Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

linka555

Jesteście za dużym weselem czy skromną uroczystością?

Polecane posty

Gość drzaska31
być może jeśli okroi się menu,wiesz jak to jest polak potrafi,ja jednak wychodzę z założenia że skoro zapraszam gości to chcę aby to przyjęcie wypadło jak najlepiej,wiadomo że inaczej układasz menu niż na iedzielny obiad,każdy chciałby aby ten dzień był niezapomniany,nie podasz poprostu ziemniaków z mielonym,nie wiem na czym mozna zaoszczędzić bo chyba nie na napojach kupowanych w biedronce albo wędlinie z tesco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
drzaska31 Tez sie myslisz stoly uginaly sie od jedzenia co godzine nosili cieple posilki a na stolach ciagle staly ciasta salatki i owoce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
drzaska31 tylko wiesz jak to bylo zorganizowane?? Wesele w takim wiejskim domu weselnym placili tylko za wynajem. Jedzeie kupowali na wlasny koszt po hutrowniach a kucharki i kelnerki to jakies mieszkanki wsi (oczywiscie nie pracowaly za darmo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie znioslabym ...
kolejnego wielkiego weseliska, jakich widzialm dzieciatki- kuzynow, kolezanek ... wesel ktore "sie zapamieta" wlansnie nie sadze ze zapamieta sie, bo kazde jest identyczne orkiestra, kieblasa, sledzik, alkohol ... potancowka do Hej Sokoly ... itd nie znosze wesel .. i przezywam je tylko dlatego ze wmusze w sobie ten alkohol i jakos mi wszytsko jedno ze to taka wiocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drzaska31
no sama widzisz ,zaoszczędzili na obsłudze kucharce ale to sporadyczne przypadki,fajnie ze im sie tak udało ale większości z nas nie,u mnie kucharka która pracuje ze swoimi kelnerkami bierze ok 2000 tys,jest najlepsza więc ceny sobie sama ustala,i gdyby wziąść inną i cos by zwaliła to potem oj by mieli o czym gadać a tak na marginesie i tak gadają kto chce znaleść temat do plotek to go znajdzie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
nie znioslabym ... Tez nie znosze takich tandetnych imprez. Wszystkie takie same z tymi stolami uginajacymi sie od jedzenia zapachem alkoholu(nie mowie ze goscie spijaja sie jak swinie) Ta orkiestra .... o ludzie bleee juz nie wspomne o zabawach. A jak widze sale weselna z tymi kiczowatymi odzobkami to dopiero zbiera mnie na wymioty ... Sztuczne usmiechy ... tlum gapiow wszyscy patrza na pare mloda jakby mlodzi byli nowym modelem samochodu .... i ta koniecznosc tancow z rodzina chociaz moze niekoniecznie ma sie ochote w danej chwili na wywijasy. Ciotki i wujkowie z ktorymi spotykasz sie raz w roku na urodzinach ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
Moj tez na poczatlu wydziwial ze chce wesele na 150 osob bo co rodzina powie bo taka tradycja bo wypada bo to 1 taki dzien w zyciu bo to wspomnienia bo on z cala rodzina utrzymuje scisly kontakt... i tych bo bylo wiele ... W koncu poszedl po rozum do glowy. I te ciotki wujki hehe taki ma z nimi kontakt ze ostatnio widzial sie z nimi na poprzednim weselu w czerwcu. Teraz to najchetniej ucieklby gdzies ze mna daleko daleko bo to tylko nasz dzien i nasza przysiega .... NIE CHCEMY BYC MALPKAMI ODGRYWAJACYMI SWOJA ROLE W CYRKU. Najwazniejsze ze bedziemy mezem i zona ... stworzymy nowa rodzine ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma tu żadnej jednej, ogólnej prawdy, więc dyskusja automatycznie może polegać tylko na konfrontacji różnych stanowisk, ale naprawdę można by kulturalniej :o Ja nie chciałam wesela, bo jestem typem "niestadnym". M też nie miał ochoty. Moi rodzice uszanowali i poparli taką decyzję, nie było problemu. Ale teść omal nie padł na apopleksję, gdy przedstwailiśmy pomysł. Cóż, są ludzie "rodzinni", są bardzo "rodzinni", są bardzo bardzo "rodzinni", jest mafia, i jest mój teść :P Byliśmy za młodzi i za głupi, żeby się sprzeciwić. Zresztą, nam to po prawdzie trochę wisiało. Wiedzieliśmy, że nasze wesele będzie tak naprawdę tylko pretekstem do rodzinnego spędu, nasza obecność tam nie będzie specjalnie ważna :P A że teść ma 4 rodzeństwa, wszystko po 50tce, wszystko z dorosłymi dziećmi (jeden ma ich 6) z których większość ma już własne