiłam z siebie idiotkę. Zabolało również gdy wykrzyczał mi zapytanie: kiedy się starałam. Wychodzi na to, że on tego i tak nie widział i przyjmował jako coś normalnego gdy dla mnie to były gesty wielkiego rzędu, nigdy tak sie nie zachowywałam wobec byłych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polohogtaa
Obicałam sobie, że to na prawdę koniec jeśli nadal będzie liczył na kolejne wyciągnięcie ręki z mojej strony. Koniec mojego pobłażania. Nie pozwolę więcej zrobić z siebie pośmiewiska. Nauczył się, że świat się kręci wokół niego to będę pierwszą która mu pokaże, że tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatek123
a mnie właśnie jakieś 4h temu zostawił mój mężczyzna. W którym również jestem zakochana. Po ponad roku... Dzień świetny byl kochany od rana, a wieczorem się pokłóciliśmy i powiedział że to koniec. Zadzwoniłam - nie odebrał. Nie wiem co ze sobą zrobic, łez już mi zabrakło ;( ;( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polohogtaa
KWIATEK w Twoim przypadku to raczej tylko sprzeczka i wszystko się za jakiś czas unormuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatek123
Przepraszam, ze sie wcinam w temat, po prostu czuje sie teraz cholernie samotna. Zle mi i musialam sie wygadac. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatek123
dwa razy sie rozstalismy ( na kilka dni) ale to byly takie chwile zwiatpienia, male sprzeczki. teraz jest inaczej. hm... po prostu czuje, że ni wroci. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angela 2 0 1 0
Ja też przepraszam że się wtrące ale mam duży problem w domu nie mogę się nikomu wygadać na innym forum ktoś kazał mi iść spać Mam 18 lat. Jestem z moim chłopakiem od 6 miesięcy przez pierwsze dwa miesiące wszystko było ok , ale potem się zaczeło . Zaczoł się zadawać z dziwnymi typami , dziwnie się zachowywać . Kiedy pytałam o co chodzi zaczynał krzyczeć . W ostatnich dwóch miesiącach zrobiło sie coraz gorzej posówał się coraz dalej teraz dochodzi nawet do tego że potrafi mnie pobić z byle powodu np.bo źle się ubrałam , bo powiedziałam coś co mu się nie spodobało . Wczoraj w nocy zaczoł mnie dusić bo nie chciałam z nim uprawiać seksu , a kiedy zobaczył że naprawde nie mogę oddychać puścił mnie i przeprosił . Już dwa razy próbowałam od niego odejść ale nic z tego nie wyszło za pierwszym razem połamał mi żebra , a za drugim nie zdążyłam wyjść z domu nim on by wrócił kiedy zobaczył mnie spakowaną wpadł w szał i połamał mi szczenke . Teraz boje się cokolwiek zrobić bo z byle powodu wpada w szał .Proszę dajcie mi jakieś rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polohogtaa
chyba dziewczyny już poszły spać :( I tak dziękuję Wam za tyle komentarzy, nie sądziłam, że ktokolwiem mi odpisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatek123
a nie mozesz uciec gdy on gdzies sam wyjdzie? przeciez nawet na policje moglas isc, zrobic obdukcje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polohogtaa
Angela 2010 Mam nadzieję, że to tylko prowokacjaa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaaaaaaaaaaa
ja jestem :) sluchaj no jestes w takiej sytuacji ze musisz zdecydowac albo bedziesz twarda i dasz mu lekcje a przy okazji przekonasz sie na ile mu zalezy albo znow ulegniesz,wybor nalezy do ciebie.. ja niestety z reguly jestem ulegla.. ale tez moj facet mimo swojej choroby jednak nie zachowuje sie tak jak twoj.. chociaz swoje za uszami tez ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×