Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zielonookaop

Nie zróbcie tego swoim dzieciom co mi zrobiono

Polecane posty

Gość Wow to czym się trudni ten...
Brawooooo, święta prawda! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonookaop
Chyba się wybiore. Tylko co będzie jak moja mama lub babcia się dowiedzą. Mieszkam w dosyć małym miasteczku i jednak łatwo o to żeby ktoś się dowiedział i powiedział dalej ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wow to czym się trudni ten...
To znajdź sobie takiego z miasta obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka1980
mam nadzieję ze wam się uda i trzymam za Was kciuki i oby po jego wyjeździe też będziecie ze sobą szczęśliwi bo często po wyjeździe jednego wszystko ok się sypie znam wielu takich ludzi którzy się rozstali jestem za granicą więc takie przypadki są częste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość farbaolejna
odradzam ślub,jeszcze bedziecie mieć na to czas-jesteście młodzi-poczekajcie.Wyprowadz sie z domu i zamieszkaj z ukochanym.i miej w d..... co ci rodzinnka na to powie.Moja znajoma tak zrobiła dwa tygodnie temu,tez tak w twoim wieku jest i mówi że wreszcie zaczełą żyć.Tobie też tego życzę!Acha a jej rodzice teraz wydzwaniają do niej i proszą o wybaczenia ale ona jest głuch na te ich gierki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uciekanie w ślub w Twoim wypadku wcale nie jest dojrzałym posunięciem ;) Nie twierdzę że się nie kochacie itd. Ale uważam że najlepszy start by wyrwać się z tego ,,chorego ,rodzinnego układu" jest zdobycie wykształcenia,pracy.Kiedy będziesz miała te dwa atuty w ręku wyprowadź się.Zacznij żyć i robić to dlaczego wcześniej nie mogłaś ;) Nie kłam matki,babci itd.Mów o swoich uczuciach,decyzjach.One muszą to zaakcpetować i pogodzić się że nie będziesz całe życie im podporządkowana niczym 5 letnie dziewczynka.Jeśli z nimi nie porozmawiasz otwarcie i nie postawisz swoich warunków to również dorbze mogą sie wtrącać w Twoje życie jak już będziesz miała swoją rodzinę - męza,dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ludmila Kasimirovska
Mam tu coś dla "Brawooooo" (przed chwileczką wyszperane na forum w wątku pt. "Licealne ciąże"): " Bo urodziłam 3 miesiące przed moimi 21 urodzinami. Rok później drugie, a teraz staramy się o trzecie." Jak ulał pasuje do twojego opisu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonookaop
Ja już starałam się rozmawiać , nie rad , nie dwa a wiele więcej ale to nic nie dawało. Mówiłam normalnie gdzie chce wyjści o której przyjde , że będe pisać smsa co jakiś czas, że wszystko ok ale wtedy mi babcia powiedziala, że tak to moge robić jak będe na swoim , bedac u niej mam siedzieć w domu i się uczyć i jej pomagać i mamie bo nie mam nic innego na głowie. Każda próba rozmowy i kompromisu kończy się awanturą.Ja nigdy nie mam racji bo one już tyle lat na świecie są , że wiedzą , że szanująca się panna powinna nie nastawiać się chłopcą;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka0030
"dlaczego nie 5 ,dostanie 5 to dlaczego nie 6 ;/ " Mam podobna kolezanke - z tym ze jak dostala 6 to jej ojciec mowi: a dleczego nie dwie ,,, A ja na przekor innym uwazam, ze slub MOZE byc dobrym wyjsciem. Mozesz sie od nich odciac- ktos mowil, ze moglo byc gorzej i ze nikt cie nie krzywdzi. Oczywiscie ze krzywdzi, sama wiesz jak zrabana masz psychike. Psycholog dobra rzecz- wybierz sie. Nie oczekuj ze od razu ci pomoze i staniesz sie wesola, odstresowana osoba. Wazne ze cie wyslucha, bo droga dozmiany jest zmiana twojej babki, a jej nie zmienisz. Mma