dzieci, to wyszło 120osób. Nie żałuje, ani nie nie-żałuję. W zasadzie to to wesele było dla nas neutralne. Nie byliśmy tak naprawdę "najważniejsi" i to akurat nam pasowało. Jeden plus, że miałam przy sobie całą ekipę ze studiów, część przejechała prawie cała Polskę, żeby być ze mną tego dnia, to było super. A wesele... organizacyjnie bardzo fajne (ponoć), super zespół, ale my tam nie bawiliśmy się genialnie. Dość szybko stleniliśmy się (koło 2), co nikomu nie przeszkodziło, nie jestem nawet pewna kto to zauważył :P Gdybym teraz, z obecną wiedzą, doświadczeniem i kasą wszystko organizowała, byłoby zupełnie inaczej. Byłoby wesele, ale bardzo kameralne i z jajem. Ale to, jak ktoś napisał, wynikałoby z charakteru nas jako pary. nie dlatego, że uważam to jest jedynie słuszne wyjście. Byłam na świetnych weselach dużych i małych, to nie zależy od ilości, ale bardziej od "jakości" ludzi. I ich relacji z Młodymi. Współczuję tym, którzy mają ogromne rodziny, bo są w trudnej sytuacji. Ciężko wtedy o półśrodek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale pojechałaś ha ha ha
"Tez nie znosze takich tandetnych imprez. Wszystkie takie same (dalej nastepuje tyle barwny, co naciągany i nietrafny opis koszmarnego przeżycia, jakim jest WESELE) Lojojojjjj.... Co za koszmar takie wesele... patrz, tyle razy bylam na weselach a nawet nie zauważyłam że to takie traumatyczne przeżycie. Dzięki że mi uświadomilaś.Już więcej na wesele nie pójdę bo to przecież taaakieee straaasszneee że siedzenie w poczekalni u dentysty to przy tym pkuś mały :-D :-D :-D A teraz na serio; "Tez nie znosze takich tandetnych imprez." To, że TOBIE królewno się nie podobają, nie znaczy, żę są tandetne. "Wszystkie takie same z tymi stolami uginajacymi sie od jedzenia zapachem alkoholu(nie mowie ze goscie spijaja sie jak swinie)" A bzdura! Nie widzialam dwóch takich samych wesel. Inni ludzie, inna atmosfera, inna zabawa. Co do stołów - to coś zlego, że zapraszając gości, młodzi postarali się żeby ci mieli co jeść? Nie przesadzasz trochę? "Ta orkiestra .... o ludzie bleee juz nie wspomne o zabawach. " Zespoły (a nie orkiestry) są bardzo różne. Są bardzo słabe i bardzo dobre, więc nie uogólniaj. "A jak widze sale weselna z tymi kiczowatymi odzobkami to dopiero zbiera mnie na wymioty ... " To jakaś nadwarażliwa jesteś. Może po prostu nie patrz na ściany tylko się baw jak jesteś na weselu. Tobie to wyjdzie na zdrowie, bo bo mdłości unikniesz, a innym nie będziesz psuła zabawy widokiem nabzyczonej osóbki siedzącej za stołem i kręcącej noskiem na wszystko dookoła. Matko, ciężko ci musi być w życiu z takim nadmiernie krytykanckim charakterem. "Wszystko takie beee, tylko to co ja wymyślę, to takie piękniusie i z wyższej półki" :-D "Sztuczne usmiechy" Masz jakąś miarkę prawdziwości uśmiechów? Skąd ta pewność, że sztuczne? Myslisz, że np ciocia, która jest blisko z mlodą przez cale życie, będzie się sztucznie uśmiechala patrząc na nią ? A dlaczego mialaby się uśmiechać SZTUCZNIE? Mówisz tak z wlasnego doświadczenia, bo sama, jako osoba nastawiona na nie do wszystkiego co niezgodne z twoimi pogladami, nie potrafisz się wysilic na naturalnośc, tylko krzywisz usta w sztucznym uśmiechu bo tak wypada? " ... tlum gapiow wszyscy patrza na pare mloda jakby mlodzi byli nowym modelem samochodu .... " No żesz kurde, weź sobie laska parawan kup, żeby broń Boże ktoś na ciebie nie spojrzal jak będziesz z kościola wychodziła. A na kogo mają patrzec goście jak nie na parę Młodych na ICH ślubie? Na te ściany z "kiczowatymi" ozdóbkami, tak jak ty to robisz? "i ta koniecznosc tancow z rodzina chociaz moze niekoniecznie ma sie ochote w danej chwili na wywijasy." Zmuszal cię ktoś do tańca? Normalna osoba w takiej chwili z uśmiechem dziękuje i mówi, że może później ( oczywiście to "później" może nigdy nie nastąpić) " Ciotki i wujkowie z ktorymi spotykasz sie raz w roku na urodzinach ..."" To masz w rodzinie tylko jednego krewnego który obchodzi urodziny? Dziwne. A tak bez okazji z krewnymi się nie spotykasz? I w ogóle kto zaprasza na wesele krewnych z którymi nie utrzymuje kontaktów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny nie kłóćcie się....
