Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lilka10

Gdy facet wyzywa, szantażuje, krytykuje . Moja historia

Polecane posty

Chciałabym opowiedzieć o swoim związku, który własnie po półtora roku zakończyłam. Byłam z mężczyzną który od dnia gdy ze mną zamieszkał zaczął stawiać warunki, czego to on nie robi. Czyli nie myje naczyn, nie pomaga w porządkach, w Markecie Ja prowadze wózek nie On, nie robi kawy, jedzenia, po prostu nie robi nic. Z czasem po wielu walkach jednak zaczął robic te rzeczy których nie chciał. Jednak nie było dobrze , gdyz mój były Pan, miał niecodzienne zachcianki i musiałam sie do nich dostosować.tzn on chciał by tak było ;) Czyli nie patrząc na moje samopoczucie, czy nastrój miałam mu co dwa dni robić las..Rzecz jasna była to dla mnie chora sytuacja gdyz nawet jeśli miałabym ochote to on nie miał podejścia do mnie. Zero pocałunku, czułości, czegokolwiek. Tylko kładł si e i na żądanie chciał słodkiej przyjemności. Seks jest dla mnie sprawa bardzo fajna, jednak powinien być dwustronny i nie na zasadzie rozkazów. Mój były przy każdej awanturze wyjeżdzał do matki , po czym po dwóch dniach dzwonił lub pisał smsy które zawierały takową treść- Wrócę jeśli dzisiaj zrobisz mi las..Jednak po jakimś czasie i tego go odzwyczaiłam. Jednak pomimo wszystko nastapiły nastepne klęski. Mam syna, ma 13 lat. Od momentu zamieszkania razem pod jednym dachem mój syn był nagminnie krytykowany przez mojego byłego. Nie próbował on w żaden ludzki sposób nawiązac dobrego kontaktu z moim dzieckiem. Syn go po prostu nie lubił , co wcale mu sie nie dziwię.Do dzisiaj mówi mi, że ten Pan jest dla niego obcym człowiekiem. Nie powiem, wiele rzeczy wyprostowałam w charakterze mojego byłego. Jednak nie do końca. Byłam nagminnie szantażowana pieniędzmi, na zasadzie takowej- dotąd dopóki Twój synalek rzadzi Tym domem nie będe dawał pieniędzy, albo pies albo ja itd..Związek z tym facetem doprowadził mnie do nerwicy. Teraz sama sie sobie dziwię jak mogłam tak długo wytrzymać z Tym człowiekiem. Chciałabym jeszcze dodac , że w maju zaszłam w ciążę, to było jego dziecko. Było gdyż poroniłam. W czasie ciąży, pokłóciliśmy się. Wyjechał do matki. Zaczął przysyłac mi smsy o treści tak wulgarnej , że aż przykro..Ty kur..o, szma..o, śmieciu, gnido, wszo z synalkiem przygłupem, debilem itd..Potem prosił mnie o wybaczenie, tłumaczył się, że był piany, że to tylko słowa, że nic nie znaczą, że mnie kocha, że chce ze mną być. Nie prawda. Słowa znaczą i to bardzo dużo. Byłam na niego wściekła. Nie chciałam go znać. Nie wiem jak to się stało, że po dwóch miesiącach przyjełam go z powrotem pod swój dach. Sielanka nie trwała długo. Znowu były kłótnie, nieporozumienia, wyzwiska, szantaże , umoralnianie mnie, krytykowanie mnie jaka to zła matką jestem, nie umiem wychowywac dziecka, że on rządzi domem a nie ja i on. Tutaj chciałabym zaznaczyć, że on jest rozwodnikiem i nie wychowuje swoich małoletnich dzieci. No ale jak to mi kiedyś powiedział- One już sie same wychowują, takie sa idealne. Niech mu bedzie. Nigdy złego słowa nie powiedziałam o jego córkach. Mój były lubił równiez mnie kontrolowac. Musiał znac moje hasło profilu na Naszej Klasie, musiał czytac moje smsy, dopytywac sie kto do mnie dzwonił i po co. Nawet dwa tygodnie temu w kłótni postawił mi warunek ( czym mnie rozbawił ), - jeśli chcesz byc ze ma to od dzisiaj Twó telefon jest kontrolowany przeze mnie. Wybuchła awantura, ja wyszłam do łazienki na chwile, a On w tym momencie rzucił moim telefonem , rzucił tak niefortunnie, że go roztrzaskał, niestety nie nadawał sie do naprawy. Nie wiem czemu tak długo wytrzymałam z tym człowiekiem. Impulsem do ostatecznego zerwania były smsy które po kolejnej kłótni w nerwach wysłał mi jadąc do matki. Były to słowa które świadczyły o jego niskim poziomie inteligencji..kur..o, szma..o, smiecie, zdziro, przygłupi z synalkiem bandziorem, przygłupem itd. Wyzwisk było wiele, dotyczyły mnie i mojego 13 letniego dziecka. Poczułam do niego ogromna odrazę i niechęć. Po dwóch dniach zaczął mnie przepraszac, prosic o wybaczenie. Obiecywac, że już sie to więcej nie powtórzy, że wie iz popełnił bład ale przeciez ludzie powinni sobie wybaczac. Że