koelzanke, ktora wyszla za maz zaraz po maturze i dalej jest szczesliwa. Babce zamkniesz buzie, przestan sie kontakotowac, moze cos do nich dotrze. Nie daj sobie opowiadac mamie, co babcia powiedziala. Twoja sila jest w stanowczosci i nie uleganiu IM Moja kolezanka inna polsubila faceta ktoremu przeciwni byli jej rodzice zwl ojciec, zagrozila, ze jesli beda cos mowic, zerwi kontakt- i w rodzince jest sielanka, a kazdy pogodzil sie z jej wyborem. Stanowczosc i sila woli. Babki potrafia byc okropne - moja jest podobna, taka terrorystka mimo ze kocham ja nad zycie, nie moglabym z nia mieszkac. Teraz cierpi moja mama, ktora z nia teraz mieszka + moj ojciec. Oboje maja nerwice. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko!!! Wbrem pozorom, jestes w IDEALNEJ sytuacji. Jestes z malego miasta, dobrze sie uczysz, i jak mniemam w tym roku zdajesz mature. Poniewaz Twoj chlopak wyjezdza, Ty bedziesz miala wiecej czasu, abys poswiecic sie nauce. Tego rodzina na pewno Ci nie zabroni, a wrecz uciesza sie, ze zajmujesz sie czyms pozytecznym. Postaraj sie b. dobrze przygotowac do matury, zdaj ja porzadnie, i wyjedz do duzego miasta na studia. Zamieszkaj w akademiku. Niekoniecznie oddalonego o pol Polski, ale jednak na tyle daleko, aby babci nie chcialo sie Ciebie czesto odwiedzac. Slub rowniez ODRADZAM! Jestes za mloda :( pamietaj, ze to raczej powinna byc decyzja na cale zycie, a trudno robic tak ogromny krok w doroslosc majac ledwie 19 lat... Chlopak bedzie mogl Ciebie odwiedzac tam, gdzie pojdziesz na studia, Ty bedziesz miala mnostwo znajomych, lajtowe zycie bez kontroli, a rodzina bedzie sie cieszyc, ze chcesz sie uczyc, i robisz studia na dobrej uczelni. Wilk syty i owca cala ;) Glowa do gory- wszystko sie da, trzeba tylko chciec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda zonka
ja jak dostawalam 5,to dlaczego nie 6,a jak 6,to dlaczego tylko jedna.Autorka tematu przesadza,bo sa ludzie,ktorzy míeli gorzej,a nie pisza o tym na zadnym forum. Slub cywilny moze wziac za 84zl(potem ewentualnie bedzie miala mozliwosc rozwodu),babci pokaze,ze slub wziela,a koscielny z weselem za kilka lat.Wtedy chlopak nie bedzie musial jechac za granice i sprawdza sie jako rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam tak samo
zawsze bylo cos do zrobienia w domu dokladnie wtedy kiedy wychodzilam do kolezanki. nawet jesli wczesniej wypucowalam dom i nie bylo muszej kupy do ktorej mogliby sie przyczepic to i tak znalezli mi zajecie. kicha na calego. teraz mieszkam za granica i wiem ze nigdy nie wroce mieszkac z rodzicami. tez bylam wzorowa uczennica, rok w rok nagrody i swiadectwa z paskim i tylko moje kolezanki wiedzialy jak i ile klamie, bo innego wyjscia nie mialam jesli chcialam wyjsc z domu. kiedy umawialam sie z chlopakiem mowilam ze ide do kolezanki na grilla. potem dzwonilam do kolezanki mowiac ze od tej do tej godziny "jestem u niej" i jesli moi rodzice dzwonili, a czesto dzwonili, to kolezanka mowila ze akurat jestem w ubikacji itp, potem dzwonila do mnie a ja wtedy oddzwanialam do domu :P a wystarczyloby troszke zaufania... wspolczuje Ci autorko, ale uciekanie w malzenstwo to nie jest to. moze po prostu wyjedz z chlopakiem i razem bedziecie sobie mieszkac i zarabiac, a slub zrobicie kiedy bedziecie gotowi powodzenia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam tak samo
aha, wyszlam za maz zaraz po skonczeniu studium, w wieku 22 lat. oczywiscie kochalam mojego meza ale do tej pory mam wyrzuty sumienia ze wtedy wyszlam za niego tylko dlatego zeby sie wyrwac z domu... oczywiscie uklada nam sie bardzo dobrze, kilka lat jestesmy juz po slubie i sie kochamy ale czasem dopadaja mnie wyrzuty sumienia ze wtedy potraktowalam slub jako bilet do wolnosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonookaop
