Pijesz teraz kawe jak ja

"Na mitingi nie chadzam jeszcze nie ten level" To "jeszcze" trochę daje do myślenia, ale to pewnie pod wpływem kawy mózg się rozkręcił. ;-)

słusznie-to słowo wkradło się omyłkowo:)

Taki skok na głąboką wodę? Dla debiutantki? Utonąc mogę :D Help,help, help :D Nie ma banalnych tematów :D Są tylko niezdarni piszący :D Mistrz to pierwsza liga :D Uwielbiam go :D Przy kawie :D

tu się nie zgodzę :) na tematach glena b nawet największy mistrz mógłby polec :D

Usta usta-ja tylko niosę pomoc;) ohh zapłonąłem dziewiczym rumieńcem po takiej serii komplementów:)

Polemizowałabym, czy pierwsza liga skoro po pierwsze, "leci" na dość nieudolną kokieterie Twego debiutanckiego autorstwa, dwa - musi wspierać swoje ripostowanie szyldem w postaci nicku. ;-) (mam nadzieję, ze wybaczycie naciąganą krytykę, mam jakiś zły dzień i szukam utarczek, może z wami mi wyjdzie)

Masz rację-jestem z okręgówki a może nawet z C-klasy:)

nieoszlifowany diament :D I tak jednym postem Luśka podcięła mi skrzydła rozwiewając złudzenia na tema umiejętności kokietowania Mistrza :D I wbiła szpilkę obiektowi kokietowanemu zarzucając płyciznę emocjonalną :D

bardzo nieoszlifowany :D cóż, przynajmniej miałaś swoje 5 minut... :p

skuszę się na setkę:)

W dodatku ustępliwy i o kłótni można zapomnieć. :) (podcięłam, bo za słodko jest mało ciekawie) ;-)

Z kłótni najbardziej lubię godzenie się:);)

nie upadam na duchu gdyż opinię na temat Twej klasy (wzbijającej się podnad przeciętność) mam ugruntowaną od jakiegoś czasu i zaprawioną w bojach także. Luśczyne posty nie zmienią jej anie mnie :) Lusiu - wybacz, że nie współbrzmię z Twym nastrojem :)

Teraz to się czuje jak zawodnik Bundesligi:)

Podajmy sobie dłonie ogrzane kubkiem kawy :D

po mojej stronie :) I teraz piszę bez ukrywanej kokieterii :)

Widzisz, Mistrz lubi się godzić, a Ty nie chcesz się pokłócić. Z nieba Ci spadłam, odbębnię kłótnię za Ciebie, a Ty wkroczysz w moment przeprosin. ;-)

Dziękuję za kawę i pogawędkę-czas na spacer:) ciao:)

Luśka teraz mogę oddać się tylko Tobie.

No to o co się pokłócimy? Może o to, ile kubków kawy dziennie najlepiej wypijać? Ja będe twierdzić, że 12, a Ty 11. (wszyscy w okolicy musieli jakies pol godziny temu wejsc na neta, bo nic nie mogę wysłac. odswiezam po piec razy :O do bani taka klotnia :O )

nie będzie tak emocjonująca jak pisanie o swoich ułomnościach emocjonalnych, osobowościowych, życiowych, pozawirtualnych.

No to ja się tak nie kłócę. Nie nadaję się na ekshibicjonistkę, choćbym nie wiem, jak próbowała. :-)

No to ja się tak nie kłócę. Nie nadaję się na ekshibicjonistkę, choćbym nie wiem, jak próbowała. :-)

satysfakcjonująca musi być krwista.

brak warunków, i to w podwójnym znaczeniu tego słowa. :)

zdjęcie na kafe. Sądzę, że pisanie o braku ekshibicjonizmu, jest nieco na wyrost. Nie wiem jaki masz próg odporności. Próbkuję :)

odpowiedzi z Twoej strony, spowodowany jest tylko problemami z internetem. W innym przypadku będę srodze rozczarowana :)

Mojego zdjęcia na kafe nie było, więc nie tędy droga. :-)

niestety, coś się rypie na łączu, więc obie przeszkody na drodze do kłótni wciąż aktualne

z Tobą spierać na ten temat :) Poszukam innego powodu do kłótni. Choć muszę przyznać, że czytałam rozmowę na temat wklejania zdjęć i odnoszę wrażenie, że uczestniczyłaś w niej aktywnie. Ale mylić się oczywiście mogę. Choć tak, z czyastej ciekawości zerknę tam jeszcze raz :)Zastanawiam się o co możemy się pokłócić. Może Ty bądź stroną inicjującą?