Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Venus..moze nie z Milo

Jak wplywa na was wyglad partnera?

Polecane posty

Gość podworkowy filozof
no to jak z tym jest? ma znaczenie wieksze od charakteru "misia" albo dobrze wypchanego portfela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem ...
nie wiem czy dobrze zrozumiałam. Co masz na myśli mówiąc o przysłowiowym misiu, charakter czy wygląd ? Ale ogólną swoją regułe napisze niezależnie czy dobrze zrozumiałam to dziwnie sformułowane pytanie czy nie. Gdyby chodziło tylko o czyiś wygląd lub tylko o czyiś porfel to to by było zbyt proste, ponieważ gdybym przykładowo sobie upatrzyła jakiegoś przystojniaka albo jakiegoś bogacza to jeśliby ten facet miał charakter zupełnie z innej bajki niż ja to żadne prymitywne że tak powiem zyski nie byłyby w stanie nas zmusić do stworzenia związku (ani jego ani mnie) z tej prostej przyczyny że zwyczajnie nie mielibyśmy ze sobą o czym rozmawiać. Nie wiem jak wy ale ja jeśli nie mam z kimś wspólnych tematów do rozmowy to jedna godzina spędzona w towarzystwie takiej osoby potrafi stać się dla mnie prawdziwą męką. Jedna godzina a co dopiero stworzyć związek na tyle zgrany aby doprowadzić do ślubu. Tak więc o cokolwiek by nie chodziło to jakaś więź charakterów musi, po prostu musi być wytworzona, bez tego nie da się dojść nawet do drugiej randki a co dopiero mówić o ślubie. Dlatego nie lubię tego jak ktoś mówi np. że "ona jest z nim dla pieniędzy" lub że "on jest z nią dla jej urody". Nawet zakładając że takie rzeczy jak uroda czy kasa partnera są dla kogoś ważne to i tak nie ma bata żeby ktoś taki stworzył związek lub małżeństwo a jakaś zgodność charakterów, wspólne sprawy do obgadania tutaj nie istniały. Bez tego po prostu nie da się stworzyć żadnego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niktanka
mój facet średnio mnie pociąga i po jakimś czasie to do mnie zaczęło docierać i... przeszkadzać, niestety. mimo, że świetnie się dogadujemy i ufamy sobie. tak więc dla mnie to chyba jednak może być problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla wyjasnienia
"misiek" to facet, ktory w zwiazku jest ulegly kobiecie w 100%, taki potulny misiu, ktory slucha bezkrytycznie swojej kobiety....czyli jak to mowi sie potocznie "facet bez jaj"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekspert od kobiet_
A ja z moich obserwacji moge napisac, ze wbrew pozorom wyglad faceta ma OGROMNE znaczenie (przede wszystkim jego zadbanie, jak i przystojnosc ogolnie rozumiana). Dziala to rowniez w przypadku starszych kobiet po 30tce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xsdfxsfdxs
Prawda jest tak,ze czym bardziej wypchany porfel tym mniej liczy sie wyglad u faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z.Freud
czytajac rozne tematy i obserwujac zycie stwierdzam, ze wyglad partnera ma bardzo wielkie znaczenie dla ludzi a zwlaszcza dla kobiet. Doskonalym tego potwierdzeniem moze byc dyskusja "duzo mlodszy maz" na ktorym kobiety pisza ; "przy nim czuje sie mloda, piekna i kochana" albo "jego mlodosc i piekne cialo odmladzaja mnie" No wlasnie...atrakcyjnosc partnera podnosi nasze poczucie atrakcyjnosci i na odwrot. Atrakcyjna kobieta bedaca w zwiazku z brzydkim facetem albo z facetem, ktory stracil z wiekiem swoja atrakcyjnosc nie czuje sie juz piekna i atrakcyjna. Po pewnym czasie zacznie sie flirtowac i ogladac sie za atrakcyjnieszymi facetami, czesto mlodszymi. Bedzie tak tego potrzebowac ze zrobi wszystko zeby zaspokoic te potrzebe, od flirtu zaczynajac konczac na rozwodzie. A wszytkiemu winny jest nasz narcyzm, czesto silniejszy u kobiet niz u mezczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czegoś tu nie rozumiem