Bardzo wam dziękuje za rady:) Przemysle to wszystko jeszcze raz na spokojnie i zobacze. Myśle , że tak jak ktoś napisał cywilny to dobry pomysł. Wyprowadze się i weźmiemy cywilny , wtedy to moja babacia będzie sobie mogła tylko pogadac. ja miała tak samo- u mnie też tak teraz jest , że ide do chłopaka , a mówie , że do koleżanki i umawiam się z koleżanka , ze u niej jestem bo moi potrafią też dzwonić i to dnie do mnie na kom . tylko normalnie do koleżanki do domu;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko pytanie, czy puszczą Autorkę na studia? Mojej siostry koleżanka miała taką popaprana rodzinkę: ucz się, ucz. Żyła tylko ta maturą. A na studia nie chcieli Jej puścić. Udało Jej się wywalczyć zaoczne i oczywiście ledwo je zaczęła zaszła w ciążę Osobiście znam wiele przypadków, gdy dziewczyny trzymane na smyczy szybko zachodzą w ciążę. Nawet jedną miałam w klasie, w podstawówce. Czerwony pasek, a w 8klasie uprawiała seks w szkolnej toalecie i wpadła. A tak Ją pilnowali. Tych przykładów można mnożyć. Trzymanie dziecka krótko nie daje gwarancji na brak ciąży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonookaop
Moi myśla , ze skoro mi na nic nie pozwalają to ja nie moge nic robić. I co doszło do tego, ze kłamie jak najęta, potrafie zmyślać na poczekaniu. Mam chłopaka, czasem napije się piwa czy drinka. Ale mimio wszystko sądze , ze jestem odpowiedzialną osobą i , że potrafie o siebie zadbać i nie zrobić durnoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonookaop
A ze studiami to taż nei wiem jak to będzie bo np . moja mama nie poszła bo babcia została sama i musiała jej pomagać. Teraz boje się, że będzie tak samo ze mną, że babcia już sił nie ma na prowadzenie domu , mamie też do młodości nie idzie no to niech Ania zostanie w domu;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nela 19
Bardzo dobrze Cię rozumiem, mam w budynku w którym mieszkam ("domu") to samo. Ciągle marzę, że uwolnię się od tego gdy pójdę na studia i zacznę się sama utrzymywać. Życzę Ci powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonookaop
Ja Tobie Nela też życze powodzenia ;) Jak możesz to opisz troszke swoją sytuacje bo po stwierdzeniu "budynek" na dom to widze, że mamy podobne poglądy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde ci współczuje
Bardzo Ci współczuje, ja mogłam w tym wieku już wszystko, zresztą nigdy nie miałam zakazów, ani rygoru, mama mówiła, że to moje życie i mam żyć jak chcę, uświadamiała mnie co złe co dobre, czego w życiu unikać, ale mówiła że będę się uczyć na własnych błedach , nigdy w życiu jej nie zawiodłam, nie zrobiłam głupstwa, mimo 21lat( w maju22), dużo w życiu osiągnęłam, skończyłam studium, mam mieszkanie, samochód i żyje mi się dobrze. We wrześniu wyszłam za mąż, odłożyłam pieniądze jak byłam w pracy za granicą, wesele wyniosło nas ok 22tys. ,było 65osób, w prezentach dostaliśmy aż 18tys, byłam w szoku, bo powyżej 40było tylko z 15osób. Ślub i wesele piękne, lepsze niż w marzeniach, za żadne skarby nie zamieniłabym go na meble, samochód czy wynajęcie mieszkania, bo za 20tys. mieszkania się nie kupi. Wspomnienia bezcenne. To tak odnośnie tego, że lepiej wydać pieniądze na coś innego. Odnośnie Twojego problemu, to uważam, że możesz wziąć ślub o ile jesteś na to gotowa i nie traktujesz tego wyłącznie jako ucieczki przed rodziną, musisz wiedzieć, że to na pewno do końca życia, ślub cywilny zapewne babci nie uspokoi, bo t9o nie kościelny i wbrew religii. Co do studiów to z tego co autorka pisze, pewnie jej nie pozwolą studiować. Słuchaj głosu serca i podążaj za nim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z
