Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rggr

Wszytsko muszę robić.

Polecane posty

Gość rggr

Bardzo kocham żonę i synka ale wszytsko musze robić, jak jesteśmy na rodzinnych uroczystościach i mały płacze to ja do niego idę, jak jest głodny to go karmię, noszę na rękach, trzymam na kolanach, wiem że to tak samo moje dziecko jak i żony ale bez przesady. Mały ma 3 miesiące jakby co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale problem...
Nie rob z siebie takiego niewolnika a zona musiala urodzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codzień
a na codzień kto się musi dzieckiem zajmować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rggr
Żona a popołudniu (koło. 18) ja się zajmuje małym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to takie straszne dla Ciebie? ja całymi dniami siedze w domu z dzieckiem to mąż cieszy się ze chociaż weekendy moze z nim spędzać i sam się garnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rggr
Też uwielbiam zajmować się małym, ale przy osobach tzrecich czyli na takich imprezach rodzinnych robi ze mnie służącego nie wiem czy chce pokazać rodzinie że robie co chce czy coś w tym stylu. Przed narodzinami i przed ślubem była taka sama ale myślałem że jej przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale co w tym dziwnego
ja mam dwoje starszych dzieci i jak mąż wraca wieczorem (koło 20) do domu albo ma wolny weekend to robi przy dzieciach wszystko bo dzieci się nie chcą od niego odkleić ani na chwilkę. Cały dzień nie było taty więc muszą sobie nadrobić stracony czas. Jak wychodzimy gdzieś razem to też mąż jest nr 1 dla dzieci to jego ciągną od stołu, z nim chcą się bawić, on ma im pokazać różne rzeczy. Jakoś mój mąż się nie buntuje. Myślę że trochę mi współczuje, bo on sobie wychodzi na cały dzień do cichej spokojnej pracy w którym sekretarka poda mu kawę i ciasteczka, porozmawia z ludźmi itd, a ja cały dzień w naszym domowym przedszkolu. Czasem wieczorem głowa mi pęka od całodziennych pisków krzyków i paplaniny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba wiem o co ci chodzi. mam kuzynkę która przy ludziach traktuję męża jak chłopca na posyłki. facet chetnie zajmuje się dzieckiem ale ona i tak zawsze musi wtrącić swoję: "zrób tak" , "masz zrobić to..." Faktycznie brzmi to nieciekawie a facetowi jest nazwyczajniej w świecie głupio. Jeśli faktycznie nie drażni Cię zajmowanie się dzieckiem a samo podejście żony to porozmawiaj z nią o tym. Powiedz że nie chcesz aby tak traktowała Cię przy ludziach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rggr
Mówiłem ale obraziła się, poprostu strzeliła focha i nie odzywała się. Zawsze robi mi komentarze np. że ubrałem mu nie te skarpetki co miałem, albo że za dużo lub za malo mleka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rggr
Tak jest tylko na uroczystościach, a przy znajomych i w domu nadal jest czuła, miła, i troskliwa nie wiem czy to poprostu żeby udowodnić coś rodzinie? tylko nie bardzo wiem co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alinkaaaaaaaaa
Piwiedz zeby sama podniosla dupe i zrobila to lepiej skoro takie uwagi robi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bummmmmmmmmmmmmmmmmmmmm
mam tak samo, ale ja jestem kobietą, a córka ma 2 latka. Nie jesteśmy małżeństwem i coś czuję że dziś albo w ciągu kolejnych dni wybuchne... nie mam już siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To odgryź jej się przy wszystkich żeby zrozumiała co czujesz. nie daj się wykorzystywać i poniżać. ja nigdy nie rozumiałam kobiet które nie wiedzieć dlaczego traktowały facetów w towarzystwie jak popychadła. ubrałeś dziecku zielone skarpety- ona mówi ze lepsze niebieskie- powiedz że jak sama zajmie się dzieckiem to sama będzie mogłą mu skarpety wybrać. mówi ze dajesz dziecku za dużo mleka- powiedz że ty uważasz że jest w sam raz. jak jej nie pasuje niech robi po swojemu. a poza tym to też Twoje dziecko więc chyba masz prawo czasem decydować jak będzie ubrane i tak jak ona potrafisz ocenić czy dziecko jest głodne bardzo czy nie. Nie daj się poniżać przy ludziach bo z czasem będzie coraz gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rggr
Dzięki za rade anoluszka :) Zawsze byłem typem faceta który robił co chciał kiedy chciał, odkąd poznałem żonę wszytsko się zmieniło, raz jej odpowiedziałem ze skoro taka wszytsko wiedząca to ma sama to zrobić, nie odzywala się do mnie przez cały pobyt u rodziców, nawet dotknąć się nie pozwoliła. Spróbuje po raz setki z nią porozmawiać zwłaszcza że w domu jest kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ence-pence
Ja mam 9 tyg blzniaki. sama sie nimi opiekuje maż jest w domu na noce.Albo pracuje albo gdzies wychodzi. siedze w domu non stop. wychodze gdzies po w czesniejszym omówieniu z nim kiedy laskawie bedzie w domu zeby sie dziecmi zajal...jak śpię a on jest jeszcze w domu i ktores z dzieci zaplacze- prawie nigdy sie nie zainteresuje co mu jest. musze wstac, mimo, ze spie po kilka godzin i jestem umeczona na maksa. Ech...gdybym wiedziala, ze tak bedzie...tez myslalam, ze sie zmieni po pordodzie. A tymczasem jest chyba gorzej.Ludzie się jednak nie zmieniaja...Pozdrawiam autora topicu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rggr
ence-pence - spróbuj z nim porozmawiać, albo zostaw mu maluchy na godzine lub dwie a może jeszcze dłuzej i idź np. do kosmetyczki ina zakupy, zobaczy jak to jest i może zacznie ci pomagac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ence-pence
rggr- rozmawialam, prosilam, juz z bezsilnosci kiedys sie \poplakalam (choc zawsze udawalam twardą i strasznie go to wtedy zdziwilo) ale nic... bez zmian. dzis ma wolne od godz 10.00 go nie ma. Jest na zakupach. Był u moich rodzicow. Na 15.00 jedzie do firmy i posiedzi tam do wieczora. Na kąpiel dzieci tez nie zdarzy... Dzis kolejny raz z nim porozmawiam. I bede probowala do skutku... A swoją drogą Alonuszka dobrze radzi. Ja mojego nigdy nie strofowałam ze cos zle zrobil- okres 2 tyg po porodzie. Jej...nie chce mu gledzic i narzekac, bo nie jestem taka, ale chyba zaczne, bo nic nie dziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rggr
Ja czasami wieczorem kąpie małego, jestem dość ugodowy żona czasami wyjdzie to ja zostaję z synkiem i nie narzekam bo chodzi mi tylko o jej zachowanie u rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ence-pence
A moze spróbujcie sie dogadac, ze raz Ty sie malym zajmujesz, a raz ona. Albo Ty walnij kidys focha ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×