Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chwilowa emigrantka

Do dziewczyn ktore mieszkaja za granica

Polecane posty

Gość chwilowa emigrantka

Jak sobie poradzilyscie z organizacja wesela na odleglosc? ja jestem tylko z 2-3 razy w roku w Polsce i zastanawiam sie czy nie wynajac weeding plannera czu podjac samemu wyzwanie:) zawsze moga mi pomoc rodzice ale wiecie ja z tych zosi samosi i zawsze musi byc po mojemu :P czekam na wasze opinie i cenne wskazowki jak ewentualnie wszystko szybko zalatwic:) aaa i najwazniejsze co z naukami przedmalzenskimi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emigrantka z niemiec
w przygotowaniu wesela pomogli rodzice (moi) bo byli na miejscu.Tesciowie wspomogli nas pieniazkami:) musielismy chcac niechcac byc 2 razy przed slubem w PL nie z powodu organizacji,kupna sukni czy obraczek (choc to rowniez przy okazji) ale glownie z powodu spotkania z proboszczem i spisania protokolu oraz wczesniej papierow w USC,aha no i osobistych zaproszen kilku osob. nie powiem bylo troszke zamieszania no i bez wizyty w PL raczej sie nie obedzie ale generalnie wcale nie jest az tak ciezko. co do nauk to robilismy je w polskiej parafii w niemczech-zaden klopot.to samo tyczy sie spowiedzi. POWODZENIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska84
ja tez jestem w pl 2 razy w roku,wesele mamy w sierpniu więc jak teraz byłam na święta wszystko załatwiliśmy.zostały nam nauka i poradnia ale to już tutaj na miejscu. 1.5 miesiąca przed ślubem jedziemy do polski i wtedy kupimy sukienkę i strój dla narzeczonego i wsio:) a ty emigrantko kiedy masz ślub? masz już cos załatwione?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilowa emigrantka
na razie tylko wstepne plany na 2011 rok:) bedziemy w lipcu w Polsce to chcemy zarezerwowac jakas sale..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam slub w sierpniu 2009,w tym byłam w Polsce tylko na 5 dni w marcu wybrać obrączki i zaprojektować sukienkę,wymierzyć się no i wybrać datę w usc.potem to tylko wysyłałam kasę do Polski,wypisałam dosłownie 500 chyba kartek z kosztorysem wesela i rzeczami już załatwionymi a tymi ''w proszku'' (w pewnym momencie te kartki już były tyle razy powielane że walały się po całym pokoju a mąż jak widział że siadam na skajpa i wyciagam mój magiczny notes łapał się za głowę mówiąc O Boże zaczyna się!) no i w zasadzie organizacją zajęła się w sporej części moja babcia-ona wyjeździła mi wódkę,zaprposzenia.jak byłam w Polsce co udało mi się załatwić to załatwiłam,bardzo dużo miałam na głowie tydzień przed ślubem.męża ubrałam na miejscu(za granicą),kilka dodatków dla nas, a siebie no to w Polsce.nie ma co się szczypać-organizacja wesela i ślubu na odległość to nie małe zamieszanie-więc skoro nie masz na to czasu,rodzice również nie to wedding planer wyda tu się bardzo korzystnym rozwiązaniem!oczywiście wszystko co on wyszuka konsultuje z Tobą,chyba ze z góry narzucisz mu co i jak sobie życzysz(nie wiem na jakiej zasadzie się to odbywa) ale sama po sobie wiem,że na tej organizacji straciłam sporo nerwów i w pewnym momencie ja sama nie wiedziałam co już załatwione a co nie :D całkiem inaczej jak jesteś na miejscu,łazisz,oglądasz,oceniasz...pamietam jak babcia nie miała kamery na skajpie,aparatem się nie umie posługiwać to wsadziła mi zaproszenia i naklejki na wódkę ponumerowane i kazała wybrać które nam się podobają.jak ja wybrałam odesłałam te które bym chciała,następnie podrukowałam zaś fryzury ślubne które bym chciała :D-i odesłałam to wszystko pocztą. cyrk był nie maly z tą organizacją ale wiele rzeczy miło ze śmiechem wspominam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jussaa