mnie kocha i to bardzo. Złozył mi nawet propozycje, ze w ferie zabierze mnie i mojego syna w góry. Tam sie z nim zaprzyjazni, dogada się ze mna..Ale przepraszam, jak takiemu człowiekowi mozna zaufac ? Jeszcze dzisiaj przyjechał do mnie. Jednak dla niego drzwi sa zamkniete. Dobijał sie z godzine, dzwonił do drzwi, dzwonił na telefon, pisał smsy żebym go wpusciła, że chce porozmawiac, że się zmienił, że bardzo mnie kocha, że tęskni za mna i moim synem. Wydaje mi sie jednak , że sa to słowa rzucane na wiatr. Że za kilka dni lub miesiąc znowu dojdzie do kłótni i znowu padna wulgaryzmy. Gdybym nadal tkwiła w tym związku to całkowicie straciłabym szacunek do samej siebie. Do mojego byłego partnera straciłam całkowicie zaufanie. Nie wierze mu juz w żadne zapewnienia że będzie dobrze. Tkwiłam w tym chorym związku o wiele za długo. Moge miec jedynie do siebie pretensję. Prawie straciłam kontakt z własnym dzieckiem. Nigdy bedac z tym człowiekiem nie czułam sie kochana ani szczęśliwa, ani nie miałam poczucia bezpieczeństwa. Teraz juz definitywnie zakonczyłam ten związek, w którym partner molestował mnie psychicznie. Sprawił, że na wiekszy hałas reagowałam nerwowo, drgałam. Stałam sie tykająca bomba zegarowa , zaczęłam nawet o byle drobnostke nerwowo reagowac do moich przyjaciół. Był okres w którym nie było dnia zebym sie nie rozpłakała. Na dzień dzisiejszy jestem sama z synkiem. Odpoczywam i relaksuje się. Nerwy jakby ze mnie wyparowały. Mam swietny kontakt z synem. W końcu to dziecko i jego przyszłośc jest dla mnie najważniejsze. Nigdy nie zaakceptuje mężczyzny który bedzie krzywym okiem patrzył na mojego syna i który nie bedzie umiał nawiązac z nim kontaktu.I który co jakiś czas wyzywa, po czym prosi o wybaczenie i przysięga, że juz sie to nigdy nie zdarzy. Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirRRrabelka
przyjacielska rada: zastanów sie dlaczego nie dałas mu w pysk po pierwszym takim wystepie,,, ja bym dała :D wystawiajac jednoczesnie walizki za próg Jestes masochistką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieprzeczytalem do konca ,ale, ja niewyobrazam sobie zebym do dziewczyny powiedzial rob mi laske co 2dni ,fajna zecz ale zeby tak powiedziec to trzeba byc zwierzeciem w skrocie. Ja niewyobrazam sobie sytuacji ze dziewczyna ktora kocham zmuszam do robienia laski!, fajne uczucie lecz czolbym sie wstretnie wtedy ze kochana osoba robi to w brew sobie a dlamnie ja osobiscie niedalbym rady zablokowalbym sie ,a podrugie nigdy bym tak niepowiedzial i dlamnie taka osoba jak on juz jest spisana na straty egoistyczny huuj,!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Kobieto, podziwiam Cię że tak długo z nim wytrzymałaś. Trzeba było skończyć to wcześniej. Życzę powodzenia na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahah
Masochistka jak nic.Zero szacunku do siebie samej i dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sama siebie podziwiam, że tak długo wytrzymałam w tym pasywnym związku. Najgorsze w tym jest to, że On pracuje ze mna wjednej firmie i co dwa dni mam ta przykrośc go widziec. Jednak olewam go i nie zwracam na niego uwagi. Najgorsze jest to, że on wciąz pisze do mnie smsy. Zmieniłabym numer telefonu jednak ten mam w umowie i narazie nie moge. Ciesze sie, że w końcu uwolniłam sie od tego chorego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem ladna
a wymyslilas juz cos aby znowu do niego nie wrocic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tą masochistką to macie całkowita rację. Jednak ocknęłam sie w końcu i teraz dopiero czuję, że odpoczywam. Przez ten związek prawie całkowicie straciłam szacunek do siebie i swojego syna. Jednakże juz tak nie jest. No cóż..ludzie popełniają błedy..Mój był kolosalnej wielkości i oparł sie na własnej i dziecka wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz tylko życzę Ci żebyś wytrwała w swoim postanowieniu i za każdym razem kiedy będziesz miała jakieś watpliwości i chwile zawachania to przeczytaj sobie swój post i mam nadzieje, że będziesz twarda i nie dasz się temu debilowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem ladna
