powiem wam dziś się zastanawiam w temacie koleżaneczki

i nie wygląda mi to różowo. Teraz siedzę na spokojnie i myślę - jak ktoś się śmiał porównywać ze mną jak ja tak harowałam , wszystko od nowa, zero znajomości w pracy. Kurde - kiedyś im przywalę. Miałam zerwać kontakty wszelkie 10 lat temu i koniec. Co za świruski :( Ja żyłam jak down - byleby się obronić. Co te sobie nie wymyśliły? Nie wiem - no cóz... temat koleżanki uważam za zamknięty jak dla mnie - a wspomnień pozytywnych zero. :(

Miałam je obgadywać równo, ale świnią nie byłam to tak się skończyło. Kim one dla mnie były? Jedynie, że mieszkać gdzie nie miałam ... no jedynie :( I tyle :(

ale powiem wam jako Polki były i tak inteligentniejsze ode mnie bo były wredniejsze. Ja to taka dupa byłam. Ja w ogóle wredna nie jestem. No to ale rzeczywiście wielka inteligencja - wredota. A wszystko z rodziny takiej czy siakiej. No i co tu porównywać? Bez sensu :(

Ale powiem wam ja do dziś nie mam gdzie mieszkac w Polsce i wszystko przez to. Ja to wiedziałam 14 lat temu. 14. A one? jak siedzą w apratmaentach to mają rację, a jak w mysich norach to nic to nie warte. Po prostu nic :(