nie warto. każda sytuacja jest inna... Mojej bliskiej koleżance marzy się duże wesela, chciałaby mieć całą rodzinę przy sobie w ten szczególny dzień... I nic z tego mimo, że posiadają środki na ten cel... Powód? Rodzina... Jej rodzice rozwiedzeni, mieszka z matką. Zaprasza ojca ze swoją żoną, jej mama nie ma nic przeciw, babcia[ze strony matki] sama nie ośmieli się robić tej pani afrontów, ciotki [ w ilości 3 szt z rodzinami] i owszem. Może być niesmacznie, mimo, że na stole dania zachęcające do konsumpcji] Ze strony pana młodego również jakieś niesnaski w rodzinie istnieją... Decydują się na ślub+ przyjęcie. I tak bywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
ale pojechałaś ha ha ha Twoim zdaniem ja nie mam prawa do swoich odczuc na temat wesela wiec ok niech Ci bedzie. Mnie sie duze wesela nie podobaja i koniec kropka wiec tez takiego wesela miec nie chce chociaz stac nas na to. Mnie tylko rozwalaja te panny ktore na 1 noc chca udawac krolewne i odstawiac cyrki za pieniazki rodzicow. I przepraszam Cie bardzo ale Moj Narzeczony ma 11 wujkow i 11 cioc wiec wiaodmo ze b rzadko sie wszyscy spotykaja. W codziennym zyciu jesli ktos pracuje i ma w domu obowiazki to nie lata regularnie po rodzinie. I wiadomym jest ze jak ktos zaprosil 3 braci mamy bo utrzymuje z nimi scisly kontakt to z szacunku zaprosi tez reszte rodzenstwa. Nie wiem jak u Ciebie ale u mnie Para Mloda ma do odegrania swoja role. Jak goscie chca zeby z nimi tanczyc to maja tanczyc jak chca z nimi zdjecia maja sie ustawiac do zdjec i mnie to nie odpowiada. Z tego co wiem czlowiek moze patrzec szerzej niz tylko na wprost wiec jasne ze oprocz pary mlodej widzi sie wszystko do okola - zalezy tylko kto ma jakie poczycie estetyki. Po wtore nie jestem rzecza zeby mnie ktos ogladal i podziwial zatsanawiajac sie czy mam ladna suknie i dobrze dobrany makijaz. Atmosfera i dobor gosci na weselu nie maja wplywu na to ze schematy wesel sa takie same. I mam prawo uwazac ze w moim poczuciu smaku wesela sa tandetne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny nie kłóćcie się....
