moj byly sie żeni..

jestem juz zakochana od 4 lat.. tylko ze on nie chce sie chyba jeszcze ustatkowac.. caly czas widzi swiat imprez i kumpli.. wkoncu tego nie wytrzymalam..poznalam kogos nowego.. postanowilam ze sprubuje sobie z nim ulozyc zycie.. byl super.. zawsze stawial mnie na pierwszym miejscu, kupowal kwiatki, zabieraL w rozne miejsca itp.. mimo ze nadal kochalam tamtego chcialam ulozyc zycie z tym nowym chlopakiem.. no ale tamten po jKIMS CZASIE sie odezwal.. ze zrozumial wszytsko, ze jak mogl byc taki glupi, ze to ja jestem ta jedyną a on mnie stracil.. mimo ze nadal probowalam zostac z tamtym , caly czas dreczylo mnie to co on napisal no i oczywiscie uleglam mu i wrocilam do niego..pare miesiecy bylo super potem znow sie rozstalismy..i tak caly czas to sie ciągnie.. rozstania i powroty..niedawno dowiedzialam sie ze tamten chlopak ktorego zostawilam bierze slub..zatkało mnie.. mimo ze kocham tego pierwszego, jest mi strasznie przykro ze tamten bierze slub , tak sobie mysle ze moglam to byc ja.. mialabym zycie ulozone.. teraz patrze na to inaczej.. sama nie wiem czemu tak jest.. wtedy kierowalam sie tylko uczuciami a teraz rozumem..ale czasu nie da sie juz cofnąc.. dziwne to wszytsko bo kocham tego chlopaka ale jest mi strasznie zle ze tamten bierze slub :(

ciesz się jego szczęściem :D

Jesteś jeebnięta :o A na co koleś miał czekać? Aż możę łaskawie postanowisz powrócić? :o

aha nie napisalam jeszcze ze jestem w ciazy z pewnym panem z Afganistanu, bo bylam jeszcze w miedzyczasie w Anglii i tam, no coz, troche zaszalalam ;)

moj się ożenił:P i żyję:p

nadal istnieją kobiety wierzące, że ślub z rozsądku gwarantuje ułożone życie? :o

suka ogrodnika :D

nie jestem w ciązy.. ktos sie podrabia

Moj 1 facet sie ozenil i maja dzieciaka, 2 facet ma dzieciaka i nie wiem czy sie hajtnal :) 3 byl zareczony, ale sie rozstali - a ja nie mam dziecka, nigdy nie bylam zareczona i mam wyjebane!! Niech zenia i robia co chca, oczywiscie u jednego to dziecko mnie podlamalo bo to byla moja 1 milosc szkolna, ale po kilku dniach mi przeszlo :) no i zyje!!

masło maslane ten tamten :O hm... chiałas miec dwóch nie masz nic na co koles miał czekac ? ze bedziesz tak z 5 razy odchodzic i wracac , bo może sie zdecydujesz

A reszta facetow nie wiem jak stoi z tymi sprawami (plotki nie doszly haha) aktualnie mam kogos i w sumie planujemy cos powazniejszego ale krakac nie bede :P

NIE WRACA SIĘ DO BYŁEGO. Jakby myślał i przemyślał, to od razu, nie po kilku miesiącach. Aż tak szybko ewolucja nie przebiega.

ta dziewczyna bardziej chciala z nim byc niz on z nią.. kreciła z nim jak on pisal do mnie.. ale mimo to wybral mnie.. a jak z nim zerwalam , to poszedl do niej.. wiec moim zdaniem to nie z milosci.. poprostu on chcial miec szybko zone.. bo juz sie zawiodl duzo razy.. sam mi to mowil..a ze ta byla chetna to pewnie sie zareczyl..

chcial miec szybko żone :O a gdzie mu sie spieszyło żartujesz

zareczyny to jeszcze nie slub ;p

po to zeby sie ochajtać... debil jakiś to pisał...

dobrze Ci tak ;) na idiotki nikt czekać nie będzie... chyba że tacy sami idioci

chcialabys miec wszytko - najlepiej zeby kazdy o Ciebie zabuegal i tylko Ciebie pragnal - obudz sie nie jestes pepkiem swiata - kazdy ma prawo do wlasnego wyboru i do ulozenia sobie zycia skoro tamten bierze slub z inna to znaczy, ze trafil na swoja polowe, a Ty nia nie jestes - on bierze slub z osoba ktora kocha, a nie dlatego, ze jest w wieku, kiedy wypada to zrobic. Wy byscie nie wzieli slubu - on by spotkal swoja milosc i wtedy byscie sie rozstali - tak to dziala trzeba ponosic konsekwencje swoich wyborow

nie tlumacz sobie tego tak, ze ona jest ochlapem po Tobie - po czasie pewnie zrozumial, ze to ta 2a jest jego wybranka na cale zycie - a TY sobie wmawiasz, ze on woli Ciebie - zalosne

wcale nie jest tak jak mowisz.. bo rownie dobrze mogl ją wczesniej wybrac, a jednak wybral mnie.. sam mi zresztą powiedzial , ze do mnie go bardziej ciągnelo niz do niej.. a jak bylam znim to tez juz cos wspominal o slubie.. mowil ze chcialby ze mna juz byc na zawsze.. miec dziecko,.. ze wystarczyloby jedno moje slowo.. zresztą moj szfagier go dobrze zna i mowil mi ze on szuka takiej dziewvzyny ktora bedzie juz gotowa na slub..

i wcale nie mowie ze jestem lepsza czy cos.. tylko mowie jak on na to patrzal.. poprostu szukal dziewvzyny ktora bedzie gotowa na slub a ona pewnnie taka byla..

ale w ogóle po co to teraz rozstrząsasz? co to zmieni? daj mu żyć, zajmij się sobą... No, chyba że masz teraz plan po raz kolejny do niego wracać :O i psuc mu to, co zaczyna sobie układać :/

i wcale nie mowie ze jestem lepsza czy cos.. tylko mowie jak on na to patrzal" oczywiście twoimi oczyma :D

patrzał :D

tak czy siak - on się żeni, nie z Tobą, daj mu spokój. jak go tak kochałas/kochasz to trzeba było z nim byc a nie tak o sie bawic miedzy jednym a drugim. chłopak znalazł normalną, zrównoważoną dziewczynę to się i chajta, czemu nie?... a Ty sie zajmij swoim obecnym facetem.

ŻAL. Zostałaś z niczym, teraz ty sie pchaj do swojego do którego ciągle wracasz o ślub. A tamtemu co się żeni daj spokój!!!

ślub ślubem, ale widać, że stawiasz na złego konia