ja ślub miałam w sierpniu, rok wcześniej zdecydowałam się na fotografa i zespół (z polecenia) i tu-za granicą zrobiliśmy kurs przedmałżeński.Salę wybierał brat z żoną,mają praktyczne umysły więc im zaufałam,zatwierdziłam po obejrzeniu zdjęć na necie.W lutym pojechałam na 4 dni kupić suknie i umówić się do fryzjera i kosmetyczki. W czerwcu pojechaliśmy razem zaprosić gości,kupić obrączki,ubrać młodego spotkać się z zespołem,kamerzystą,kwiaciarką,cukiernią,wszędzie zaliczki:/ I tydzień przed ślubem po odbiór sukni,obrączek,ustalenie menu i cała reszta drobiazgów. Może o czymś zapomniałam..aha wódkę kupił mój tata,taką jaka chciałam (zostawiłam im kasę w lutym).Generalnie nie było źle,czasami irytowało mnie to ze mnie tam nie ma i nie mogę wszystkiego sama załatwić.Z pewnością bez pomocy rodziny nie dałabym rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiadrozwoda
witam wesele mam na koniec maja tego roku i też się zastanawiałam jak to wszystko zorganizować na odległość. Rok wcześniej zarezerwowaliśmy salę, zespół i fotografa. W październiku wybrałam suknie, byliśmy u księdza, kupiliśmy obrączki, zamówiliśmy samochód. Teraz jestem na etapie wybierania zaproszeń przez internet oczywiście. Przez internet idzie naprawdę wiele spraw załatwić. Do Polski lecimy w marcu na jakieś 10 dni. Mam już umówioną wizytę u fryzjera i kosmetyczki, potem przymiarka sukni no i kupno garnituru. Musimy załatwić też wszystkie formalności w urzędzie stanu cywilnego i w Kościele oraz zamówić kwiaty i dekorację do Kościoła, no i zaprosić gości oczywiście. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok. O wódkę, ciasto, torty nie muszę się martwić są zamówione w restauracji. Na początku wszystko mnie przerażało i wydawało mi się niemożliwością zorganizowanie ślubu na odległość, ale teraz widzę że wszystko jest możliwe. Teraz u mnie zaczyna się powoli nerwówka, bo wesele coraz bliżej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mialam tak
slub byl w sierpniu glowna pomoca w organizacji byla moja mama, a wiec w maju bylismy w polsce na 5 dni(kupno sukni+welon, podpisanie umowy z fot i orkiestra, wstepne menu, zapowiedzi w kosciele, zamowienie fryzjera i kosmetyczki) w sierpniu bylismy tydzien przed wtedy bylismy tez na 2 spot z ksiedzem, kupilismy garnitur i dodatki dla nas obojga, zamowilismy kwiaty, robilismy zakupy, mialam prubna fryzure---wszystko mozna zoorganizowac przez tel/internet wystarczy miec kogos na miejscu kto podejdzie, podpisze umowe, zadnego stresu, jakiejs bieganiny wystarczy sie dobrze zoorganizowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgjhgjg
hej ja z niemiec.lsubowalam w czerwcu.dalo sie. w styczniu wybralam suknie-w 1 dzien. reszta telefonicznie.duzo tata pomagal na miejscu. nauki mielismy zaliczone z liceum,a spotkania 3 zrobilismy w 1 przy niemieckiej granicy w polsce. urlop wzielismy na tydzien przed i po slubie. cala reszte zalatwialismy przed slubem juz sami. da sie. nie polecam organizatora weselnego,jesli sama lubisz bawic sie w te klocki. to wielka frajda-kosztowala duzo czasu wolnego,ale nie zaluje,zrobilabym tak raz jeszcze :) grunt to miec plan,spis,pieniadze i wpisywac wszystkow excelu. pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KorsRelax
My mamy takie pary które mieszkają za granicą, załatwiamy to w ten sposób że oni dostają od nas płytę DVD do tego oglądają naszą stronkę www.chomikuj.pl/korsrelax, oglądają stronki kamerzystów, po wpłacie na konto zaliczki rezerwujemy termin wesela tel. ustalamy wtępne postanowienia a w momencie ich przyjazdu do Polski spotykamy się osobiście i dopełniamy wszelkich formalności. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×