Narzeczona - rozmawiać to Ty nie potrafisz... Masz prawo do swojego zdania, ale to zawsze będzie tylko Twoje zdanie. Inni mogą i mają prawo mieć inne. a Oto kilka Twoich cytatów... Mnie tylko rozwalaja te panny ktore na 1 noc chca udawac krolewne i odstawiac cyrki za pieniazki rodzicow. A co Ciebie obchodzą cudze pieniądze? Niektórzy rodzice usiłują pomóc swoim dzieciom na nowej drodze życia. Chcą, ale nie muszą. Nie bierzesz również pod uwagę, że część młodych ludzi pomaga rodzicom w ich gospodarstwie, firmie... przepraszam Cie bardzo ale Moj Narzeczony ma 11 wujkow i 11 cioc wiec wiaodmo ze b rzadko sie wszyscy spotykaja. W codziennym zyciu jesli ktos pracuje i ma w domu obowiazki to nie lata regularnie po rodzinie. W jednym masz rację, regularnie nie lata po rodzinie, ale kilka razy do roku spotyka się z nimi, na brak telefonów nie narzekamy, a jak tych ludzi lubi się - dodatkowa okazja spotkać się na weselu... Nie wiem jak u Ciebie ale u mnie Para Mloda ma do odegrania swoja role. Jak goscie chca zeby z nimi tanczyc to maja tanczyc jak chca z nimi zdjecia maja sie ustawiac do zdjec i mnie to nie odpowiada. Owszem, para młoda ma obowiązek sprawić, aby wszyscy goście dobrze się czuli, nie ma znaczenia czy to bogaty wuj, czy biedna ciotka, wszyscy zaproszeni są na tych samych prawach... Bawią się z gośćmi, rozmawiają, fotografują.. ale młoda para to nie marionetki. O tym jak to ma się odbywać - oni decydują! A zaproszeni goście powinni przyjąć to do wiadomości... ale pojechałaś ha ha ha Twoim zdaniem ja nie mam prawa do swoich odczuc na temat wesela wiec ok niech Ci bedzie. Mnie sie duze wesela nie podobaja i koniec kropka wiec tez takiego wesela miec nie chce chociaz stac nas na to. Mnie tylko rozwalaja te panny ktore na 1 noc chca udawac krolewne i odstawiac cyrki za pieniazki rodzicow. I przepraszam Cie bardzo ale Moj Narzeczony ma 11 wujkow i 11 cioc wiec wiaodmo ze b rzadko sie wszyscy spotykaja. W codziennym zyciu jesli ktos pracuje i ma w domu obowiazki to nie lata regularnie po rodzinie. I wiadomym jest ze jak ktos zaprosil 3 braci mamy bo utrzymuje z nimi scisly kontakt to z szacunku zaprosi tez reszte rodzenstwa. Nie wiem jak u Ciebie ale u mnie Para Mloda ma do odegrania swoja role. Jak goscie chca zeby z nimi tanczyc to maja tanczyc jak chca z nimi zdjecia maja sie ustawiac do zdjec i mnie to nie odpowiada. Z tego co wiem czlowiek moze patrzec szerzej niz tylko na wprost wiec jasne ze oprocz pary mlodej widzi sie wszystko do okola - zalezy tylko kto ma jakie poczycie estetyki. Ano może, na niektóre sprawy para młodych nie ma wpływu, niestety. Po wtore nie jestem rzecza zeby mnie ktos ogladal i podziwial zatsanawiajac sie czy mam ladna suknie i dobrze dobrany makijaz. Ładna sukienka, dobrany makijaż - tyle ile jest kobiet, tyle toalet ślubnych. I dobrze, co by to było gdybyśmy miały takie same gusty? Jedną kiecką kilka wesel moglibyśmy obskoczyć. Ale sukienka musi pasować do figury, karnacji, stroju pana młodego, fryzury, i najważniejsze ... panna młoda musi się w niej czuć naturalnie! Rzeczą nie jesteś, ale oglądać Cię i tak będą, czy tego chcesz, czy nie. tmosfera i dobor gosci na weselu nie maja wplywu na to ze schematy wesel sa takie same. tu przyznam Ci rację, każde wesele jest inne... ale pojechałaś ha ha ha Twoim zdaniem ja nie mam prawa do swoich odczuc na temat wesela wiec ok niech Ci bedzie. Mnie sie duze wesela nie podobaja i koniec kropka wiec tez takiego wesela miec nie chce chociaz stac nas na to. Mnie tylko rozwalaja te panny ktore na 1 noc chca udawac krolewne i odstawiac cyrki za pieniazki rodzicow. I przepraszam Cie bardzo ale Moj Narzeczony ma 11 wujkow i 11 cioc wiec wiaodmo ze b rzadko sie wszyscy spotykaja. W codziennym zyciu jesli ktos pracuje i ma w domu obowiazki to nie lata regularnie po rodzinie. I wiadomym jest ze jak ktos zaprosil 3 braci