Do dziewczyn, które twierdzą, że są brzydkie

Jeden temat na kafe mnie zainspirował do napisania tego. Mój brat zawsze miał ogromne powodzenie u dziewczyn, wszystkie moje koleżanki za nim latały. I wiecie co? Nie wybrał sobie jakiejś "super laski", tylko prawdziwą "potworę" z nadwagą. Mój brat jest nadal podrywany przez wiele dziewczyn, ale mimo to woli być ze swoją aktualną. Są już 6 lat razem. A więc nie ma co się łamać, jednak wygląd naprawdę tak dużo nie znaczy.

brzydki i jestem sam od 16 roku życia więc nie rób nikomu nadziei

Po prostu daję przykład, że nie zawsze jest tak, że wygląd jest taki ważny. Po tych 6 latach nadal im się świetnie układa, i niedługo będą brać ślub. Przykre jest tylko to, że wiele znajomych się śmieje z mojego brata, że mógł mieć jakąś atrakcyjną dziewczynę, a wybrał inaczej. Nawet mój wujek się z niego śmieje :O

wiesz ;) Kazdy ma swoj gust;) a kompleksy kazda z nas bedzie miala juz zawsze taka nasza natura:)...

A mi się właśnie wydaje, że to wszystko zależy od dystansu do własnej osoby. Ona widzi, że ma znaczną nadwagę, i że nie została obdarowana urodą, i sama z tego żartuje. A kiedy mój brat mówi do niej, że zrobi jej dietę o chlebie i wodzie, to się nie obraża o to, tylko czasem go walnie żartobliwie.

Mój brat z kolei wybiera fajne laski z wyglądu. Jak zabierają głos w jakiejś sprawie ich czar pryska :O

Bo one nie są do rozmawiania, a posługiwanie się stereotypami wiele upraszcza ale nie świadczy o rzeczywistym stanie rzeczy. Ja znam ładne i oczytane wygadane kobiety które potrafią coś więcej niż tylko obciągać z połykiem

hehe, w sumie jak dla mnie to moja przyszła bratowa również swoim charakterem nie powala :D Ale z jakiegoś względu musi ja kochać, po za tym ja nie mam nic do gadania w tej kwestii, bo to on sobie zaplanował z nią życie, a nie ja. Może ujęła go po prostu jej prostota i szczerość... Nie wiem. I dokładnie nie ma co generalizować, że ładna= głupia, a brzydka=mądra. To tylko stereotypy na podwyższenie własnej samooceny. Mimo to chyba każdy w sobie ma coś nie powtarzalnego, co się spodoba innej osobie.

Masz rację. Muszę przyznać, że czasem mi go szkoda. Wszyscy zachwycają się wyglądem tych dziewczyn, ale jak się odezwą sytuacja się zmienia. Jasne, nie uogólniam. Piszę o konkretnych przypadkach.

Żeli papą86>> Może dla twojego brata nie zależy na tym co mają do powiedzenia, ale może jest tak, że on się z nimi świetnie dogaduje, dobrze sie czuję w tym towarzystwie i i jeszcze jakieś inne powody. Znów przytoczę przykład swojego brata. Czasem jak jego dziewczyna się odezwie, to ja jestem albo zdegustowana, albo w szoku :D Gada wszystko co jej ślina na język przyniesie, nie ma jakiś zainteresowań i nie zna się szczególnie na niczym. On jest oczytany, ale nie rozmawia z nią na takie tematy, bo wie, że to nie ma sensu. Ale mimo to musi coś w niej być.

Na pewno. Rodzice nie ingerują w to z kim on się spotyka. Ja też nie. Natomiast jeżeli pyta mnie co sądzę o tej czy o tamtej to mówię prawdę.

Z tego co pamiętam to mój brat nigdy mnie nie pytał o zdanie, co myślę na temat jakiejkolwiek dziewczyny, z którą się spotykał. Gratuluję świetnych relacji między wami.