Niespodziewane podrywy.

Moze bedziemy opisywac historie nie spodziewanych podrywow np takich jak kiedys jadac rowerem uslyszałem tekst "fajny rower" ale ze gnałem szybko i sie tego nie spowiedziałem to sie nie zatrzymałem. Innym razem było wołanie z przystanku, od jednej z 2 dziewczyn, "E e e, zatrzymaj się" jako tez zaskakujace pojechałem dalej, choć w przekonaniu ze gdyby nie to "Eee" to bym zawrócił.

A kiedyś jakiś facet krzyknął do mnie "masz fajne siodełko" i też się nie zatrzymałem, bo to było z zaskoczenia. I teraz już nie wiem, czy mu chodziło o siodełko od roweru, czy o coś innego...

zazdrosc zrzera ze sie nie ma tak dobrze ze to kobitki podrywają.

Ostry podryw to ja kiedyś miałam- facet do mnie jakbym bym na twoim miejscu to bym dawał każdemu ha ha ha ha

na takie niespodziewane nie odpowiadam, duzo tego jest i w wiekszosci glupie. Jednak jak jest ten kontakt wzrokowy to juz inna bajka.