mamy bo utrzymuje z nimi scisly kontakt to z szacunku zaprosi tez reszte rodzenstwa. Nie wiem jak u Ciebie ale u mnie Para Mloda ma do odegrania swoja role. Jak goscie chca zeby z nimi tanczyc to maja tanczyc jak chca z nimi zdjecia maja sie ustawiac do zdjec i mnie to nie odpowiada. Z tego co wiem czlowiek moze patrzec szerzej niz tylko na wprost wiec jasne ze oprocz pary mlodej widzi sie wszystko do okola - zalezy tylko kto ma jakie poczycie estetyki. Po wtore nie jestem rzecza zeby mnie ktos ogladal i podziwial zatsanawiajac sie czy mam ladna suknie i dobrze dobrany makijaz. Atmosfera i dobor gosci na weselu nie maja wplywu na to ze schematy wesel sa takie same. I mam prawo uwazac ze w moim poczuciu smaku wesela sa tandetne. Byłam na kilkunastu weselach, bogatszych, skromniejszych i bardzo skromnych, ale nigdy nie powiedziałabym, że któreś z nich było tandetne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale pojechałaś ha ha ha
>Mnie sie duze wesela nie podobaja i koniec kropka wiec tez takiego wesela miec nie chce chociaz stac nas na to. No i dobrze. Nie podobaj ci się, więc nie robisz. I tak być powinno. Kazdy niech organizuje takie wesele jakie sobie wymarzył. Bez komentowania wyborów innych osob bo każdemu co innego odpowiada. >Mnie tylko rozwalaja te panny ktore na 1 noc chca udawac krolewne i odstawiac cyrki za pieniazki rodzicow. A jakim prawem zaglądasz komuś do jego porfela? Nie twoje pieniądze, tylko tych rodziców, którzy widocznie chcą je na to przeznaczyc więc nic ci do tego. Kto cię upowaznil do rozliczania ludzi na co wydają swoje pieniądze? >Nie wiem jak u Ciebie ale u mnie Para Mloda ma do odegrania swoja role. Jak goscie chca zeby z nimi tanczyc to maja tanczyc jak chca z nimi zdjecia maja sie ustawiac do zdjec i mnie to nie odpowiada. Nie wiem jak u ciebie, ale u nas Młodą Pare traktuje się normalnie, jak ludzi, a nie jak małpki w zoo. I jesli młodzi akurat nie mają ochoty na pląsy, to nikt ich siłą na parkiet nie ciągnie. >Po wtore nie jestem rzecza zeby mnie ktos ogladal i podziwial zatsanawiajac sie czy mam ladna suknie i dobrze dobrany makijaz. A na twoim eleganckim przyjęciu goście będa musieli mieć opaski na oczach, czy po prostu zakażesz im oglądania i patrzenia? A może uwazasz, że tylko wybrane osoby mogą dostąpić zaszczytu podziwiania ciebie? Zapewniam cie, że codziennie robi to każda osoba, którą spotykasz w pracy czy gdzie indziej. Taka kolej rzeczy - widzisz kogos i masz na jego temat jakieś wrażenie. >Atmosfera i dobor gosci na weselu nie maja wplywu na to ze schematy wesel sa takie same. Schemat malego przyjęcia weselnego też jest za każdym razem taki sam, chyba nie zaprzeczysz. Wolalabyś postawic na oryginalnośc i zacząć od środka lub od tyłu? To chyba jasne, że schemat danej ceremonii jest zawsze taki sam, ale na jego podstawie można zbudować wiele bardzo róznych imprez. >I mam prawo uwazac ze w moim poczuciu smaku wesela sa tandetne. Masz prawo uważac, nie masz prawa osądzać ludzi, którzy mają na ten temat inne zdanie, bo ich obrażasz. Twoje zdanie to twoja sprawa. Narzucając je innym (a to, co tu robisz, jest jakąś formą narzucania, forsowaniem swojej racji) przekraczasz granice dobrego smaku. I o to wlasnie chodzi. -żyj i daj żyć innym, rób tak, jak tobie się podoba, ale pozwól na to samo innym, bez głośnego wyśmiewania ich wyborów, bo sama też na pewno nie chcesz, by ktoś skomentowal to, co ty wybralaś. Nigdzie nie jest powiedziane, że twoja forma organizowania wesela jest tą najlepszą i najbardziej elegancką więc jakim prawem tak tu publicznie oceniasz wybór innych jako a tandetę i kicz? MnIe się na przykład nie podobają takie male przyjęcia, ale mam na tyle taktu, żeby ich nie oceniać. Czego i tobie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martucha 2000000
duzym weselem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×