Autorko ja popieram Mala_zielona_zabke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do naprawde ci współczuje- bzdury piszesz. Ślub nie jest po to, żeby szpanować weselichem. Chyba nie byłaś na skromnym ślubie skoro piszesz, że wesele na 60osób to "bezcenne wspomnienia". Oczywiście każdy ma inny gust: jeden woli bliskość drugiej osoby, drugi tańce i picie wódki. Tylko nie pisz Autorce o tej świetnej zabawie, skoro Oni nie mają grosza przy duszy i dopiero będą oszczędzać. Warto? Myślę, że nie. Za 20tys, to Oni będą mieli wkład własny do mieszkania w małym miasteczku i myślę, że nie warto tych pieniędzy przepijać i przejadać. Tobie się zwróciło, ale nie wszyscy mają tyle szczęścia. Autorko nie dopuść do ślubu bez zamieszkania i poznania się. Wydaje mi się, że jednak chcesz się za wszelką cenę wyrwać z domu, a nie tędy droga. Miłość może minąć, gdy tak naprawdę się poznacie. Wnioskuję, że nie mieliście czasu dla siebie, więc pewnie długa droga przed Wami. Trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmmm zależy co kto lubi bo
mnie osobiście słabo się robi na samo hasło "ślub i wesele" - to odnośnie wypowiedzi koleżanki, która twierdzi że za 22 tys. kupi się bezcenne wspomnienie. Dla mnie byłoby to kupowanie koszmaru za 22 tys., więc wolałabym wydać na egzotyczną podróż, albo zainwestować w siebie i swoją przyszłość. Szczególnie wesela wydają mi się groteskowe, z nietrzeźwymi wujami i muzyką rodem z lat 80'. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poza tym nie wydaje mi się
żeby twoja babcia kupiła tę historię ze ślubem cywilnym, bo w pokoleniu babć ślub to musi być poświęcony przez księdza a nie panią urzędniczkę, tak więc numer raczej nie przejdzie. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorku uciekaj z domu jak
najszybciej - ale NIE W SLUB!!! To najgorsza mozliwa decyzja, nie mieszkaliscie razem, nie bylo prozy zycia, ktora zabija marzenia, nie sprawdzilas siebie ani jego czy potraficie razem mieszkac. Oszczedzaj kase lepiej zeby miec z czego zyc, a nie wydawaj na weselicha, to bez sensu. Pomieszkaj z facetem, przetestuj go, bo za kilka miesiecuy moze sie okazac ze zachowuje sie jak czlonek twojej rodziny - czego ci nie zycze, ale bardzo czesto tak sie dzieje... I co wtedy zrobisz, wrocisz do rodziny czy bedziesz sie meczyc w takim samym piekle, tylko wlasnym???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde ci współczuje
Po pierwsze, Autorka napisała, że chłopak chce wyjechać do pracy i odłożyć na wesele. Po drugie weselem nie szpanowałam, zrobiłam takie na jakie było nas stać, beż kredytów i pożyczek, sami na nie zarobiliśmy. Po trzecie nic nie wspominała o kupowaniu bezcennych wspomnień, napisałam tylko, że jak dla mnie wspomnienia są bezcenne i żadne pieniądze by mi tego nie wynagrodził. Po 4 egzotyczną wycieczkę i tak miałam. Po 5 zgadzam się z tymi osobami co piszą, żeby przed ślubem zamieszkać, bo spotykanie się co jakiś czas, a mieszkanie razem to całkiem co innego, wiem bo sprawdziłam i mimo tego że każde z nas ma wady i przyzwyczajeni, zaakceptowaliśmy je u siebie na wzajem i mimo tego tworzymy zgodny związek. Ty musisz sprawdzić czy Tobie nic w jego zachowaniu nie będzie przeszkadzać, bo szkoda by było, żebyś nie czuła się też szczęśliwa w małżeństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×