Debile na korepetycjach!

Wczoraj miał do mnie przyjść chłopak na korepetycje, ale się nie pojawił. Napisałam do niego z pytaniem czy się spóźni czy co, a on nic. Uznałam, że widocznie zrezygnował z korepetycji. Teoretycznie powinniśmy mieć jeszcze dzisiaj zajęcia no i pojawił się! Wpuściłam go, ale powiedziałam, że w związku z tym, że nie raczył się wczoraj odezwać, to mam już inne plany i nie mogę go dziś przyjąć. Co o tym myślicie?

że masz rację niech się gówniarstwo uczy szacunku.

i słusznie powinien zadzwonić sam zadzwonić i odwołać a nie, że ktoś siedzi jak głupi

brawo

nastolatki wyciagaja od rodziców kase na korepetycje a potem wydaja na przyjemności zaś do korepetytorki dzwonia i mówia ze nie przyjdą bo jakas klasówka itp. albo w ogóle zero informacji

Żeby ich tak pokręciło :(

Ja mam tel tylko do rodziców..potwierdzają sms- em przybycie pociechy...zdarzyło się parę razy że uczeń nie przybył...ale rodzice zapominali powiadomić o chorobie np......druga sprawa spotakałam się z sytuacją gdzie korepetytor odesłał 9 latka do domu bo ten zapomniał pieniędzy z domu,,przyjdz jak będziesz miał..i kur..czę bierze 50 zł za 45 min..???.uuuuuułllllllllllllll DO AUTORKI....OBRAŻASZ dzieciaki i młodzież szkolną pisząc debile..... marny z Ciebie nauczyciel......marny i mierny...