czym chcesz wypelnic pustke po nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no ;) mam tak zszargane nerwy , że juz nigdy do tego pseudo faceta nie wrócę. Najważniejszy jest dla mnie dobry kontakt z moim synem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pustkę ? Nie ma żadnej pustki po nim. Teraz dopiero czuję, że żyję. Jest mi dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem ladna
nigdy nie mow nigdy. lepiej pomysl jak sobie poradzic wtedy kiedy Cie najdzie zeby znowu byc razem z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
"nigdy nie mów nigdy. lepiej pomyśl jak sobie poradzić wtedy kiedy Cie najdzie żeby znowu być razem z nim." O czym ty piszesz marna Pomarańczo??? Chyba że z autopsji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem jest namolnym fiutem, ale ze mnie cały szacunek i jakiekolwiek uczucie do niego wyparowało. Dla mnie jest to pusty, tepy człowiek z którym juz nie chce miec nic do czynienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem ladna
co przewazylo w podjeciu decyzji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ja pierdolę! "co przeważyło w podjęciu decyzji?" PRZECZYTAJ SOBIE PIERWSZY WPIS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pierwszym poście podałam powód mojej decyzji..Jedynie mam pretensje do siebie, że tak długo pozwalałam sie gnebic i krzywdziłam własne dziecko które bardzo kocham. Ten pseudo facet jest juz dla mnie nikim i nigdy juz mu nie zaufam. Nie po tylu chorych sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem ladna
Lika - nie podalas. naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porazka jakasss
u mnie taki cwel nie mialby ani jednej szansy!!! jestem tak uczulona na punkcie wlasnej dumy, ze lecialby skurwysyn z predkoscia swiatla!!! to horror jak sie czyta, w co sie pakuja kobiety :-0 :-0 :-0 w imie czego???!!! uwazaj, bo takie gowna lubia sie mscic. naprawde uwazaj... i z ciekawosci: a w jakim wieku jestes ty i on??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem ladna
ile dni uplynelo od Twojego ostatecznego zerwania do dzisiaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam dosyc poniżania mnie i mojego dziecka. Poza tym teraz gdy jestesmy tylko we dwoje świetnie sie dogadujemy i mój syn w wielu sprawach równiez sie zmienił. Zmienił sie pozytywnie. Oprócz tego obecnośc tego człowieka działala na mnie jak lont który własnie sam osobiście podpalił. Teraz mam spokój. Nie denerwuje sie. Poczułam ulge, że w końcu wydostałam sie z tej matni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem ladna
ja ci zle nie zycze tylko chce Cie uczulic na kilka rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naiwna 67
Mi po prostu brak słów,jak mogłaś dać się tak poniżać.Nawet nie myśl,że on się zmieni to jakiś człowiek całkowicie pozbawiony uczuć,tych w pozytywnym znaczeniu.Jest tylu normalnych facetów daj sobie spokój raz na zawsze!!!!!!!!!!!!!!!Wytrwałości pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 34 lata, a on 37. Zerwałam z nim tydzien temu. Dobijał mi sie do mieszkania, ale go nie wpusciłam. W koncu zrezygnował. Po czym wysłał mi smsa , że juz daje mi spokój, życzy mi szczęścia w dalszym zyciu i takie tam pierdoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem ladna
znajdz sobie cos czym wypelnisz luke kiedy zaczniesz za nim tesknic, bo to ze znowu zaczniesz jest dla mnie jasne jak slonce.Wez sobie kartke i zapisz wszystko co o nim myslisz. tak zupelnie szczerze sama przed soba i napisz wszystko to w czym wiesz , ze moze Cie znowu przyciagnac. nie oszukuj siebie. to tak samo jak z narkotykami. teraz dostalas przedawkowana. czeka cie jeszcze silne objawy abstynencji. to nie jest pierszy raz kiedy z nim definitywnie zerwalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Nie jestem ładna: Piszesz jakbyś miała podobne doświadczenia. Może się emocjonuję, ale Lilka naprawdę dobrze zrobiła i może sobie jeszcze ułożyć życie. Im wcześniej tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a niby dlaczego
mialaby znowu z nim zaczac??? Co za bzdury wypisujesz???? mam na mysli ta nie ladna..nie rozumiem.."wroce jak zrobisz mi loda" no to jest tak prymitywne ze brak slow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×