wychowywałam się na tej papce którą zawsze wciskały nam gazety i ogólnie media że kobieta ma być piękna, bo wtenczas rosną jej notowania u płci przeciwnej. Na temat tego że faceci powinni o siebie tak samo dbać nigdy nic nie było, no w każdym razie mało co. No ale zawsze była gadka że kobieta ma być piękna bo mężczyźni są wzrokowcami. A gówno prawda. A teraz dobiegam do 30-stki i co widzę ? Coś czego wcześniej nigdy nie zwracałam uwagi a dopiero teraz zaczęłam zauważać, choć dla mnie w tej tematyce i tak jest już za późno. A mianowicie że prestiż kobiety w rodzinie i ogólnie w społeczeństwie wcale nie wyznacza jej uroda tylko to jak urodziwy jest jej facet! Teraz dopiero to dostrzegłam. I w efekcie zawsze jak widzę jakąś parę na ulicy to widzę takie połączenia: 1) piękna + przystojniak 2) przeciętna + przystojniak 3) pasztet + przystojniak 4) gruba + przystojniak prawie w ogóle nie widzę połączenia piękna + otyły lub piękna + brzydal, a jeśli już brzydal (a taki naprawdę brzydal bo widzę że kobiety są tak strasznie krytyczne że nawet przeciętnych facetów nazywają brzydkimi) to tylko w połączeniu brzydal + pasztet, jeśli otyły to tylko w połączeniu otyły + otyła. Wkurwiające jest to bo świadczy o tym że faceci w ogóle nie są wzrokowcami, że jak byłam nastolatką to wciskano mi ciemnotę o tym że mam być piękna dla mężczyzny. Bzdura. Z tego co widzę to faceci lubią nie urodziwe tylko takie z charakteru cwaniary, suki, suczki, hetery wszelkiej maści. Jak dziewczyna jest nieśmiała czy niepewna siebie to odpada w przedbiegach. A uroda ma tu drugorzędne znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shadow_
A moja zona sie wqrwiala jak jej kolezanki mowily, ze ma przystojnego meza... :) W zasazie to ja szlag trafial. Wrecz nie mogla tego zniesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjhghvg
Bardzo duże. Z atrakcyjnym facetem czuje sie atrakcyjniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czegoś tu nie rozumiem
" A moja zona sie wqrwiala jak jej kolezanki mowily, ze ma przystojnego meza... W zasazie to ja szlag trafial. Wrecz nie mogla tego zniesc." To co ty napisałeś wcale nie wyklucza tego co ja napisałam. Twoja żona pewnie cieszyła tym że miała przystojnego męża. A szlag ją trafiał nie dlatego że byłeś przystojny tylko dlatego że była zazdrosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxana446
Wygląd ma duze znaczenie dla mnie. Shadow jakas dziwna ta twoja zona. Ja bardzo lubie jak mój mąz podoba sie innym kobietom, przeciez mam go JA! a one moga sobie najwyzej popatrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aKBDJHQBB
roxana446 nie badz pewna,ze one tylko moga popatrzec ;-) Bo wiesz,nigdy nie mow nigdy i nie mozesz byc pewna,ze one tylko patrza na twojego meza :-) To,ze on jest twoim mezem nei oznacza,ze nie moze byc czyims sprzetyem do rozkoszy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czegoś tu nie rozumiem
No i po co podpuszczacie dziewczynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Venus..moze nie z Milo
