KOBIETA KTÓRA BOI SIĘ ZAANGAŻOWANIA

to powtarzaj jej to tyle razy ile bedzie potrzeba.jezeli na prawde cos do niej czujesz,to walcz o to.z czasem otworzy sie przed toba,ale tego nie zalatwisz w 3 miechy

takie powtarzanie niebanalna moze prowadzic do znudzenia albo frustracji ze partner nic nie robi dalej a tylko mowi..mowi..mowi..to dobre dla mlodych i nastolatek, ja mam 25 tak w sam raz zeby wyjsc za maz i mysle o tym co ktos zrobi lub robi nie co ktos tylko i wylacznie mowi

to jesteśmy prawie w jednym wieku tylko,że nie wiemy ile oni maja lat chodzilo mi o to,że musi jej to udowodnic ,a nie rezygnować jezeli teraz chce rezygnować,to moze i lepiej,bo jak juz dziewczyna mu zaufa,a okaze sie ,ze jednak mu sie to nie widzi ,to znowu odbije sie to na niej wiec to ty musisz zdecydowac.albo sie starasz albo odpuszczasz na dobre;)

W podobnym wieku jestesmy tak miedzy 25-30

Ja na pewno nie odpuszczę jeśli nawet miałby się walić świat- za bardzo mi zależy ;) Ale o jakie czyny chodzi, jeśli ona się chyba jeszcze zastanawia czy chce być ze mną tak naprawdę. Mam ręce związane bo żadnej pomocy zazwyczaj odemnie nie chce.

Właśnie to boli najbardziej niby jest wszystko ok. a jak jej chce w czymś pomóc to nie chce…. no chyba że już musi bo nie ma innego wyjścia.

ona sie zastanawia czy może ci zaufać czeka i patrzy ile jestes w stanie "znieść",a raczej patrzy na to czy nie przestraszysz sie i nie zwiejesz badz przy niej i nie naciskaj:)

ok.ale w czym ty chcesz jej pomoc?? ona musi poradzic sobie sama ze soba:/a ty mozesz tylko pokazac,ze chcesz,ze jestes i ze bedziesz mimo wszystko. nie naciskajac

skoro chcesz z nia byc to podstawowe rzeczy ktore wypada omowic czy sie myle? czy bedzie miec gdzie mieszkac razem jakie sa perspektywy na rozwoj Was, pracy zdobycia jakiegos doswiadczenia zanim bedziecie planowac dzieci jak wasze rodziny odniosa sie do Waszych planow bycia razem w przyszlosci co byscie chcieli razem robic procz bycia "razem", kiedy chcecie dzieci lub nie chcecie czyny czyli np "kochanie postaralem sie i mam dobra prace,czy ty tez bedziesz sie starac o jakas prace?" "XYZ odlozylem troche gotowki gdybysmy chcieli wyjechac do innego miasta sprobowac zaczac nowe zycie,czy ty tez o tym myslisz?tez cos odlozylas?" "XYZ widzialem ogloszenia wynajmu tanio mieszkania moze sprobowalibysmy razem zamieszkac?" rozne moga byc zalezy od ludzi i potrzeb ja na przyklad chce isc z moim na drugie studia zaocznie gdy bedziemy pracowac,mieszkac razem a dzieci za 2-3lata najwczesniej

moim zdaniem jej nie zalezy na Tobie i dlatego tak mowi,to takie na sile...jestes przerywnikiem w jej zyciu,jesli sie zakocha zostawi Cie,chlopie jestes zbyt miekki,a kobiety lubia facetow konkretnych i zdecydowanych!mowi ze boi sie zaangazowania a tak naprawde milosc przychodzi sama i nic jej nie powstrzyma..tu wszystko jest grubymi nicmi szyte,takie sztuczne,Ty zaangazowany ona nie,ale potrzebuje czulosci...milosc albo jest albo jej nie ma,a ze prezyvhodzi z czasem to bajka...odpusc sobie bo robisz z siebie frajera..no ja bym nie chciala takiego faceta:O

doszukujesz sie rzeczy ktorych nie ma,ona cie nie kocha ,a Ty tworzysz wlasna ideologie...jak pozna kogos przy kim zaiskrzy to przestanie sie bac:D po prostu jestes jej obojetny ,widzi w Tobie kumpla a nie faceta do zycia...

no konkretnych, na razie z tego co czytam to jak o swoim,ktory sie przytulic chce, pocalowac, cos pomoc zrobic,ale nic za tym nie idzie,jakby zwiazek stal w miejscu i tak jak trymbym napisal/a albo postaw konkrety co dalej albo ona cie nie kocha i wycofa sie z dalszych krokow, jak bedziecie dluzej zbywac chwilka chwilka to w koncu ty zostaniesz sam z dziura w sercu a ona znajdzie kogos z kim zaskoczy od razu

do jakbym o sobie czytala trymbym Rozmawialiśmy wielokrotnie o dzieciach tylko w formie ile ona i ile ja chciałbym mieć ( wyszło mniej wiecej że chcemy to samo) o pracy też, zarabiamy nie najgorzej i pniemy się oboje w górę więc raczej problemów z utrzymaniem nie będzie, ale jak się mówi kto ma szczęście w interesach to w miłości już raczej nie. do trymbym upraszczasz strasznie wszystko ale masz prawo do swojej opinii, na pewno jest coś w niej prawdziwego.

