toksyczna znajomość

kur.. czemu to wszystko jest takie pokręcone. to chyba jakiś toksyczny facet albo ja jestem tak słaba żeby się od niego uwolnić. znamy się pięć lat, to zakręcona, długa historia. powiem krótko byliśmy bardzo zakochani a wyszło tak że on musiał wyjechać za granicę no i jest tak już trzeci rok. rozstaliśmy się ale za każdym razem jak jest w Polsce to się widzimy, choćby na kawe wyskoczymy, jak jest tak to są telefony, są sms. i teraz znowu, przyjechał na święta i widzieliśmy się, potem na nowy rok spotkaliśmy się i przesiedzieliśmy do 6 rano i przegadaliśmy. tak dobrze a jednak nie wszystko jest tak pięknie. może go kocham jeszcze a może to przyzwyczajenie, wiele razy mówiłam sobie że to koniec, ale za każdym razem historia się powtarza. a od nowego roku jak się widzieliśmy on nie daje znaku życia, telefon ten co miał jest nieaktywny, a miał się odezwać jak już zajedzie tam, minęło dwa tygodnie i zero kontaktu. kur,, a ja wychodze z siebie i już nie wiem gdzie mam znaleźć sobie miejsce, a najgorsze jest to że taka sytuacja się powtarza, a ja nie potrafie się od tego uwolnić nie mówiąc o tym że cholernie się o niego martwie