dzieki za wasze wpisy..to mnie przekonuje, ze nie jestem chyba jakas inna czy wredna. Moj facet jest przystojny..ale nie piekny i jestem z tego faktu dumna i ciesze jak inne kobietki wzdychaja do niego. Wciaz zaznaczam, ze ta dyskusja nie ma na celu ponizanie wartosci ludzi niespecjalnie atrakcyjnych...to tez ludzie i tez zasluguja na wlasne szczescie. Jak juz wspomnialam mam kolezanke, ktora na poczatku twierdzila, ze facet jest okropny i ma gniewny wyraz twarzy itd...itd...a tu nagle jest z nim i wszystko wyglada OK? Jednak nie widze, zeby byla zbytnio radosna czy szczesliwa i dlatego mam watpliwosci do tego wszystkiego bo wiem, ze przedtem zawsze ogladala sie tylko za przystojniakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a niech sobie żyje jak chce
każdy ma inne priorytety w życia i każdy sam ponosi konsekwencje swoich decyzji. Doktoryzowanie się nad życiem uczuciowym i erotycznym koleżanki to trochę bez sensu. Strata czasu. Przeciez to nie twoje zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Venus..moze nie z Milo
wiem, ze to nie moje zycie ale takie gadanie nic temu tematowi nie pomoze..nie uwazasz...tu chodzi o temat i dyskusje a nie o zabijanie tematu. Chce poznac co inni sadza na ten temat....to chyba nie zbrodnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość she.she
Jestem z baaardzo przystojnym mezczyzna i powiem szczerze, ze wolalabym, aby byl odrobinke brzydszy, bo dzien w dzien musze ogladac kobiety w roznych grupach wiekowych, ktore sie do niego umizguja, robia jakies minki, mimo iz widza, ze idzie za reke z kobieta. Moze gdybym miala wysoka samoocene i przekonanie, ze jestem 'naj', to by mi to nie przeszkadzalo, ale tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghmgtjm
Venus..moze nie z Milo--no wiesz,twoja kolezanka ogladała sie za przystojniakami,mogła i zadawac sie z jakims przystojniaczkiem,ale prawda jest taka,ze zaden przystojniak nie chciał jej na dłuzej i wybrała takiego co wybrała,po prostu z desperacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Venus..moze nie z Milo
ja wiem, ze zrobila to z desperacji i to mnie martwi...czy nie traci czasu? po co byc z kims kogo sie nie kocha? tylko dla innych? dla dzieci? dla rodziny? a ona? jej zycie? czy to nie jest tez wazne..przeciez zyjemy tylko raz. Mowilam jej o tym, ale ona mowi "mam przynajmniej spokoj" Dobrze! ale nie to jest najwazniejsze tylko temat... Czy czulabys sie piekna i atrakcyjna z facetem, ktorego wszyscy uwazaja za bardzo nieatrakcyjnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez baba.
Venus..moze nie z Milo--ale co niektore z was głupie baby. Jezli ktos jest ładny,zgrabny,przystojny to czuje sie taki nawet jak ma mniej urokliwego partnera.Niby dlaczego brzydszy partner ma dołowac jezli sami takiego sobie wybralismy,a,ze z wiekiem ludzie brzydna to normalka. Jezli kobieta maiała super przystojniaka ktory z wiekiem zbrzydl,a ona sama dzieki kasie czy to swojej czy wspolnej podtrzymuje swoja urode i młodosc i marudzi,ze partner nie wyglada jak kiedys,to powinna albo namowic partnera aby w taki sam sposob dbal o siebie jak ona(tyko czy kazdej wystarczyłoby wtedy kasy na zycie jakby tak obydwoje kase wydawali na podtrzymanie atrakcyjnosci)albo po prostu cieszyc sie tym,ze ona sama moze wygladac fajnie. W wielu watkach piszecie kobiety,z emiłsoc sie liczy,ze wygald nie a tutaj czytam to mysle,ze baby durne sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Venus..moze nie z Milo
a jak on jest; gruby, lysy, brzydki i nudny to co? zadne srodki jemu nie pomoga..a on taki wlasnie jest i kropka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez baba.