no to na co czekasz - postaw krok dalej i popros moze o reke skoro jestescie niezalezni i utrzymacie sie teraz widze ze nie ma kropki nad i co zaryzykujesz? nic bo jesli nie kocha to i tak powie nie, a jesli nie kocha i bedziesz czekac dalej stracisz czas ktory moglbys komus innemu dac, a jesli kocha poleci wszystko z gorki zrob cos nie siedz na kafeterii :)

nie mierzy sie innych swoja miarą;] może to wartościowa kobieta.może faktycznie się boi.jak nie sprobujesz sie przekonac ,to sie nie dowiesz. to co ona robi ,to niekoniecznie wodzenie za nos.wiele kobiet boi sie zaangazowania. wiec sprobuj jezeli jej wierzysz i wiesz,ze jest wartosciowa osoba;)

nie wiem czy to do mnie o mierze,ale miare daje tutaj swoja by mial punkt odniesienia jesli ma mu to w czyms pomoc, szkoda ze mnie nikt nie doradzi :O ale mam bardziej skomplikowany problem i na inny calkiem temat, powodzenia i nie jestes frajerem, sprobuj i nie czekaj zycie ucieka za szybko

nie,nie do ciebie;) dla mnie jak ktoś mówi zakochanemu facetowi,że jest frajerem,bo sie stara...brak słow weź się do roboty kolego;)

Do jakbym o sobie czytala Poproś o rękę dobre heheh………na początku to ona musi zdecydować czy jesteśmy razem (parą) a co do dalszych losów to nie ma co tak szybko się spieszyć. Mamy swój wiek ale co nagle to po diable. Ja bardzo chętnie widziałbym w przyszłości ją w roli mojej żony, lecz najpierw trzeba postawic pierwszy krok a potem następne. Wszystko własnie rozbija się jak na razie o ten pierwszy krok niestety.

więc rób wszystko żeby tak było:) kurde ...kolejne zaskoczenie.ze tez sa jeszcze tacy faceci;)

Poproś o rękę dobre heheh……… no wlasnie i to jest o ze nie ma nic wiecej, bo nie wiadomo czy ty pojdziesz dalej a przeciez to nie kobieta stawia krok kolejny dlatego tak mocno o "tej rece" napisalam, skoro jeszcze sie nie znacie na tyle ona reaguje jak reaguje bo nie wie co dalej ,zrob cos zmien

postaraj sie zeby Ci zaufala, zeby sie otworzyla, sprobuj Jej dac poczucie bezpieczenstwa, nie spiesz sie, przeciez macie sie na codzien

cxvxcvxcvxcv

Wcale się nie śpiesze tylko chce was spytać o rade wy jestescie kobietami i wy wiecie co wam na duszy gra ale wiadomo kazda z was inna jest Z tego co mi napisałyście to jesteście jeszcze bardziej zagadkowe i skąplikowane niż myślałem. Chyba naprawde jetescie z Wenus a my z marsa a ja to już chyba z innej galaktyki ;) Nie naciskam i nie będe naciskał ale bycie w takiej niewiedzy to napradę katorga lecz co sie nie robi dla swej kobiety (oby)

z tego co opisujesz, to Ona chce, tylko boi sie sprobowac, wiec Jej zalezy, w sumie to jestescie razem nawet jak Ona boi sie to wprost powiedziec

no właśnie!!!!więc skoro my jesteśmy kobietami,a ty tylko :P facetem,to się nas słuchaj:D:D:D daj jej czas,ale nie czas na zasadzie "olewam cię i może przylecisz" cierpliwości

Kurwaaaaaaaaaaaaaaaa znowu nic jestem frajer i tyle Jak dupa wyskakuje z smsami a ona nic tylko jakies tam miło mi ze tak piszesz i dobranoc czy ja jestem naprawde taki tępy by zrozumieć ze ona się mna bawi czy po prostu jestem niereformowalny społecznie

Wyluzuj jestes w gorącej wodzie kąpany i widać jak Ci na niej bardzo zależy, nic pochopnie nie rób tylko bądź przy niej i czekaj, wiem ze to boli ale naprawde może Ci się opłacic, jeszcze wspomnisz moje słowa ;) Ja miałem podobną historyjkę i mi się skończyła z heppy Endem, więc może i Tobie też czego Ci zycze ;)

zachowujesz się jak histeryk! Jak to nic skoro Ci odpisuje/pisze smsy??!! Doceń to co jest, bo zaczniesz naciskać i panna zamknie się na Ciebie i pozamiatane. A słowo cierpliwość to Ty znasz? wyluzuj, uwierz w siebie, co nagle to po diable.

Wczoraj pewna rozmowa wynikła w której powiedziałem jej że przecież nigdy jej nie okłamałem i że może mi zaufać, ona na to ze wie i docenia ale nie wie co innym mówię i co robię, ewidentnie mnie sprawdza i boi się jak cholera zaangażować bo nie chce znowu po dupie dostać. Co zrobić jak przełamać to, zostaje mi na razie tylko czekanie aż się ogarnie ?????????????????

a czy odrazu trzeba się określać??chyba niekoniecznie!miłość od pierwszego wejzenia nie istnieje!