SEX jest przereklamowany.

Tak, masz rację autorko seks jest przereklamowany i nie ma co się nad tym zastanawiać. On się przydarza i tyle. Generalnie jest wiele równie pasjonujących w życiu czynności, np książka dobra, wycieczki, spotkania z przyjaciółmi, dająca satysfakcję praca. Gdyby sex miał być tylko co nas "pogania" do przodu to przypominało by to żywienie się jednie czekoladkami podczas gdy serwowanych jest wiele smakowitych dań. A niechęć do wypowiadania się w tym temacie jest oczywista, większość woli kreować się na ogiera ale nie zdaje sobie sprawy że czasem jednak bliżej mu do szkapy jadącej do masarni, zwłaszcza gdy wyznacznikiem jest ilość, nie jakość ;)

jestem facetem i mogę żyć bez seksu, mam cudowną podniecającą dziewczynę, ona jest demonem seksu, ale już się trochę znudziła mną :( nie uważam że jest przereklamowany i zdecydowanie nie jest dla facetów najważniejszy.

nie ma co się zmuszać do czegos czego się nie chce , to tak jak z nie piciem alkoholu kiedy wszyscy na około ciebie piją-szkoda ,że rzadko kto potrafi zrozumieć niepijącego :D

Zgadzam się z Wami - seks jest przereklamowany. To moje zdanie. Jednak zdaniem mojego faceta, TYLKO seks zapewnia mu poczucia sensu w życiu. Po półtora roku związku poinformował mnie o tym oczekując konstatacji w stylu: "Myślę dokładnie tak samo". Sęk w tym, że tak nie uważam, życie bez seksu jest tak samo barwne, interesujące i zaskakujące. Tylko dlaczego tak niewielu ludzi potrafi się do tego przyznać?

są kobiety ,które powodują że facet staje na baczność, są i takie,że nie może znaleźć miedzy włosami:P najważniejsze by właściwie się dobrać:-)

Miłość fizyczna zbyt niska jako uczucie , zbyt śmieszna jako ruch ...

kto się nie zakochał i nie sprawdził wtedy tych ruchów nie zrozumie.

Sex jest cudowny.Ale tylko jako dopełnienie związku.Ja rozumiem,że obywają się bez niego osoby poza związkiem,ale w związku?Na serio ktoś zna pary,które tego nie robią?w sensie,że ich nie kręci?Bo takie,że jedna osoba nie chce a druga we frustracji się zgadza w imię dobra obopólnego to owszem.Sporo topików o tym.Jednak to fizjologia.

no ja akurat jestem zakochana i od 8 lat mężatka ale seks nigdy nie robił na mnie wrażenia chociaz mój biedny mąż próbował już chyba wszystkiego

nie lubię zupy szczawiowej -powód do rozstania jesli się kochamy? czy sex jest taki koniecznym w związku? przecież istnieją "białe małżeństwa" szkoda ,że nie ma portali typu -sympatia.pl- dla tych co sex nie ma znaczenia :D

up

VaporX83 masz depresje??

up:P

Może ktoś ma ochotę na wirtualny seks? Jestem Wiola, moją fotkę znajdziesz na http://sexphone.pl/5.html uwielbiam uprawiać gorące igraszki przez telefon, jeżeli jesteś zainteresowany rozmową ze mną to zadzwoń, obiecuję, że Cię nie zawiodę, będę dla Ciebie ile tylko zechcesz kochanie

Hmmm, to zależy, jak dla kogo. Dla mojego pierwszego męża, chyba nie był przereklamowany,skoro mu nie wystarczałam... Przez to właśnie rozpadło się moje małżeństwo, że mnie zdradził. Żeby było jasne, jak chciał seksu to mnie nigdy nie "bolała głowa".

Dobry seks nie jest zły.

Zaraz rzygne

Mam ochotę na sex telefonik! Jestem młodziutka i ostra, możesz powiedzieć mi wszystko co chcesz, czekam na twój telefon kochanie, jestem Emilia, czekam na http://phonesex.pl/ zadzwoń i zabawmy się.

Ja też tak uważam. Kobieta.

9:20 Potrzeba i zadowolenie z sexu u kobiet to nie jest taka prosta sprawa jak u mężczyzn. Podejrzewam, że większość kobiet nie odczuwa podczas zbliżeń tego, co można byłoby odczuć. I stąd takie podejście, taka ocena sexu. Widocznie nie jest to właściwy partner, przy którym można przeżywać nieziemską rozkosz, jaką daje połączenie dwóch ciał. Oczywiście trudno o receptę na tego wyjątkowego i pasującego, stąd ta bylejakość i zniechęcenie.

Jak się znajdzie odpowiednią  partnerkę to od seksu można się uzależnić, ale trudno jest taka znaleźć  Ja znalazłem dopiero po 10 latach małżeństwa :) ona tez jest mężatką i od tego czasu  a minęła  11 lat i regularnie się spotykamy  - naprawdę jest bosko