Venus..moze nie z Milo rozumiesz co oznacza" Widziały gały co brały"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z poprzedniczką
jak kobieta jest z jakimś przystojniakiem i pisze że go kocha to on za pewne nigdy sie nie dowie czy ona go kocha jako człowieka czy kocha go za wygląd, a może się i dowie ale dopiero za parenaście lat, a swoją drogą to jak ktoś pisze że wygląd partnera to postawa w związku i jeszcze używa do tego słowa "miłość", które w stosunku do osoby pięknej tak łatwo i miło przechodzi przez usta, to taka "miłość" brzmi jednak bardzo pusto. Co by było gdyby partner z wiekiem się roztył i nie miał najmniejszej ochoty nic z tym robić albo szybko by się zestarzał, wyłysiał lub uległ poważnemu wypadkowi ? Czy nadal chętnie byście z nim chodziły do łózka ? A może wyrzuciłybyścia jak niepotrzebą rzecz ? Coś takiego jak zwykła starość która jest wpisana w życie każdego komu uda się dożyć wieku emerytalnego. Nie unikniecie tego ani wy ani wasi partnerzy o ile oczywiście śmierć nie dopadnie was wcześniej. Każdy z nas w końcu straci tą urodę prędzej czy później. Co wtedy się będzie działo z tymi wszystkimi księżniczkami które piszą że seks czy po prostu życie codzienne z nieatrakcyjnym partnerem byłyby dla nich zbyt trudne ? Co wtedy zrobią ? Popełnią zbiorowe samobójstwo ? Uroda przemija. Jaki macie plan działania kiedy wasi partnerzy stracą w końcu swoją urodę i urok osobisty ? Co zrobicie ? Zmusicie ich żeby zrobili sobie lifting twarzy ? Będziecie zmuszać do codziennych ćwiczeń ? No nie sądzę, bo to by było nawet śmieszne. No więc co ? Zmienicie partnera ? Jak to się nazywa miłość to ja dziękuję za taką miłość ze strony kobiety. To raczej pusty układ oparty wzajemnym hołdzie dla ciała. Nic więcej. Nie mówię tu o twojej koleżance autorko, bo my o niej nic tak naprawdę nie wiemy. Ale wiemy jakie ty wyrażasz zdanie na ten temat. A twoje zdanie na ten temat jest takie że bycie z kimś nieatrakcyjnym jest desperacją, a to że dwie czy trzy laski tobie przytaknęły to pewnie o to ci chodziło żeby ktoś cię utwierdził w twoich poglądach, a że ciągle ci mało i mało to ciągle podbijasz temat w oczekiwaniu na to by jakieś kolejne laski przyklasnęły twojej opinii na temat tego że wygląd jest najważniejszy w życiu. Jeśli nawet dla kogoś na dzień dzisiejszy wygląd jest najważniejszy to życie i tak prędzej czy później wymusi na was przewartościowanie swoich poglądów ponieważ nic nie trwa wiecznie i jak uroda partnera - jedyna dla was cenna rzecz w związku zgaśnie to nie będziecie miały niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż jest bardzo przystojny i dobrze zbudowany. Sprawia mi wielką radość, że podoba się innym kobietom, lubię patrzec jak ślinią się na jego widok. Najbardziej jednak podoba mi się to, że jest mój. Wydaje mi się, że będąc żoną takiego ciacha :-P siłą rzeczy też jestem postrzegana jako atrakcyjniejsza niż w rzeczywistości jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość setinka
inezzzka------On jest Twoim męzem,a to czy tylko Twoim męzczyzną w czasie trwania Waszego małżenstwa byl ,jest i będzie to wielka niewiadoma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może nie być atrakcyjny ale jak zdejmie gacie i buchnie smrodem to jest skreślony zarówno brzydki jak i atrakcyjny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Venus..moze nie z Milo
przystojny facet zawsze bedzie przystojny.....a zwiekiem moze byc nawet bardziej meski..przyklady.. Sean Connery, Al pacino, Jack Nicholson...brzydki facet nigdy nie stanie sie ladniejszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
setinka, Ok, ok. Tylko co ztego ? Jesteśmy razem 17 lat - 12 po ślubie. Nigdy nie dawał mi powodów do zazdrości, ja jemu zresztą też. Wychodzę z założenia, że co ma być to będzie. Nie jestem go pewna w 100 %, tak jak nie jestem pewna siebie. Nawet jeśli za rok (miesiąc, tydzień) mnie zdradzi - co będzie równało się końcowi naszego małżeństwa - czemu dziś mam się tym przejmować ? Dziś jest ok, a on jest super... dziś go chwalę. Co będzie jutro... nie wiem. I choć wydaje mi się, że to ja jestem mniej atrakcyjna w tym związku, ponadto niezła ze mnie cholera, to jakoś nigdy nie miałam problemów ze znalezieniem sobie faceta... o czym mój mąż doskonale wie. Moze to cała tajemnica udanego związku ? Nigdy nie być zbyt pewnym ... codziennie zdobywać się od nowa ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no...i
fajny facet to podstawa...ma sie wiecej ochoty na pocalunki i seks a i na ulicy wiecej dumy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×